O matko, znów temat szelek powraca... To już co najmniej 3 dyskusja o tym samym
O matko, znów temat szelek powraca... To już co najmniej 3 dyskusja o tym samym
Zgadzam sięZamieszczone przez kamuszyca
W Polsce też ich używano, chociaż pierwotną funkcją była nauka chodzenia. Nazywały się ryzy (stąd chyba powiedzenie "Trzymać kogoś w ryzach", czyli ograniczać swobodę).Zamieszczone przez visenna2
tez sie zgadzam. i co wiecej - jakies dwa tygodnie temu sama nabylam jedne... po tym, ja mlody chcial chodzic a mnie po 10 minutach kregoslup zaczal wychodzic najpierw pod loparka, a po kolejnych 10 - druga czesc w okolicy krzyzy... on jest malutki, lapki ma nisko. sprobujcie isc przez 10 minut z reka wyciagnieta do gory caly czas, potem podyskutujemy o tym, czy to fajny wynalazek czy nie, dobrze?Zamieszczone przez lemonka
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
Mnie też nie szokuje, zwyczajnie ułatwiacz życia, nie musisz się stresować, że ci dziecko ucieknie pod samochód. Ja sama co prawda nie używam, bo mi jednak mentalnie nie do końca odpowiada trzymanie dziecka na smyczy, ale nie uważam, żeby to był jakiś bulwersujący pomysł. Jeden tylko zarzut mi się nasuwa na myśl: że przy takich szelkach, zamiast dziecku tłumaczyć, czemu nie może biec na ulicę, po prostu je zatrzymujesz i bardziej pracujesz z dzieckiem jak z "psem Pawłowa", niż wyjaśniasz, żeby zrozumiało. Na czym oczywiście traci wasz kontakt i więź.
Ania-mama Franka (2006) oraz Niny i Heleny (2010)
Certyfikowana doradczyni Die Trageschule®Dresden
Szkoła Noszenia Przywiązanie
SKLEP z chustami, nosidłami ergonomicznymi, pieluszkami wielorazowymi, akcesoriami dla niemowląt
Klub Kangura we Wrocławiu
Takie smycze mnie denerwuja,ja kilka razy Vercie mialam w szelkach,ale wlasnie w miejscach niebezpiecznych i pomoglo mi to.Potem juz przestala uciekac i teraz slicznie chodzi obok mnie albo za reke.
Zamieszczone przez PodwójnaMama
Moim zdaniem to jest właśnie różnica między szelkami a smyczą
Szelki - wydaje mi się, że w niektórych momentach faktycznie mogą się sprawdzać. My nie używaliśmy, Franek jest dość posłuszny a na ruchliwej ulicy czy w sklepie jest zazwyczaj w wózku. W parku czy piaskownicy nie widzę potrzeby.
Smycz - na tych zdjęciach to była właśnie głównie smycz. MOIM ZDANIEM smycz to jednak wynalazek dla psa... Dziwne to dla mnie, że rodzice idą przodem a dziecko z tyłu na smyczy... Ale jeśli komuś tak wygodnie...
Dzieci to... kupa. Kupa radości i kupa kupy I jeszcze kupa zmartwień...
Franek (Kako) 02.02.2008
Krysia (Izia) 26.10.2009
Janek 30.07.2014
www.wysokipoziomcukru.pl
www.dalekiswiat.pl
zdjeciarka.blogspot.com
Według psychologów dzieci wyrastają z lęku separacyjnego po drugim roku, nie piszą kiedy wyrastają z niego matki...
nieładnie to wygląda....chyba więcej sie w ten sposób krzywdy dziecku robi- kto czytał continnum, zrozumie....
http://stellagonet.blogspot.com/
ALEXANDER- 08-10-2008
czytałam continuum i uważam że szelki mogą być świetnym sposobem na zastosowanie continuum w warunkach miejskich.Zamieszczone przez zirca
czyli uważasz że dziecko powinno iść przodem?? To moim zdaniem jest bardzo nienaturalne. Dziecko idzie przodem tylko jak się czuje naprawdę pewnie na swoim terenie. Żaden ssak nie prowadzi dziecka przed sobą, dorosły idzie pierwszy wypatruje niebezpieczeństw, a dziecko idzie za rodzicem i dzięki temu czuje się bezpiecznie na obcym terenie.Zamieszczone przez Frezis
Czemu nie tłumaczysz? W końcu w żaden sposób mówieniu szelki nie przeszkadzają.... to już chyba nie jest szelek wina że rodzice z dzieckiem nie gadają...Zamieszczone przez forgetit
mimo tych wszystkich argumentów za, nie podoba mi się to.
