Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 71

Wątek: plecak prosty - podpowiedzcie

  1. #21
    Chusteryczka Awatar Magenta
    Dołączył
    Feb 2013
    Miejscowość
    Polska Pn
    Posty
    2,258

    Domyślnie

    Mi się nie udało opanować wrzucania z tobołka córy(ma teraz 1,5 roku i 11 kg) ale już zaczął się u niej etap, że usadowiona na plecach tuli się do mnie, to pomaga pamietam czasy prostowania nóg i wygibasów-oj ciężko, rezygnowałam jednak na rzecz nosidła ale koleżanki młodszą równo rok fajnie się przerzuca w tobołku a i ja też próbowałam z tym wpychaniem materiału w spodnie, wszystko ok, jak w międzyczasie (wiazania) materiał wylezie na tyle, że już w nich nie jest, ale jak jest w w nich nadal i po jakimś czasie wylezie, to dół jest już luźnawy....w poprawie komfortu noszenia w plecaku prostym mi pomogła sprzedaż nosidła musiałam wiązać plecak(z przodu już nie daje rady mój kręgosłup) i to porządnie bo moje plecy mi zaraz dają znać, że jest źle. Zauważyłam, że jak mała jest wyżej i nóżki jej są na wysokości zwężenia mojej talii, to mogę tak chodzić naprawdę długo, to ma znaczenie?(z fizjologicznego punktu widzenia?)

  2. #22
    Chusteryczka Awatar cynthia
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    1,676

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zamotanaZaba Zobacz posta
    Izo, plecaka nikogo uczyć na razie nie zamierzam sama go najpierw do perfekcji chce opanowaćDo ciesze się ze nie jest bardzo źle bo to znaczy ze dalej mogę go wiązać i ćwiczyć bez strachu że mu krzywdę robie tymi kilkoma-kilkunastoma minutami w plecaczku dziennie. Natomiast chętnie każdej uwagi wysłucham bo sama dla siebie (i dla Janka) chciałabym żeby było bardzo bardzo dobrze
    eeee to jak uczysz innych to Cię na szkoleniu nie uczyli plecaka??? aż mi się wierzyć nie chcę - przecież i ClauWi i Akademia noszenia na plecach uczą...
    Poznań w chuście zaprasza!!!

  3. #23
    Chustonówka Awatar zamotanaZaba
    Dołączył
    Feb 2014
    Miejscowość
    Oleśnica
    Posty
    43

    Domyślnie

    Konsultacji udzielam nie jako doradca tylko jako pomoc sąsiedzka, bo u nas w mieście ciężko o kogokolwiek Kto wie cokolwiek na temat chust. Nigdy nie twierdziłam, że jestem doradcą. Mimo najszczerszych chęci nie jestem w stanie niestety zrobić kursu teraz z różnych powodów ale kurs mi nie potrzebny żeby przekonać ludzi ze warto nosić, odpowiedzieć na ich pytania, pomoc wybrać chustę i nauczyć wiązać kieszonkę czy kółkowa. A jak czegoś nie wiem albo nie umiem to mówię to wprost i albo się dowiaduje albo odsyłam do źródeł.

    Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
    Blog o chustowaniu! www.zamotanazaba.blogspot.com
    Aby niczego nie przegapić: www.facebook.com/zamotanazaba

  4. #24
    Chusteryczka Awatar cynthia
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    1,676

    Domyślnie

    aaaa czyli bezpłatnych koleżeńskich konsultacji tak?
    jak tak to spoko

    bo już myślałam, że udzielasz konsultacji (doczytałam na twoim blogu) płatnie (to sobie dopowiedziałam bo rzeczywiście nie masz nic takiego napisane ) a bez IMO niezbędnej wiedzy nt m.in. rozwoju kręgosłupa dziecka

    trzymam kciuki za to żebyś mogła zrobić kursy! bo widzę że masz energię i fajnie było by ją dobrze ukierunkować!!
    Poznań w chuście zaprasza!!!

  5. #25
    Chustonówka Awatar zamotanaZaba
    Dołączył
    Feb 2014
    Miejscowość
    Oleśnica
    Posty
    43

    Domyślnie

    Tez mam nadzieje ze mi się uda. Ale póki co to udalo mi się jedną osobę przekonać do chusty tylko. U nas w ogóle popytu na to nie ma, dlatego chyba zostane przy blogu

    Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
    Blog o chustowaniu! www.zamotanazaba.blogspot.com
    Aby niczego nie przegapić: www.facebook.com/zamotanazaba

