Madziaaliyah, kieszonki sa zdecydowanie mniejsze i zgrabniejsze. Widze to nawet po ubrankach - na kieszonke bodziaka naciagam niewiele mocniej niz na pampersa. Do tego samego bodziaka na nocna formowanke z otulaczem powinnam juz uzyc przedluzki.
Dla mnie formowanki na dzien maja racje bytu tylko dla najmniejszych niemowlaczkow, w wersji cieniutkiej na jeden, dwa siki. Wydaje mi sie, ze ich bardziej pancerne wersje dla sikajacych duzo, juz ruszajacych sie dzieci, moga faktycznie przeszkadzac w prawidlowym rozwoju. Nawet stosowana kiedys tetra nie tworzyla przeciez takiej grubej, sztywnej, blokujacej ruchy skorupy.
A co do prawidlowego noszenia... staram sie nosic w tej pozycji, o ktorej pisalas. Niestety odnosze wrazenie, ze dla odmiany dla kregoslupa rodzica to ona nie jest zbyt fizjologiczna, a przynajmniej mnie dosc szybko zaczynaja plecy bolec, nie wspominajac o rekach. Zwlaszcza ze moje dziecko z tych nieodkladalnych, a jednak nie zawsze mi sie chce w kolko wiazac i rozwiazywac chuste.