A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl
Już mam MT jest piękny, jutro bedziemy sie przymierzać. Pama - wielkie dzięki
fotki, fotki!!!!Zamieszczone przez plum
chcemy Was zobaczyć!
Plum - ta dziewczyna to Marta - mama Hani , nadal zdobywają świat w chuscie - jesli chcialabys do niej kontakt to daj znacZamieszczone przez rebelka
Pama takie gesty podnoszą na duchu w najbardziej szary dzień
Doradca noszenia w chuście po kursie podstawowym Trageschule Dresden®,
już nie .pl ale wciąż zamotana
Zamieszczone przez plum
No to super- teraz tylko czekamy na zdjęcia w akcji... mam nadzieję, ze Wam się noszenie spodoba
http://edu-mata.blogspot.com/
https://www.facebook.com/EduMatablogspotcom/
Syn Pierwszy - 06.2007 r.
Syn Drugi - 10.2008 r.
Córka Pierwsza - 03.2014 r.
Córka Druga - 04.2018
Pama jesteś WIELKA !!!
woolloomooloo - moje nosidła
http://pogodzinach7.blox.pl/html * http://mei-tai.wix.com/woolloomooloo * http://meitai-by-martala.blogspot.com/
Dzisiaj były pierwsze przymiarki...Potrzebujemy chyba trochę czasu na oswojenie...Zamieszczone przez PodwójnaMama
ChciałabymZamieszczone przez lola_22
pozdrawiam
plum
oswajamy sprzęcik...."Zawartość" tymczasem nieco zbuntowana - może to reakcja na nowy przedmiot...ale ja cierpliwa jestem, poczekam
pozdrawiam
plum
lubie takie pozytywne gesty
pama
plum duzo sil i pozytywnych dni zycze
dziękujęZamieszczone przez Janis Joplin
Odnotowuję mały sukcesik, wczoraj udało mi się wreszcie chłopa przywiązać na kilka minut i nawet go tym rozśmieszyć Fotografa nie było na miejscu,a poza tym musiałam być ciągle w ruchu, a najlepiej podskakiwać
Żałuję, że wcześniej nie odkryłam MT, w czasach przed samodzielnym chodzeniem... Mój kręgosłup byłby mi wdzięczny
pozdrawiam
plum
super, powodzenia
Chyba troszkę widać ...
To były jeszcze domowe eksperymanty, a dziś pierwszy raz nosilismy się na zewnątrz samo noszenie jest super wygodne, bardzo odciąża ręce i kręgosłup, ale związanie, a przede wszystkim wyjęcie tak dłuuuuuugiego dziecka na ulicy było dość skomplikowane
pozdrawiam
plum
fajnie , mam nadzieje ,że z czasem dojdziecie do wprawy i wyjmowanie będzie łatwiejsze.Pozdrawiam
No to super! A jak go wyciągasz? górą? Ja nosze w nosidle ergonomicznym i robię tak: rozwiązuję pasy naramienne, rozpinam pas biodrowy- mocno trzymam je w ręce żeby przytrzymywały dziecko, delikatnie go zsuwam na dół. robię to wszystko kucając i po prostu stawiam go na ziemi i już. Góra nie dałabym rady na pewnoZamieszczone przez plum
http://edu-mata.blogspot.com/
https://www.facebook.com/EduMatablogspotcom/
Syn Pierwszy - 06.2007 r.
Syn Drugi - 10.2008 r.
Córka Pierwsza - 03.2014 r.
Córka Druga - 04.2018
JA robie podobnie jak podwójna mama ze synkiem. Spróbuj.
Powiem Ci ,ze na poczatki ponad 5 m szmaty albo inne ""sprzęcicho "" przerazało mnie i sie balam na dwór wyjśc. A teraz smigam
pama
Powodzenia plum!!!!!!!!!!!!!
Oczywiście górą nie da rady - w domu wyjmuję go podobnie: rozwiązuję pasy naramienne, kucam i stawiam gościa na podłodze...Na wycieczce jednak nie chciał współpracować, był zły - a w takich sytuacjach staje się nieprzewidywalny, dlatego musiałam go wierzgającego "przemieścić" z pleców, przez biodro, do przodu, jednocześnie starając się nie zaplątać w pasy Ale byłam z Nastolatką, więc udało się bez szwanku
Ogólnie oceniam pierwszą meitajową wycieczkę bardzo pozytywnie, synek - dopóki się nie zatrzymałam przy stoisku z kwiatami - też nie narzekał
pozdrawiam
plum
Jest coś niezwykłego w chustach...
Jest coś niezwykłego w kobietach na tym forum...
Dobra energia. Nie tylko wirtualna
Dzięki Waszej życzliwości mogę się obecnie poszczycić mini-stosikiem, złożonym z pamowego meitaja i pięknej kółkowej chusty od Nati.
Nati, dziękuję
Żałuję tylko, że tak późno o tym pomyślałam. Pisałam Wam, że kiedyś nosiłam Szczypiora w chuście kółkowej... Ale ta chusta nie miała wiele wspólnego z tym, co dziś dostałam. Nie miała ogona, tylko pasek i takie plastikowe, małe kółka - nie dało się regulować długości z dzieckiem w środku. O materiale nie wspomnę...Cóż, to było dawno temu Bliżej mi już do emerytowanego chustopróchna, niestety. Tym bardziej sie cieszę, że mogę jeszcze odczuć odrobinę chustowych przyjemności
Pozdrawiam gorąco
plum
Odgrzebuję mój wąteczek, wzbogacona wakacyjnym doświadczeniem. Moja wdzięczność dla pamy i Natalii jeszcze wzrosła.
Nosiliśmy się więcej niz przeciętnie - nosiłam ja, tatuś i dziadek Z wielu fajnych spacerów musiałabym zrezygnować, gdyby nie MT. Synek był zwykle zadowolony, tak bardzo, że kilka razy nam zasnął po drodze I byłoby to bardzo miłe, gdyby nie brak podparcia dla główki - myślę więc intensywnie nad MT chyba z nieco dłuższym panelem i z kapturkiem... Ale może on tylko nad morzem tak zasypiał? Na codzień nie mamy tego problemu
Zauważyłam też, że woli być noszony z przodu, ja też wolę go widzieć i kontrolować, no, ale trochę trudniej się nosi.
Tu troszkę widać:
Pozdrawiam
plum
Fantastycznie czytać o waszym zadowoleniu oby wam się udało z powodzeniem nosić przez jakis czas jeszcze
Andzia