  6. #26
    Chusteryczka Awatar IzaBK
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Pruszków/Warszawa
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    Ja niektrych konsultacji też udzielam bezpłatnie, nie sądzę, żeby to był jedyny wyznacznik. Konsultacje to konsultacje, a pomoc sąsiedzka to pomoc sąsiedzka. Uważam, że jeśli to nie są konsultacje tylko pomoc sąsiedzka, to powinno się to nazywać pomoc sąsiedzka. Szczerze mówiąc, szukając eksperta który mi pomoże wolałabym od razu wiedzieć, czy znalazłam specjalistę, czy uprzejmą sąsiadkę z doświadczeniami.
    G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998

    NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl

    konsultacje także poprzez SKYPE

  7. #27
    Chustonówka Awatar zamotanaZaba
    Dołączył
    Feb 2014
    Miejscowość
    Oleśnica
    Posty
    43

    Domyślnie

    Jakby ktoś zadzwonił to mówię jak jest. Wiem ew czym mogę pomóc a w czym nie. Na początku planowałam zresztą robić to za drobna opłatą choćby dlatego, że już na starcie wsadziłam w to sporo kasy. Zanim zrobię kurs za naprawdę duże pieniądze chciałabym wiedzieć czy jest popyt na takie usługi.
    Zresztą - popytu nie ma więc i tematu nie ma
    A temat był o moim plecaku. Nie dla kogoś tylko dla mnie i młodego. Pomożecie?

    Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

    Żeby nie było że mam zła wolę: usunęłam sformułowanie "indywidualne konsultacje chustowe" żeby nie wprowadzać w błąd. Zostało tylko zaproszenie do kontaktu w razie pytań.

    Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
    Ostatnio edytowane przez mi. ; 17-02-2014 o 18:18
    Blog o chustowaniu! www.zamotanazaba.blogspot.com
    Aby niczego nie przegapić: www.facebook.com/zamotanazaba

  8. #28
    Chusteryczka Awatar owieczka33
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa BMW ;)
    Posty
    2,878

    Domyślnie

    Przekonywac do noszenia w chustach można bez udzielania instrukcji jak to robić. Można samym noszeniem pokazywać jakie to fajne, a w kwestii nauki wiązań- kierować do profesjonalistów. Jeżeli czujesz potrzebę uczenia- znajdź pobliski klub Kangura, tam spotykają się noszące mamy, tam rozmawiają, motają, uczą się wzajemnie w miłej sąsiedzkiej atmosferze, bez relacji- nauczyciel-uczeń, którą wprowadza sytuacja, gdy ktoś przyjeżdża by "pomóc" w motaniu.
    Powiem szczerze- nawet udzielając komuś "porad", na które zapraszałabym za pomocą swojego bloga, czy robiąc instrukcje, warto mieć opanowane umiejętnośc wiązania, tymczasem Ty masz problem nie tylko z plecaczkiem- kieszonka też średnio (jakie błędy popełniasz pokazujesz w swojej instrukcji)... 2X nie ocenię, bo to wiązanie nie jest polecane w ogóle. Nie masz wiedzy o chustach, o składach, splotach czym się różnią itp.. nie wchodziłam z Tobą w dyskusje a propos wełny w lecie, bo mi się nie chciało, ale zapewniam Cię- chusta to nie sweter. Zastanowiłabym się nad udzielaniem komuś porad mając dziury w swojej wiedzy.

    Sama jestem, jak chyba wszystkie doradczynie, fascynatką chust. Mam ich na chwilę obecną 23 , używałam dużo więcej bo mam rotację, chciałam swoją pasją zarazic koleżanki, ale czułam, że aby kogoś nauczyć- trzeba nie tylko samemu umieć, ale i umiec przekazać wiedze, a nade wszystko- znać fizjologię dziecka i mamy aby nie skrzywdzić żadnego z nich nieprawidłowym noszeniem (co niestety jest dość częste- mamy narzekające na bóle w kręgosłupie po noszeniu dzieci, tymczasem- ja pomimo problemów z kręgosłupem noszę 14 kilową dwulatkę).
    Co do pieniędzy- sądzisz, że my doradcy kursy mieliśmy za darmo? Też każda z nas ciułała kasę na kurs, na profesjonalną lalke na chusty za pomoca których uczymy mamy, zatem tłumaczenie- nie mam kasy- mam dziecko- jest żadnym tłumaczeniem, bo doradczynie też są mamami i też kasę na kurs musiały zdobyć/zaoszczędzić. Większośc doradczyń to mamy. Zostawiałysmy nasze dzieci na czas kursu pod opieką rodziny, czy w żłobkach przedszkolach, klubikach dziecięcych- jakie kto ma możliwości.


