Odkryłam ostatnio coś "interesującego"
Otóz istnieje na rynku WISIADŁO NA PLECY PRZODEM DO RODZICA NA STELAŻU. Dośc tych cech- jest to klasyczne wisiadło, z tym, że dziecko jest przytroczone do pleców rodzica. Nie siedzi na nim jak w nosidle turytycznym, lecz wisi "stojąc". Do kompletu jest stlelaż nie wiem po co.
Pokaże mniej więcej o co biega: http://www.earlydays.pl/NOSIDELKO_TU...ER_S2-338.html
Widziałam na żywo u rodzicow niegdyś chustonoszacych- dociągnięte na maxa, tak, że dziecko było na płasko przytroczone do pleców noszacej osoby...
Tego typu nosideł dumnie nazywanych "turystycznymi" jest duuuużo więcej.
Nie trawię nosideł turystycznych, dziecko dla mnie jest za daleko rodzica, ale OK, ktoś może w tym nosić, ale... w turystycznym dziecko siedzi, a w tym- stoi.