Zastanawiam się nad rozpoczęciem zabawy w wielo i mam takie pytanko bo już zgłupiałam. Po przejrzeniu części ofert można zastanawiać się nad sensem ekonomicznym pieluch wielorazowych. Znalazłam śliczne, szyte w Polcse ale cena za st 80 zł, a nikt nie był nw stanie odpowiedzieć skąd są materiały, jaki jest sens płacenia grubych pieniędzy za coś co nie do końca wiadomo skąd jest? Zastanawiałam się też nad bambusem ale też na moje pytania skąd materiał dokładnie jest nikt nie był w stanie odpowedzieć. Znalazłam pieluszki jak je zwiecie chinki (btw podoba mi się ta nazwa) i certyfikatem i nie wiem czy to lipa i trzeba płacić grube pieniądze aby było dobre czy to tylko dobry marketing. Przepraszam ze te wątpliwości ale jak mi to powiedział jeden ze sprzedawców fotelików dla dzieci " Ludzie wydają masę pieniędzy na fotelik dla malucha, bo ma miliony atestów ( w domyśle nie wiadomo jakich ) a pasów bezpieczeństwa w samochodzie nie sprawdzą" - coś w tym jest bo znalazłam w jednym ze sklepów informację o certyfikacie, że posiadają, po zapoznaniu się okazało się że jest to iso bodajże z serii 2000 coś, które dotyczy organizacji pracy w firmie a nie produktu.