    Zarażanie bakcylem noszenia jest WSPANIAŁE, ale trzeba uważać aby nie zniechęcić, a nieprawidłowo motając, gdy chusta wpija się pod łopatki, wyjeżdża spod pupy dziecka- można tylko mniej zainteresowaną mame- zniechęcić...
    Zatem- cudownie, że chcesz zarażać swoją chustową pasją! Super- rób to! Opowiadaj koleżankom, znajomym i nieznajomym w realu i na blogu jak fajnie jest Ci nosic ile to Ci w życiu ułatwiło ile dało Tobie i synkowi szczęścia, ciepła i miłości. To wspaniałe i cudowne

    Masz w sobie super potencjał i duża energię- zrób kurs i będziesz świetnym doradca, bo masz w sobie ten błysk w oku, jakiego potrzeba. Powodzenia!

  9. #29
    Chustonówka Awatar zamotanaZaba
    Dołączył
    Feb 2014
    Miejscowość
    Oleśnica
    Posty
    43

    Domyślnie

    Możesz mi powiedzieć jakie błędy popełniłam w kiszonce? Jest to dla mnie cena wiedza. Dlatego też już w wątku powitalnym profilami o komentarze.

    Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

    Właściwie to pozwolę sobie odnieść się do kilku Twoich uwag.

    Cytat Zamieszczone przez owieczka33 Zobacz posta
    Przekonywac do noszenia w chustach można bez udzielania instrukcji jak to robić. Można samym noszeniem pokazywać jakie to fajne, a w kwestii nauki wiązań- kierować do profesjonalistów. Jeżeli czujesz potrzebę uczenia- znajdź pobliski klub Kangura, tam spotykają się noszące mamy, tam rozmawiają, motają, uczą się wzajemnie w miłej sąsiedzkiej atmosferze, bez relacji- nauczyciel-uczeń, którą wprowadza sytuacja, gdy ktoś przyjeżdża by "pomóc" w motaniu
    Nie mam w pobliżu klubu kangura. Wyprawa do Wrocławia bez samochodu a z niespełna 4 miesięcznym dzieckiem też nie jest łatwa. Relacji nauczyciel-uczeń nie wprowadzam, nigdy nie twierdziłam, że jestem profesjonalnym doradcom, wręcz przeciwnie. Jak ktoś pyta gdzie się uczyłam to też mówię co i jak. Nie wydaje mi się, żebym musiała kończyć drogie kursy by pomóc osobom, które w inny sposób na pewno nie będą nosić. Tak samo jak mimo nie bycia profesjonalnym nauczycielem mogę wytłumaczyć komuś matematykę i bez bycia wykwalifikowanym naukowcem - fizykę. Po prostu jak wiem to pomagam.

    Cytat Zamieszczone przez owieczka33 Zobacz posta
    Powiem szczerze- nawet udzielając komuś "porad", na które zapraszałabym za pomocą swojego bloga, czy robiąc instrukcje, warto mieć opanowane umiejętnośc wiązania, tymczasem Ty masz problem nie tylko z plecaczkiem- kieszonka też średnio (jakie błędy popełniasz pokazujesz w swojej instrukcji)...
    Kieszonkę oceniała mi profesjonalna doradczyni. Ale tak jak powiedziałam. Jeśli widzisz błędy to po prostu powiedz gdzie i jakie - poprawię.

    Cytat Zamieszczone przez owieczka33 Zobacz posta
    2X nie ocenię, bo to wiązanie nie jest polecane w ogóle.
    Również - jest to wiązanie które poleciła mi profesjonalna doradczyni, gdy stwierdziłam, że ciężko ostatnio dociąga mi się kieszonkę. Stwierdziła, że wg niej młody jest już wystarczająco duży na 2X i właśnie to wiązanie by mi poleciła. Również ona uczyła mnie motać. Wygląda na to, że niektóre rzeczy to nie kwestia wiedzy tylko podejścia.


    Cytat Zamieszczone przez owieczka33 Zobacz posta
    Nie masz wiedzy o chustach, o składach, splotach czym się różnią itp.. nie wchodziłam z Tobą w dyskusje a propos wełny w lecie, bo mi się nie chciało, ale zapewniam Cię- chusta to nie sweter. Zastanowiłabym się nad udzielaniem komuś porad mając dziury w swojej wiedzy.
    Nie rozumiem dlaczego mnie nie wyprowadziłaś z błędu. To tutaj na forum znalazłam opinię, że wełniane dodatki to jednak lepsze na zimę niż na lato.

