Znacie takie osoby?
Moja bliska koleżanka nosiła swoje pierwsze dziecko w chuście, "zaraziła się " ode mnie, nawet mojego Adasia też kiedyś nosiła w MT a teraz ... na dodatek przodem do świata, bo rehabilitant jej powiedział, że tak jest bezpiecznie
Nie jestem typem zbawiającym świat, ale jakoś mi przykro i muszę się pożalić..