Widzę nawet różnicę pomiędzy chustą tego samego producenta jak ma inny skład
Co do samoróbek się nie wypowiadam, bo na szczęście mojej przygody z chustami od nich nie zaczynałam.
Widzę nawet różnicę pomiędzy chustą tego samego producenta jak ma inny skład
Co do samoróbek się nie wypowiadam, bo na szczęście mojej przygody z chustami od nich nie zaczynałam.
Kurcze, nie zlinczujcie mnie, ale nosiłam w no-name od Zazu (to chusta, chyba z Afryki, ale żadna firmowka) i nosiła mi mojego ciężarka pięknie! A naprawdę parę chusty w łapach miałam
Co do pościelów to nie znając się na chustach, a jedynie raz motając w sklepie LL, gdy w Haltexie zobaczyłam pościelówę to od razu widziałam, że coś z nią nie hallo, zatem nawet nie trzeba się znać.
Hmm powiem tak, czesto ktos chce kupic cos najtaniej i nowe a pozbiej okazuje sie ze to jest do doopy i trza kupic lepsze i nie wychodzi wcale taniej...
ale wracajac do tematu ostatnio znajoma chciala zamowic chuste to jej mowie ze najlepsze uzywki ale firmowki... dalam kilka linkow a ta mi wyslala link chusty za 100zl... oczywiscie nie skosnokrzyzowa... wiec ja ze absolutnie nie bo MUSI byc skosnokrzyzowa... mowie ze jak juz chce nowa to little frog za za 150-170zl w zaleznosci od dlugosci, a ona w koncu kupila skosnokrzyzowa z allegro od tego uzytkownika co robi te nieskosnokrzyzowe i wydala 144zl... bo taniej... kurcze a teraz pyta jak dobrxe dociagnac bo ona nie daje rady... ja moze nie wydaje duzo na chusty bovmam uzywana nati i uzywanego hot slinga ale jednak wole znane firmy...
Jednym słowem użytkownicy powiedzmy-że-chust mogą być stuprocentowo przekonani, że jest OK i nie ma różnicy, jeśli użytkują chustę rzadko i krótko.
Już rozumiem, w czym rzecz.
Jeszcze dochodzi do tego syndrom "wiem lepiej i nikt mnie nie przekona". Sporo osob, mimo, ze nie ma pojecia o czym mowi, kocha wypowiadac sie z perspektywy eksperta, czyli np. ktos sprobowal dwie chusty, dajmy na to poscielowke za 50pln i za 100pln i wszem i wobec pozniej trabi, ze tyyyle juz probowal, widzial, ba, doradzal i pomagal wiazac setki razy (gdy tak naprawde to moze bylo raz i to przypadkiem ), ze sila rzeczy oczywiscie sie zna i jego zdanie i opinia sa niebywale cenne i niekwestionowane.
Moj ojciec na ten przyklad uparcie wmawial mi, ze w filmie "Tango i Cash" gra Patrick Swayze i ni huhu nie dal sie przekonac, nawet, kiedy polecialy napisy koncowe i mu palcem pokazalam rzeczone nazwisko. Nadal obstawal przy swoim.
Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014
Takie osoby "lubię" najbardziej. Samozwańczy experci od wszystkiego.
Ponosi przez 2 miechy w pościelówce, potem przerzuci się na wisiadło i wszystkim opowiada jak to cięzko w takiej chuście nosić!
Jestem cięta, bo się nasłuchałam jak to sobie kręgosłup niszcze, od osoby, która nosiła tylko w wisiadle, za to teraz wie jak to cięzko, jak plecy bolą i jakie to fatalne dla kręgosłupa i moje argumenty odbijają się od ściany. Gorzej, bo to moja Ciotka i mi Ojca podburza.
Owieczka, takich ludzi sie nie przekona, no chyba zeby ich na tortury wziac
Najlepszy ignor, ale z tym w rodzinie to juz ciezej jest.
Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014
Bo wstyd bylo sie przyznac ze niebo a ziemia ;P
Ja swoją Rapalu mam po siostrze, sama dokupiłam właśnie dwie takie pościelówki. Sporadycznie są używane, na co dzień jakoś mi tak wygodniej.
cztery lata temu kupiłam lnianą chustę firmy, która już teraz robi skośnokrzyżowe bo tanio a nie wiadomo czy nam się spodoba... i niestety okazała się zwykłym kawałem płótna, którego nijak nie dawałam rady dociągnąć zwłaszcza, że było nowe, niezłamane, zniechęciłam się do noszenia na dłuższy czas, potem kupiłam na forum używaną grecję i to był strzał w 10 ale kurczę, widzę, że z chustami apetyt rośnie w miarę jedzenia
A ja sobie myślę, wnioskując z rozmów z różnymi ludźmi, że to trochę błędne koło jest.