    Cytat Zamieszczone przez owieczka33 Zobacz posta
    Sama jestem, jak chyba wszystkie doradczynie, fascynatką chust. Mam ich na chwilę obecną 23 , używałam dużo więcej bo mam rotację, chciałam swoją pasją zarazic koleżanki, ale czułam, że aby kogoś nauczyć- trzeba nie tylko samemu umieć, ale i umiec przekazać wiedze, a nade wszystko- znać fizjologię dziecka i mamy aby nie skrzywdzić żadnego z nich nieprawidłowym noszeniem (co niestety jest dość częste- mamy narzekające na bóle w kręgosłupie po noszeniu dzieci, tymczasem- ja pomimo problemów z kręgosłupem noszę 14 kilową dwulatkę).
    Nie trzeba być profesjonalnym doradcą żeby wiedzieć co nie co o fizjologii. A już na pewno nie trzeba być profesjonalnym doradcą, żeby ostrzec, że gdy coś boli, uwiera, albo gdy widać, że maluchowi jest niewygodnie - to trzeba wiązanie poprawić bo coś jest nie tak.

    Cytat Zamieszczone przez owieczka33 Zobacz posta
    Co do pieniędzy- sądzisz, że my doradcy kursy mieliśmy za darmo? Też każda z nas ciułała kasę na kurs, na profesjonalną lalke na chusty za pomoca których uczymy mamy, zatem tłumaczenie- nie mam kasy- mam dziecko- jest żadnym tłumaczeniem, bo doradczynie też są mamami i też kasę na kurs musiały zdobyć/zaoszczędzić.
    Takie właśnie czasem mam wrażenie - że to głównie o kasę chodzi. Nie pomogę, nie poprawię i nie wchodzę w dyskusję, bo przecież zapłaciłam kupę kasy za szkolenie, to czemu ktoś ma pomagać za darmo? Tak niestety trochę Twój post wygląda.
    Ponadto - nie wierzę, że robiłyście te kursy w ramach hobby li i jedynie. Każda z Was miała nadzieję, że się zwróci. Ten blog i zachęcenie do kontaktu jest rodzajem badania rynku. Niestety, nawet jak uciułam, a nie bedzie zainteresowania to nie zrobię kursu, bo mnie na to nie stać. Tak samo jak mimo chęci nie stać mnie na 23 chusty. I najprawdopodobniej jeszcze długo mnie stać nie będzie.

    Cytat Zamieszczone przez owieczka33 Zobacz posta
    Większośc doradczyń to mamy. Zostawiałysmy nasze dzieci na czas kursu pod opieką rodziny, czy w żłobkach przedszkolach, klubikach dziecięcych- jakie kto ma możliwości.
    Niestety, żadna z tych opcji nie jest mi dostępna. Mój mąż musiałby się z maluchem włóczyć sam po obcym mieście przez cały czas trwania kursu. Nie wydaje mi się to rozsądne i dobre. Są rzeczy ważne i ważniejsze


    Cytat Zamieszczone przez owieczka33 Zobacz posta
    Zarażanie bakcylem noszenia jest WSPANIAŁE, ale trzeba uważać aby nie zniechęcić, a nieprawidłowo motając, gdy chusta wpija się pod łopatki, wyjeżdża spod pupy dziecka- można tylko mniej zainteresowaną mame- zniechęcić...
    Zatem- cudownie, że chcesz zarażać swoją chustową pasją! Super- rób to! Opowiadaj koleżankom, znajomym i nieznajomym w realu i na blogu jak fajnie jest Ci nosic ile to Ci w życiu ułatwiło ile dało Tobie i synkowi szczęścia, ciepła i miłości. To wspaniałe i cudowne

    Masz w sobie super potencjał i duża energię- zrób kurs i będziesz świetnym doradca, bo masz w sobie ten błysk w oku, jakiego potrzeba. Powodzenia!
    Opowiadam. A jak ktoś potrzebuje to podpowiadam co wiem. Gdy nie wiem nie podpowiadam, ale mówię gdzie się może dowiedzieć. Albo się sama próbuję dowiedzieć. Gdy ktoś mówi, że się mylę - weryfikuję, prostuję, poprawiam. Uczę się cały czas. Cieszę się, że mam błysk w oku. Niestety nim za kurs nie zapłacę. Klientów też na błysk w oku nie znajdę wygląda na to. Bloga prowadzić będę i mam nadzieję, że jak ktoś zobaczy na nim błędy to po prostu mi je wytknie tak, żebym mogła je poprawić.

    Dziękuję za życzenia i pozdrawiam.
    Ostatnio edytowane przez mi. ; 17-02-2014 o 18:18
    Blog o chustowaniu! www.zamotanazaba.blogspot.com
    Aby niczego nie przegapić: www.facebook.com/zamotanazaba

  10. #30
    Chustoholiczka Awatar Marciula
    Dołączył
    Oct 2012
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    3,991

    Domyślnie

    Teraz Twoje wątki wyglądają bardziej jak "wy zapłaciłyście za kurs, to nauczcie mnie przez neta za darmo, bo ja nie mam kasy, ale chce pokazywać innym jak wiązać. Co z tego, że nie robię tego profesjonalnie, ale może coś uda się zarobić...." Serio....
    Co do kieszonki to moim zdaniem dupka za bardzo wypada, za nisko jest.

