Moja córeńka od roku noszona tylko w chustach dziś pojeździła chwile w wózku- moja Mama, która z Nią została, chciała pójścna spacer, a że Babcia nie chustowa, to kupiła wózek i zapakowała Niunie do wózka.
Niunia... zachwycona!!! Z wózka cały spacer nie wyszła, a potem poprosiła Babcię aby po domu Ja w zówku woziła!
Babcia wózek ze sobą zabrała, a ja zostaję z myślą co się stało i dlaczego? Może powinna wózek od Babci na stałe wziąc do domu?
Wcale bym nie chciała, ale, skoro Niunia taka szczęśliwa w wózku, a przechodzi bunt chustowy... sama nie wiem...
Niunia już od jakiegoś czasu przygladała się wózkom...