po prostu nie moja bajka. cieszę się więc, że udało mi się dwójkę wychować bez smyczy czy szelek - choć szelki do nauki chodzenia już mnie nie ruszają.
inna sprawa, że my więcej czasu na polu spędzamy niż przy ruchliwych ulicach
Syn 2006
Córa 2008
Syn 09.2014
O widzisz... dobrze, ze rozróżniłaś te dwie rzeczy Tak więc moim zdaniem :szelki TAK, smycz NIEZamieszczone przez Frezis
http://edu-mata.blogspot.com/
https://www.facebook.com/EduMatablogspotcom/
Syn Pierwszy - 06.2007 r.
Syn Drugi - 10.2008 r.
Córka Pierwsza - 03.2014 r.
Córka Druga - 04.2018
Ej dziewczyny ( nie wszytskie rzecz jasna) czasami to potraficie kazdego zjechac jak Wam sie cos nie podoba ....nie ładnie bo ja i chustowa i szelkowo/smyczowa jestem i nie mozna nikogo moim zdaniem oceniac na podstawie zdjecia !!!!!! Ja uzywłama szelko/smyczy na zakupach gdy Zosia na mnie , siaty w rece tłum ludzi na placu targowym i Marysia na " uwiezi " i bron cie Panie Boze nie dlatego zeby ja ograniczac , tylko dla jej bezpieczenstwa. I nigdy nie ciagnełam jej za soba jak PSA choc nie raz słyszałam ze tak to wyglada. Była tylko zapinana wtedy kiedy to było konieczne.
Marysia (03.01.2006 - 12:40), Zosia (19.01.2009 - 18:25)
jak myślicie, może jest forum o smyczach?
smyczomania. pl
Ależ ja absolutnie nie miałam na myśli, że szelki winne temu, że rodzice nie gadają. Takie to były moje luźne przemyślenia i refleksje na temat zamieszczonych zdjęć i potencjalnych niebezpieczeństw związanych z używaniem/nadużywaniem szelek czy smyczy. To trochę tak jak z wózkiem i chustą: chusta po prostu bardziej sprzyja rozmowie, wózek trochę mniej, co nie znaczy, że ją uniemożliwia.Czemu nie tłumaczysz? W końcu w żaden sposób mówieniu szelki nie przeszkadzają.... to już chyba nie jest szelek wina że rodzice z dzieckiem nie gadają...
Absolutnie nie potępiam rodziców stosujących szelki. U nas się nie sprawdziły z różnych względów, co nie znaczy, że nie doceniam ich użyteczności.
Ale się naprodukowałam
Ania-mama Franka (2006) oraz Niny i Heleny (2010)
Certyfikowana doradczyni Die Trageschule®Dresden
Szkoła Noszenia Przywiązanie
SKLEP z chustami, nosidłami ergonomicznymi, pieluszkami wielorazowymi, akcesoriami dla niemowląt
Klub Kangura we Wrocławiu
Szelki, smycze, jakoś nie mam przekonania. Poważnie zastanawiałam się nad smyczami, jak moje bliźniaczki zaczęły chodzić, miały trochę ponad rok, obie były bardzo ruchliwe, szybko uciekały, a ja z jedną na rękach biegłam za drugą. Ponieważ codziennie szłam obok ruchliwej ulicy do parku, myślałam o takich smyczach, jednak skończyło się na lekkiej bliźniaczej spacerówce- wypuszczałam dziewczynki dopiero w parku.
Prowadzanie takiego(rocznego i troszkę starszego) dziecka za rączkę, jest nie tylko niewygodna dla obu stron, ale może też doprowadzić do zwichnięcia stawu barkowego u dziecka- gdy się wyrywa albo potknie rodzic odruchowo może za mocno za rączkę pociągnąć. Czyli jednak szelki ze smyczą mogą być mniejszym złem. Mnie pediatra kazał nie prowadzać za dłoń, tylko trzymać opuszczoną rączkę dziecka za łokieć, to jednak bardzo niewygodne dla prowadzącego. Niektóre moje córki musiały się czegoś trzymać idąc koło mnie , brałam wtedy ze sobą krótki pasek z materiału, ja trzymałam jeden koniec, dziecko drugi, fajnie się sprawdzało, jednak to sposób na bezpieczne miejsca, gdzie w razie ucieczki da się dziecko szybko złapać. Widziałam też gdzieś zdjęcia chusty używanej jako smyczy, nie pamiętam gdzie, chyba na stronie chustomanii.
