Chusty i nosidła są coraz bardziej popularne - i super! Ale, niestety, nie wszyscy skupiają dostatecznie dużo uwagi na tym JAK to powinno być zawiązane...
Ostatnio byłam w sklepie, kątem oka zobaczyłam mamę z dzieckiem w MT. Już miałam się porozumiewawczo uśmiechnąć ( ), ale zobaczyłam, że to dziecko totalnie wisi! Mały zawiązany był na plecach, tak fatalnie, że aż mi się przykro zrobiło - podtrzymany miał tylko krok, nogi wisiały bezwładnie, plecy wygięte. Wiercił się i jęczał, a mama go uciszała...
Takie zawiązanie to żaden komfort ani dla matki, ani dla dziecka, do tego może być niebezpieczne. I potem niesie się zła opinia za wszelkimi nosidłami...
Co robić w takiej sytuacji? Macie jakiś pomysł jak delikatnie zagadać i zwrócić uwagę, że wiązanie jest złe?