    Ja w ciąży byłam na jednej bezpłatnej godzinie wiązań(tydzień bliskości), pokazano mi kieszonkę i jak dociągać - to mi dało kopa i pomogło nosić dziecko. Ale mimo, że noszę już od ponad 10miesięcy nie czuje się na siłach aby pouczać kogoś, mówić co jest źle, poprawiać, bo nie jestem specjalistą.
    Do Ciebie napisałam jako do pierwszej osoby, bo mieszkasz niedaleko i mogę pomóc, kursu nie mam, ale mam doświadczenie. A najbardziej zszokowało mnie, że na pw zapytałaś ile za to chce kasy, bo Ty nie masz jak mi zapłacić - czyli dla Ciebie normą jest, że za takie usługi się płaci, czyli pewnie sama planujesz brać za to kasę bez odpowiedniego wyszkolenia. Coś tu jest nie tego....

    A co do kasy na chusty i na szkolenia i inne rzeczy związane z noszeniem... Ja też startowałam od zera, a teraz mam dużo chust - potrafiłam co miesiąc odłożyć pieniądze, kosztem innych wydatków uzbierać kasę - kwestia wyrzeczeń i wyborów. Oraz dobrze przygotowanego budżetu domowego...

    W pełni się zgadzam z Owieczką....

  11. #31
    Chustonówka Awatar zamotanaZaba
    Dołączył
    Feb 2014
    Miejscowość
    Oleśnica
    Posty
    43

    Domyślnie

    Marciula, zapytałam ile chcesz kasy właśnie po to, żeby nie wyszło że chce za darmo. Bo wiem ile to kosztuje. miałam dobrą intencję, nie wiem jakie tu zasady panują, nie chciałam, żeby wyszło że na kimś żeruję.
    Przez neta zapytałam co robie nie tak z plecakiem. Nie ja pierwsza taki wątek założyłam. Plecaka nikomu pokazywać nie zamierzam, tak jak pisałam - potrzebuje bo mały rośnie.
    Nie wierze też ze jeżeli ktoś zaczęli Cie na ulicy i powie "Przepraszam, czy ja to dziecko mam dobrze związane?" to Ty powiesz "nie wiem, nie znam się".
    Ciesze się ze uciułałaś. Ja takiej możliwości nie mam. Nie każdy jest w stanie nawet z dobrym budżetem.
    I tak jak mówię. Z jednej strony mi zarzucasz że chce się przez net czegoś nauczyć za darmo. Z drugiej że Ciebie pytałam o kasę. Nie ogarniam, słowo. Ale chciałam dobrze.

    Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
    Blog o chustowaniu! www.zamotanazaba.blogspot.com
    Aby niczego nie przegapić: www.facebook.com/zamotanazaba

  12. #32
    Chusteryczka Awatar owieczka33
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa BMW ;)
    Posty
    2,878

