Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: Jak dociągnąc chustę w plecaku prostym

  1. #1
    Chustomanka Awatar zewelinal
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Lubuskie
    Posty
    710

    Domyślnie Jak dociągnąc chustę w plecaku prostym

    No jak? Byłam na spotkaniu z doradcą, ćwiczę, ćwiczę i doopa blada. Luzy na karku, na pleckach. Na szyi odbija się za mocno zamotana, a trochę niżej są luzy .

    Nie mam pojęcia jak wyeliminować te błędy. Naciągam poła za połą ale coś nie idzie, próbowałam chustę składać na pół przy dociąganiu ale też nie pomaga. Młody sie bardzo mocno wierci, prostuje nóżki, cieżko aby utrzymać dużo materiału pomiędzy nam, próbowałam wsadzać do spodni młodego ale to nic nie daje.
    Jak sobie radzić?
    zdjęć nie wstawię bo nie ma się czym chwalić, a chyba każdy rozumie ze młodemu chusta odbija się na szyi a ciut niżej jest niedociągnięta.
    09.02.2011
    03.04.2013

  2. #2
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,802

    Domyślnie

    Dziecko wierzgające na plecach ciężko ujarzmić chustą w plecaku prostym, no fakt.
    A współpraca w tym zakresie z dzieckiem mile widziana zatem drogi widzę zasadniczo dwie - ćwiczenie "dobrego zachowania" na plecach (zabawa w konika, murowane figury etc) - tudzież wrzucanie z tobołka z maksymalnym ograniczeniem elementów dociągania.
    Droga trzecia będąca metodą pośrednią to zostawienie dzieciny na chwilę z przodu i spróbowanie za czas jakiś ponownie. Albo jeszcze opcja nr 4 - biodro.
    Można stosować wymiennie, naprzemiennie lub do wyboru
    Ostatnio edytowane przez Mayka1981 ; 18-12-2013 o 23:05 Powód: dopiski takie różne...
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar AneczkaG
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    3,821

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Mayka1981 Zobacz posta
    tudzież wrzucanie z tobołka z maksymalnym ograniczeniem elementów dociągania.
    Się dopiszę, bo ten sam problem mam, może nie tak bardzo, by się odbijało na kraczku, ale jednak...
    No a tobołek = ryk zażynanego prosiaka
    M. 2000- uczę się, nie przeszkadzać!!!, P. 2003 - pięknię się, nie przeszkadzać!!! i F. 2013 - czy ktoś się ze mną pobawi???

  4. #4
    Chusteryczka Awatar malgos
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    1,746

    Domyślnie

    też mam ten problem

    Przeleciałam stare wątki plecakowe i tam dziewczyny (ithilin ?) radziły trochę inaczej - nie pasmo po paśmie, a większymi partiami dociągać górę (czasem nawet 1/3 chusty złapać trzeba). I (w zależności od stanu wyjściowego) głównie dociągać tylko do połowy plecków, ważne jest stopniowanie - coraz słabiej, tak, że dołu prawie w ogóle się nie dociąga, jeśli nie ma takiej potrzeby, inaczej dziecko podjeżdża w górę i robią się luzy. Mnie to trochę pomogło.

    Ale i tak komfort większy czuję w plecaku z koszulką, który zaczęłam ćwiczyć po domu niedawno, jest trudniejszy do nauczenia, wymaga wprawy, ale znacznie lepiej trzyma dziecko, o dziwo lepiej mi się dociąga nawet, bo tam pasma biegną częściowo poziomo, trochę jak w kieszonce, lepiej unieruchamiają górę plecków, przynajmniej u mnie.
    M&M 2006 , M 2009, M 2013, M 2017

  5. #5
    Chustomanka Awatar zewelinal
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Lubuskie
    Posty
    710

    Domyślnie

    Mam też problem z raczkami, ciągnie mnie za włosy, nie chce ich schować i stąd te luzy pewnie się pojawiają. To prawda ze współpracy nie ma. Generalnie mi z tym źle. Tyle szmat leży i się kurzy.
    09.02.2011
    03.04.2013

  6. #6
    Chusteryczka Awatar abcd_2007
    Dołączył
    Jun 2013
    Miejscowość
    Elbląg
    Posty
    1,996

    Domyślnie

    Mi pomaga np taki patent: jedna ręką trzymam młodego pod pupke, w zebach trzymam górne częsci chusty ( no inaczej nie da rady bo junior w trakcie dociągania wywija biodra w góre i do tyłu); dociagam jedną połę, skręcam na ramionach i zakładam na nóżkach młodego (tzn na jednej zakładam i pod drugą prowadzę) i przytrzymuję sobie nogami. Tak samo robie z druga częscia i młody nie ma możliwości wierzgania

  7. #7
    Chusteryczka Awatar irish_dancer
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    2,285

    Domyślnie

    też trzymam zębami i ludzie się rzucają do pomocy, bo myślą, że mi rąk nie starcza
    po przełożeniu poła ląduje między moimi kolanami, wtedy mocniej się prostuję i dociągam drugą

    na wierzganie pomaga tylko wiązanie na świeżym powietrzu ale wtedy to w kombinezonie i na polar

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •