Hm... Tak się zastanawiam, czy kupowanie pieluszki wielo jako prezent dla noworodka będzie w dobrym guście. Koleżanka będzie rodzić za jakiś czas swoje pierwsze dziecko i sama o pieluszkach wielorazowych słyszała chyba tylko ode mnie (ja jestem mega zakręcona na ich punkcie, więc może trochę zbyt optymistycznie jej opowiadałam o zaletach wielorazówek ), no i wykazała mierne zainteresowanie (nie wracała nigdy do tematu). No, ale fakt, że nie pokazałam jej żadnej pieluszki, więc nie miała okazji tak na prawdę zobaczyć o co się rozchodzi i, że to prostsze niż się wydaje na początek. Chciałabym propagować ideę wielo (inną koleżankę przekonałam do modelu mieszanego pieluchowania ), no ale nie chcę tego robić tak natarczywie i na siłę jej wpychać pieluszki... Btw, myślałam żeby kupić jej jakiś śliczny otulaczyk Kokosi S i uszyć flanelową formowankę do tego, żeby miała taki cały zestawik. Co myślicie? Może jest jakiś lepszy sposób, żeby pokazać urok wielopieluchowania?