    Domyślnie

    Nie mam w pobliżu klubu kangura. Wyprawa do Wrocławia bez samochodu a z niespełna 4 miesięcznym dzieckiem też nie jest łatwa. Relacji nauczyciel-uczeń nie wprowadzam, nigdy nie twierdziłam, że jestem profesjonalnym doradcom, wręcz przeciwnie. Jak ktoś pyta gdzie się uczyłam to też mówię co i jak. Nie wydaje mi się, żebym musiała kończyć drogie kursy by pomóc osobom, które w inny sposób na pewno nie będą nosić. Tak samo jak mimo nie bycia profesjonalnym nauczycielem mogę wytłumaczyć komuś matematykę i bez bycia wykwalifikowanym naukowcem - fizykę. Po prostu jak wiem to pomagam.
    Problem w tym, że nie wiesz.
    Kieszonkę oceniała mi profesjonalna doradczyni. Ale tak jak powiedziałam. Jeśli widzisz błędy to po prostu powiedz gdzie i jakie - poprawię.
    W twojej kieszonce dziecko jest podwieszone za doły podkolane, chusta jest na plecach dociagana w złym kierunku- przykładowo.
    Również - jest to wiązanie które poleciła mi profesjonalna doradczyni, gdy stwierdziłam, że ciężko ostatnio dociąga mi się kieszonkę. Stwierdziła, że wg niej młody jest już wystarczająco duży na 2X i właśnie to wiązanie by mi poleciła. Również ona uczyła mnie motać. Wygląda na to, że niektóre rzeczy to nie kwestia wiedzy tylko podejścia.
    To niestety nie kwestia podejścia, a fizjologi, która jest jedna- w 2X nie osiągniesz prawidłowego ułożenia dziecka, ze względu na nieprawidłow ułozenie miednicy, a dalej- nózek i kręgosłupa.
    Nie trzeba być profesjonalnym doradcą żeby wiedzieć co nie co o fizjologii. A już na pewno nie trzeba być profesjonalnym doradcą, żeby ostrzec, że gdy coś boli, uwiera, albo gdy widać, że maluchowi jest niewygodnie - to trzeba wiązanie poprawić bo coś jest nie tak.
    Zgadzam się- nie trzeba. Miałam te wiedze duzo wczesniej, kurs mi ją ugruntował i poszerzył. Jednakże- Ty jej nie masz. I tu jest problem
    Takie właśnie czasem mam wrażenie - że to głównie o kasę chodzi. Nie pomogę, nie poprawię i nie wchodzę w dyskusję, bo przecież zapłaciłam kupę kasy za szkolenie, to czemu ktoś ma pomagać za darmo? Tak niestety trochę Twój post wygląda.
    Ponadto - nie wierzę, że robiłyście te kursy w ramach hobby li i jedynie. Każda z Was miała nadzieję, że się zwróci. Ten blog i zachęcenie do kontaktu jest rodzajem badania rynku. Niestety, nawet jak uciułam, a nie bedzie zainteresowania to nie zrobię kursu, bo mnie na to nie stać. Tak samo jak mimo chęci nie stać mnie na 23 chusty. I najprawdopodobniej jeszcze długo mnie stać nie będzie.
    Do dziś nie zwróciła mi się kasa, która wydałam na kurs- zatem jezeli patrzeć ze strony czysto ekonomicznej- utopiłam spora sumkę. Tylko, że ja na to tak nie patrzę. Na swoje dwadzieścia pare chust również- sa moje ukochane mam je- bo są piękne, a zarobiłam na nie własną ciężką pracą. Nim zaszłam w ciążę.
    Niestety, żadna z tych opcji nie jest mi dostępna. Mój mąż musiałby się z maluchem włóczyć sam po obcym mieście przez cały czas trwania kursu. Nie wydaje mi się to rozsądne i dobre. Są rzeczy ważne i ważniejsze
    Cóz... mój nie-mąz pracuje 5 dni w tygodniu, a w weekendy wyjeżdża do innego miasta na studia, oraz do swojej rodziny, zatem- nie ma Go 7 dni w tygodniu. Moja Mama ma 65 na karku i niepełnosprawnego 80 letniego Ojczyma pod opieką. Nie będę się licytowała "kto ma gorzej". Życie to je bajka.
    Opowiadam. A jak ktoś potrzebuje to podpowiadam co wiem. Gdy nie wiem nie podpowiadam, ale mówię gdzie się może dowiedzieć. Albo się sama próbuję dowiedzieć. Gdy ktoś mówi, że się mylę - weryfikuję, prostuję, poprawiam. Uczę się cały czas. Cieszę się, że mam błysk w oku. Niestety nim za kurs nie zapłacę. Klientów też na błysk w oku nie znajdę wygląda na to. Bloga prowadzić będę i mam nadzieję, że jak ktoś zobaczy na nim błędy to po prostu mi je wytknie tak, żebym mogła je poprawić.
    Niestety- błędów na Twoim blogu jest na tyle dużo, że żeby Ci je wytknąć trzebaby Ci zrobić cały kurs

    Sama nie jestem superwoman i gdyby IzaBK, Anna Nogajska czy Mi mi napisała "Owca weź się opanuj, bo ja na Twój plecak patrzeć nie mogę", z podkulonym ogonem poszłabym na konsultację do rzeczonej Izy i z cierpliwością słuchała jakie błedy robie, co poprawić itp... I za te konsultację zapłaciłabym normalne pieniądze bowiem szanuję prace Izy i pewnie udałby mi się z Nią umówic na herbatkę i pogaduchy co tam źle robię- z szacunku do naszego zawodu zrobiłabym to właśnie tak. Niedługo jest doszkolenie na doradców. Już jestem zapisana i kompletuję listę pytań.