Niektórym szkoda kasy na chustę - musi być nowa - no bo jak to?? używana??? a co jak się nie spodoba, a tyyyyle kasy kosztuje? - więc kupują byle taniej (i ładniej choć to mocno subiektywne, a później okazuje się, że niewygodnie, plecy bolą, dociągnąć się nie da, instrukcja nieczytelna, a doradca chustowy to samo zło, bo kasę chce wyciągnąć... I w tej pokręconej logice wychodzi na to, że jednak nie warto przepłacać za lepszą chustę - bo przecież chusta to chusta...
Adaś 27.05.2013
ale jak ktos bardzo chce chustowac to sie wgryzie w temat i bedzie nosil.
A. listopad 2012
Nosiłam w pościelowej Azimi lnianej od koleżanki. Ona ją dostała po siostrze, na jakichś warsztatach nauczyła się motać, ale to było jakieś zupełnie inne motanie (tylko kieszonka, dziwnie dociągnięta, zawsze z trzema warstwami materiału na dziecku). nosiła ostatni raz, jak mała miała z 9 miesięcy, teraz chusta jest u mnie, w razie jak moja jest w praniu a MUSZĘ zamotać. Ale to jest makabryczne, mi się wbija w ramiona okrutnie i zawsze się boję, co się na małej udkach wtedy dzieje... Ale miło się dociąga, bardzo lekko, powiedziałabym, że samowiążąca jest w porównaniu z moją nati. A, ta pościelowa to się wzdłuż w taką harmonijkę zwija i koleżanka tak nosiła, z harmonijką na plecach dziecka... Teraz po rozmowach wie, że są inne, że pewnie wygodniej, ale zamotać plecaka nie chce się nauczyć
Na własnym przykładzie wiem, że jak komuś leży na sercu dobro dziecka to bez problemu doczyta co i jak.
Napaliłam się na chustę jak mała miała dwa miesiące. Siadłam któregoś dnia do kompa, aby rozeznać temat i choć początkowo z wyglądu podobały mi się pościelówki to po ok godzinie szperania, czytania opinii i kombinowania doszłam do wniosku, że najlepszym wyborem na początek będzie skośno-krzyżowa Natka. Chwilę później nabyłam używane Mulu. [Dodam jeszcze, że tutaj też oczywiście trafiłam, ale nie chciało mi się czytać postów, bo za dużo tego było i szukałam raczej artykułów na temat noszenia. Chusty.info odkryłam dużo później.]
Co do różnicy - na zdjęciu może i nie widać, ale w użytkowaniu czuć. Ja jestem długodystansowcem, aktualnie noszę ponad dwulatkę, często i na długich trasach. Różnice między chustami są bardzo odczuwalne przy takim noszeniu. Są bawełny, w których można nosić godzinami, a są takie w których już po chwili mam dość.
Jest jednak jeszcze jedna kwestia - jakość wiązania. Nawet najlepsza chusta źle dociągnięta jest warta tyle, co pościelówka.
Jeśli ktoś twierdzi, że nie ma różnicy między tanią pościelówką, a skośnokrzyżową i sam to sprawdził to najprawdopodobniej nie umie motać i cokolwiek nie zawiąże to jest mu tak samo (nie)wygodnie.
Gałganka 31.10.2011
No i o.
Poruszyłam temat teoretycznie, a tu chustoprześcieradło mam niejako na żywo.
Koleżanka ma dwie - może nie ekspertki, ale osoby trochę bardziej obeznane w temacie, niż nieobeznane. W tym ja.
Polecałam noszenie w chuście, ewentualnie nosidlo ergo, kiedy przyjdzie pora.
Mówiłam.
Koleżanka czytała.
I co? I kupiła prześcieradło, którego mb w sklepie kosztuje 13 zł (z 5 mb można zmajstrować trzy chusty, stówę każda, złoty interes).
I co tu zrobić, droga redakcjo, żeby przez to prześcieradło nie zniechęciła się do noszenia?