Mam siedem córek, noszę najmłodszą, Zosię (27.12.2007).
Ja używałam chusty jako smyczy. Zwłaszcza nad jeziorem ze stromymi brzegami. Młody czuł się "na luzie", tzn nie protestował, że trzymam za rękę czy kaptur, co zazwyczaj czynię. A ja miałam pewność, że ciekawy wody w niej nie wyląduje.
Kusiło mnie kilka razy, żeby mu kupić takie szelki z krótką smyczą, bo typ dziecka mam wyjątkowo ruchliwy. I dzisiaj na "spacerze" też mnie mocno kusiło, gdybym miała szelki to bym uwiązała. Jak piesa. W wózku nie chciał iść, poza wózkiem szedł nie w tą stronę co trzeba. W wózku laptop, plecak z jego rzeczami, strój Kacpra na aikido, gitara i zakupy. Czyli nasz ekwipunek piątkowy.
Kto wie, o czym mówię, szelek nie potępi.
Tak patrzę na te zdjęcia i coraz bardziej mnie ta smycz kusi
jak pierwszy raz slyszalam o szelkach, to odrazu w glowie sie buntowalam, ze to traktowanie jak psa. Teraz po doswiadczeniu z chodzaca Mel, juz nie uwazam szelek za zlo, nawet myslalam coby ich nei kupic. Na razie w okolicy ruchliwych miejsc sprawdza sie super rowerek, albo pouch. ale nie wiem jak dlugo jeszcze, i weim ze nie moge powiedziec ze nigdy ich nie bede stosowac. Mieszkamy przy bardzo ruchliwej ulicy 3 pasmowej, i kazde wyjscie z bloku zwiazane jest z ograniczaniem Mel, chociaz juz Wie ze ruszajace na parkingu auto moze byc niebezpieczne, zawsze przybieg do mnie jak tylko uslyszy odpalane auto, to jednak jadac droga auta ja fascynuja
Dobrze uzywane szelki,jak najbardziej sa godne polecenia
Amelka 07-09-2007
Olaf 21-10-2012
w jakimś dzikim tłumie czy przy ruchliwych trasach dla bezpieczeństwa dzieci - jestem w stanie zrozumieć,
ale na tych fotkach mnie nie tyle same smycze/szelki poraziły co to, w jakich sytuacjach są pokazane - obrazki jak maluchy na ziemi a rodzic wygląda jakby ciągnął opornego psiaka...
albo ten szkrab na asfalcie a w tle jakiś TIR nadciąga - na sam widok się boję... po staranniejszym przyjrzeniu się - to chyba jakaś parada jest i zagrożenia rozjechaniem chyba nie ma - ale i tak wygląda koszmarnie...
a jak sobie rodzic pogawędkę ucina a dzieciak na smyczy i to ze smokiem w buzi - dla mnie jakaś porażka...
ale bliźniaki trzymające się za rączki - - i jakoś nie wyglądają jakby chciały uciekać - ale nie mam bliźniaków to nie wiem, co potrafią wywinąć
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl
Jak się ma 9 miesięczny brzuch i 3 latkę, która co chwila sprawdza czy może jednak zasady się zmieniły, to smycz się nie wydaje głupim pomysłem.
Kiedyś mnie taki wynalazek tylko bawił, jak już się włąsnego dziecka nabawiłam, to zrozumiałam o co chodzi, chociaż nigdy nie używałam-nie było potrzeby, mam ostrożne dziecko (miałam?)
Czy naprawdę unieruchomienie dziecka w wózku jest większym dla niego szacunkiem (?). Dzieci nie mają skojarzeń z psem, mam wrażenie, że chodzi głównie o to "co ludzie powiedzą".
www.gugu-gaga.pl chusty Didymos i nosidła KiBi
gugu-gaga.pl na Facebooku
Łucja 23.03.06.&Milana 10.06.09.&Marshall 11.03.14.