    Są doradcy i są doradcy. Mój start w chustonoszenie był opóźniony bo... trafiłam na takiego doradce, który na proste pytania dotyczące fizjologii noszenia nie był w stanie odpowiedzieć i mój nie- mąz się zniechęcił, stwierdził, że nie to nie wygląda dobrze i zakazał mi noszenia. Byłąm uparta i próbowałam nosić. Kolezanka nauczyła mnie 2X, widziałam, że fajnie, ale nie do końca, nie-mąz kręcił nosem...Aż... do mojego domu trafiła IzaBK, Ona na spokojnie odpowiedziała na te same pytania, powiedziała dlaczego 2X nie jest OK (czyli wyraziła to co czułam intuicyjnie),oraz na kilka innych od tego czasu- nosze z błogosławieństwem mojego chłopa, oraz z Jego pomocą.
    Dlatego jestem uczulona na kiepskich doradców, bo ktoś inny- mniej uparty niż ja- zrezygnowałaby. Jeżeli chcesz zachęcać do noszenia- tak jak Ci napisałam- super rób to, ale nie zniechęcaj ucząc, bo to nie jest Twoim celem.

    Klub kangura możesz sama stowrzyć, możesz stworzyć klub zamotanych żab Raz w tygodniu, czy raz w miesiącu mozna zrobić spotkanie. Zaprosić profesjonalnego doradcę z okolicy na pogadanke, czy warsztaty- wszyscy na tym zyskają. Potem mozna pogadać poplotkować wymienić się doświadczeniami we własnym gronie. Nie potrzeba wiele- plac zabaw, stolik w kawiarence przyjaznej dzieciom w zimie, ogród, w pozostałe pory roku, salon domu wystarczy. Zrobisz tym wiele dobrego

    I najważniejsze- aby nosic swoje dziecko- nie potrzebujesz wiedzy doradcy. Wystarczy, że motasz tak jak Tobie i Twojemu Synkowi dobrze, jezeli reszta pielęgnacji jest OK, to nieprawidłowo nosząc- nie skrzydzisz go. Natomiast doradzając komuś- taka wiedze trzeba mieć.
    Ostatnio edytowane przez owieczka33 ; 17-02-2014 o 17:11

  13. #33
    Chustoholiczka Awatar Marciula
    Dołączył
    Oct 2012
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    3,991

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zamotanaZaba Zobacz posta
    I tak jak mówię. Z jednej strony mi zarzucasz że chce się przez net czegoś nauczyć za darmo. Z drugiej że Ciebie pytałam o kasę. Nie ogarniam, słowo. Ale chciałam dobrze.

    Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
    ale ja doradcą nie jestem i za pomoc w wiązaniu nie mam zamiaru brać pieniędzy. Chodzi o to, że czepiasz się, że doradczyni po kursie nie chce Ci przez neta za darmo wyjaśnić.

  14. #34
    Chustonówka Awatar zamotanaZaba
    Dołączył
    Feb 2014
    Miejscowość
    Oleśnica
    Posty
    43

    Domyślnie

    Dobra. Ponieważ widać ze mimo dobrych intencji wyszło źle. Jak tylko dorwe się do kompa to skasuje informacje o poradach i poprzestanę na promowaniu własnych chustowych doświadczeń. Przepraszam wszystkich urażonych, nie to było moim zamiarem.

    Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
    Blog o chustowaniu! www.zamotanazaba.blogspot.com
    Aby niczego nie przegapić: www.facebook.com/zamotanazaba

  15. #35
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,797

    Domyślnie

    Nie wiem co masz zamotanaZabo na blogu, bo nie czytałam.

    Ale sama nauczyłam mnóstwo osób wiązać chusty nim zrobiłam kurs na doradcę. Nie wiem czy nie więcej, niż po zrobieniu kursu.
    I prowadziłam pogadanki w szkole rodzenia. Jako mama nosząca - nie jako doradca. Tak jak się uczę przepisu na sałatkę od koleżanki albo pani z telewizji, zamiast iść na profesjonalny kurs - chociaż wiem albo w zasadzie podejrzewam bo nie miałam przyjemności uczestniczyć, że różnica jest spora. Ale przeciętnej Kowalskiej wystarczy informacja dla użytkownika i nakierowanie co w ogóle można robić a czego robić nie wolno i danie odwagi i zachęty do samodzielnych prób. Imho.

    Na kurs zbierałam chyba ze dwa lata. Dał mi mnóstwo wiedzy i umiejętności - ale też i zrozumienia, że noszenie to nie tylko i nie głównie perfekcja wiązania. I doradca noszenia w chustach to nie tylko instruktor wiązania, a często do tego się to niestety sprowadza. Czasami - albo i zazwyczaj - to nie technika a empatia i wsłuchanie się w potrzeby osoby, która chce nosić, dają więcej i przynoszą lepszy efekt końcowy. Bo rodzice chcą po prostu bezpiecznie nosić swoje dziecko a nie zostać perfekcyjnym manekinem do prezentacji wiązania.

