W wątku o LLamb okazało się że niektórzy nasi mężowie i inni dalej myślą że te wszystkie nowe chusty to tylko pożyczone.

Niektórych może mrozić myśl że z wszystkich tych chust to można by pozbierać na niezły wózek (niekoniecznie dla dziecka

Mój m. na przykład zaraz mnie przejrzał która nie pożyczona tylko kupiona...
Na szczęście sam w chuście nosi bardzo chętnie i może uznał że tamta długa jest jego, ok, to ja potrzebuję krótszej, ok, ale co dalej?