Macie może jakieś rady jak co zrobić z córą, którą noszę w plecaku prosty z wyciągniętymi rękoma kiedy zaśnie?
I drugie, łatwiejsze, jak najlepiej przymotać głowę jak córa zaśnie z rękami pod chustą? Czy jest jakaś pozaapaszkowa opcja?
Macie może jakieś rady jak co zrobić z córą, którą noszę w plecaku prosty z wyciągniętymi rękoma kiedy zaśnie?
I drugie, łatwiejsze, jak najlepiej przymotać głowę jak córa zaśnie z rękami pod chustą? Czy jest jakaś pozaapaszkowa opcja?
Hm, jak Szelma zasypiała w plecaku z rączkami schowanymi to opierala łepek o mnie, jak było dobrze dociągnięte to nic nie opadało i żadne apaszki ani nic nie byly potrzebne... Jak nosiłam już od jakiegoś czasu z rączkami wyciągniętymi to jak chciała spać to je chowała pod szmatę, a ja tylko poprawiałam górną krawędź, pełna samoobsługa
wcześniej różnie. Albo nic nie robiłam, tylko unikalam mega energicznych ruchów, a Młoda spała z łapkami nadal na wierzchu i oparta policzkiem o mój kark, albo rozwiązywałam węzeł, poły łapałam z przodu jak przy dociąganiu, sięgałam do tyłu rzez ramię, ukladałam łapkę odpowiednio pod chustą, dociągalam i wiązałam znów, już ze schowanymi rękami - da się zrobić bez obudzenia Albo, jak byłam z kimś, prosiłam o pomoc w schowaniu rąk i tylko potem poprawiałam górę. Ale dość często nic nie robiłam, bo Szelma fajnie, stabilnie się o mnie opierała. A jak byłyśmy w domu to odkładałam z chustą i spała już beze mnie, ale to tak od 9-10 miesiąca, przedtem zawsze ją to budziło.
Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)
Chodzić wolno
Ale tak jak pisała livida jak jest dobrze dociagnięte to dziecię powinno fanie główkę położyć na dole karku.
A zimą pod kurtką to już w ogóle nie ma problemu, bo kurtka trzyma.
No i raczej wracam szybko do domu, żeby korzystać z czasu drzemki.
Madzik 2012 - Grzybeczek potocznie zwany Armagedonem
Kacper 2016 - Paskud
Maksymilina 2019 - Gustlik
z ciekawości: o co cho z pomysłem "na apaszkę"?
Dziecko powinno być podtrzymywane przez dobrze napiętą chustę, a nie przez apaszkę, czy kurtkę.
Ważne jest też jak górna krawędź przebiega po karku dziecka. Aby prawidłowo stabilizowała głowę musi się "uśmiechać", czyli po bokach główki być wyżej niż na karczku. Łatwo uzyskać ten efekt wiążąc niżej.
Gdy moja córka zasypiała z rękami na wierzchu, stawałam, rozwiązywałam chustę, narzucałam ją wyżej na śpiące dziecko i wiązałam od nowa.
Jak dziecko zaśnie, prawie zawsze pojawiają się pewne luzy, dlatego warto stanąć i przewiązać chustę. Ma to duże znaczenie także dla kręgosłupa mamy
G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998
NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl
konsultacje także poprzez SKYPE
Taaak tak tak...ale to realne jak na dworze jest powiedzmy do 10stopni, to jeszcze mogę się rozebrać i poprawić...jak jest 2 to już nie bardzo.
Madzik 2012 - Grzybeczek potocznie zwany Armagedonem
Kacper 2016 - Paskud
Maksymilina 2019 - Gustlik
G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998
NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl
konsultacje także poprzez SKYPE
A jak niby nie rozbierając się całkowicie poprowadzić te poły z powrotem po nóżkach z tyłu? Wydaje mi się, że takowe poprawianie może jedynie jeszcze bardziej poluzować wiązanie.
My mamy na sobie zawsze swetr i kurtkę, to nie wykonalne! I skutkuje od razu obudzeniem, nawet mojej śpiącej królewny, która potrafi zasnąć w każdych warunkach i od niemowlaka nie budziła się przy wyciąganiu z chusty, przenoszeniu itp
Nigdy mi się nie udało "lepiej" poprawić wiązania na śpiącym dziecku. Zawsze jest jeszcze gorzej niż było.
Madzik 2012 - Grzybeczek potocznie zwany Armagedonem
Kacper 2016 - Paskud
Maksymilina 2019 - Gustlik
G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998
NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl
konsultacje także poprzez SKYPE