    Tak, trzeba umieć wiązać, żeby uczyć innych. Ale patrząc na wiązania prezentowane przez niektórych profesjonalnych wydawałoby się doradców - trzeba by odebrać kilku osobom papiery. Ale nie patrzę i nikomu nic nie odbieram - bo dla mnie noszenie to całość i ja osobiście już tak życiowo - bardzo chciałabym trafić na nauczyciela, który da mi kijek, sznurek i robaka niż na takiego, który będzie krytykował ułożenie moich stóp przy zarzucaniu wędki. Takie jest moje prywatne zdanie. Może dlatego, że chusty to moja pasja a nie źródło dochodu. Ktoś tu się chyba gdzieś pogubił. Houk.

    Edit - sorry, ale nie wytrzymałam... Może jestem skrzywiona bo nie wiem co jest na blogu i patrzę tylko na ten temat. I brakuje mi tu tego, za co uwielbiałam doradczynie w dziale chustowiązanie, które do dziś są moim wzorem w zakresie formy ale i treści jak kanga czy ithilin - empatii...
    Ostatnio edytowane przez Mayka1981 ; 17-02-2014 o 17:23
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  16. #36
    Chustonówka Awatar zamotanaZaba
    Dołączył
    Feb 2014
    Miejscowość
    Oleśnica
    Posty
    43

    Domyślnie

    Mayka - ta ideologia kierowałam się i ja. I taki był zamiar. To z tego wątku wyszło założenie że ja na pewno zamierzam nie wiadomo jakie pieniądze na tym robić.

    Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
    Blog o chustowaniu! www.zamotanazaba.blogspot.com
    Aby niczego nie przegapić: www.facebook.com/zamotanazaba

  17. #37
    Chustofanka
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    Warszawa Tarchomin
    Posty
    265

    Domyślnie

    Ja również zgadzam się z Owieczką i Marciulą. Dodam od siebie, że przeszłam podobną drogę na której teraz Ty jesteś. W zasadzie te drogi są często bardzo podobne. Mnie się urodziła Julianka, nosiłam ją od urodzenia. Naprawdę wydawało mi się, że wiem wszystko, a kurs mi to tylko potwierdzi. Tymczasem kurs wywrócił mi wszystko do góry nogami i okazało się, że nic nie wiem.
    Nie mam tu na celu podcinania Ci skrzydeł, zniechęcania, ani oceniania z jakich powodów na kurs się nie decydujesz a masz zamiar uczyć, a Twój blog brzmi jakbyś posiadała do tego stosowne umiejętności. Niestety tylko doradca jest w stanie ocenić, że jest na nim masa błędów, a początkująca mama startująca z chustą uznać może tę wiedzę za prawdziwą. I tu widzę problem.
    A nie tu, że odkrywasz pasję, że chcesz się tym dzielić, bo to jest super.

  18. #38
    Chustomanka Awatar FatalFuchsia
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Holandia
    Posty
    753

    Domyślnie

    Ja pokazalam kilku kolezankom jak wiazac, ale zawsze odsylam do profesjonalistow jesli pytaja o takowych i pokazuje tylko na swoim, zywym dziecku.
    Jesli chodzi o wiedze o chustach jest inaczej, uwazam ze przynajmniej o niektorych moge sie wypowiadac z pozycji autorytetu bo mialam chust kilkadziesiac w rekach, wiazalam i nosilam w nich, nie znam ich jedynie z tego co jedna baba drugiej babie na forum powiedziala.

    Przepraszam za brutalnosc, bo Twoj zapal jest super cenny, ale na obecnym etapie nie zabieralabym sie ani za jedno, ani za drugie. Poznaj rozne wiazania, motaj w rozne chusty. Jak chcesz uczyc to idz na kurs.

  19. #39
    Chustonówka Awatar zamotanaZaba
    Dołączył
    Feb 2014
    Miejscowość
    Oleśnica
    Posty
    43

    Domyślnie

    Rozumiem, że ta "masa błędów" jest w instrukcjach? Bo raczej nie tam, gdzie pisze o zaletach noszenia, o tym ze dziecka do noszenia nie można przyzwyczaić, że w kiszonce się szybko uspokaja, radzę jak ubrać malucha, albo mowie ze chusta powinna być skośno-krzyżowa. Z waszych wypowiedzi wynika ze nawet do prowadzenia bloga trzeba mieć certyfikat!

    Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
    Blog o chustowaniu! www.zamotanazaba.blogspot.com
    Aby niczego nie przegapić: www.facebook.com/zamotanazaba

  20. #40
    Chustomanka Awatar FatalFuchsia
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Holandia
    Posty
    753

    Domyślnie

    A jak poprzez kontakt na blogu napisze do Ciebie i zapytam, co nosi podobnie do Rockabye bo mi sie znudzila i chcialam sobie stos nieco odswiezyc to mozesz mi doradzic? Co bys mi poradzila wyprobowac?

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •