Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 45

Wątek: Chustomama na spacerze z wózkiem

  1. #21
    Chusteryczka Awatar melodi
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,038

    Domyślnie

    No niestety, dla mnie też wożenie dziecka w wózku jest jak po prostu pchanie taczki przed sobą. Jednak muszę przyznać,że czasem na prawdę jest mi to potrzebne, jak jadę do sklepu itd.
    Ale w sumie nie mamy dnia bez noszenia Chociażby wieczorkiem <3
    '12 Norbi 86 > 66 kg !!!

    'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'

  2. #22
    Chusteryczka Awatar Wyga
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    Wągrowiec
    Posty
    2,553

    Domyślnie

    U nas wózek jest głównie dla dziadków, chociaż mąż też korzysta. Nosić nosi ale częściej wybiera wózek. Myślę, że będzie inaczej, kiedy przyjdzie do nosidła.

    Skoro tracisz grunt, to się wznosisz! Leć!

  3. #23
    Chustomanka Awatar inka
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Casablanca/ teraz w PL na wakacjach
    Posty
    1,262

    Domyślnie

    My dopiero teraz (maly ma rok ) dojrzelismy do wozka,ale jest to malutka parasolka, ktora po zlozeniu mozna jeda reka podniesc . Wczeniej probowalam jezdzic duzym wozkiem, ale szlag mnie trafial :roleeyes:.
    Jednak nigdy niewychodze bez krotkiejchusty,nigdy nie wiadomo kiedy sie moze przydac.

    A. listopad 2012




  4. #24
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    397

    Domyślnie

    A dziękuję dziękuję.Ja dziś mój wózek akurat przeklinałam mały robił mi jakieś szopki nie chciał siedzieć poszłam do parku,żeby się wybiegał bo pod samochody się pakował,potem znowu coś mu się odwidziało(a ja głupia liczyłam,że uśnie bo już biegać nie miał siły a on tylko oddech złapał)do domu wracał niesiony na tzw."barana"a w wózku czterolatka dobrze,że najstarszą pociechę miałam pod ręką bo bym nie wyrobiła fizycznie i nerwowo.A to miała być tylko wizyta u lekarza...
    BASIA(20.01.2000)Ania(04.09.2009)Jaś(05.10.2011)

  5. #25
    Chustonówka Awatar maryann
    Dołączył
    May 2013
    Miejscowość
    Gorzów Wlkp.
    Posty
    20

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez AKS Zobacz posta
    Ja jestem "hybryda" - czasami wózek, czasami chusta (a niedługo będzie nosidło bo mi wiązanie na plecach nie wychodzi).
    Wózek się przydaje np: jak trzeba większe zakupy przywieźć. Ale ma też swoje minusy - nie wszędzie się z nim wjedzie.
    Tak jak wszystko
    Można iść na spacer z wózkiem a w koszu wózkowym mieć chustę "na wszelki".
    Też chciałbym być hybrydą I np. pójść kupić buty. Ale jakoś nie widzę siebie z wózkiem po tylu cudownych chwilach w chuście. Przynajmniej dopóki daję radę i mała nie protestuje

  6. #26
    Chustofanka Awatar kamillasz
    Dołączył
    Jul 2013
    Miejscowość
    Górny Śląsk
    Posty
    499

    Domyślnie

    Ja też jestem "hybrydą", chociaż ostatnio częściej korzystam z wózka, gdyż w wózku moje Maleństwo (ma 4 miesiące) zasypia.
    W chuście w ogóle nie chcę spać, tylko wszystko dookoła obserwować.
    Chociaż jakieś 2 miesiące temu było inaczej. W chuście szybko zasypiała i spała po 2-3 godziny, a w wózku wytrzymywała max. 15 minut.

    W sumie to zaczęłam córkę "przestawiać" na wózek przed chrzcinami i podczas deszczowej pogody.
    Aczkolwiek o wiele bardziej wolę chustę , szczególnie to sobie uświadamiam, gdy muszę wjechać wózkiem po schodach do klatki .

  7. #27
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    A ja mam wózek i używam go na zmianę z chustą od samego początku. Moja córka uwielbia wózek tak samo jak chustę. W domu często żąda, żeby ją do wózka wpakowano. Świetnie w wózku zasypia i uśpiona na spacerze potrafi spokojnie sobie w nim spać na świeżym powietrzu pozostawiona na tarasie pod czujną opieką elektronicznej niani. Chusta nie daje mi takiej swobody, bo albo bym musiała krążyć tyle czasu na zewnątrz z trzynastolkilowym klockiem (aż tyle czasu na własny relaks nie mam i aż tyle zdrowia do dźwigania), albo dziecko musiałoby drzemać w domu.

    Wózek, tak jak chusta jest przedmiotem użytkowym i fanie jeśli komuś ułatwia życie, tak jak mi. Jak komuś nie pasuje to przecież świat się od tego nie wali

  8. #28
    Chustofanka Awatar a8ii
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Karniowice/Chrzanów
    Posty
    327

    Domyślnie

    Ja za JoShimą, potwierdzam I chusta i wózek życie ułatwiają. Nam teraz chusta służy głównie na szybkie wyjścia, lub spacery w terenie. Wózek - taka najzwyklejsza parasolka za 200 zł jest uwielbiany wręcz, sama się Mała pcha do niego, na spacerze często w nim zasypie, co mnie frustruje niezmiernie, bo mam też pięknie amortyzowany duży wózek, którego Dorotka wyraźnie nie lubi i siedzieć w nim nie będzie. Poza tym, To prawa, że czasem wózek daje swobodę, której chusta nie daje



  9. #29
    Chustofanka
    Dołączył
    Dec 2011
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    453

    Domyślnie

    Zastanawiam się, czy osoby które biorą wózek na zakupy muszą potem ten wózek wciągać na któreś piętro. Dopóki moja córka nie chodziła, używałam tylko chusty, na większe zakupy brałam małą walizeczkę na kółkach. Ale odkąd pewnie chodzi nie chce do chusty. Wzięłam więc raz wózek, myślalam że w nim posiedzi. Ale nie chciała zbyt długo, skończyło się na rękach bo do chusty nie chciała, na nogach też nie... Wózek załadowałam zakupami i potem dobrych kilkanaście minut wciągałam go na 2. piętro... Córa sama stać nie chciała, jak ją stawiałam pół piętra wyżej to był dziki wisk, więc trzymałam ją jedną ręką, drugą wciągałam wózek z zakupami potwornie ciężki, no masakra jakaś...
    Teraz biorę plecak i zakupy do plecaka, a jak dzieć nie chce iść na nogach to chwile niosę na rękach, wolę tak niż pchać wózek a potem go wnosić
    Mama VIII 1987 - doradca Akademii Noszenia Dzieci
    Córeczka II 2012

  10. #30
    Chustofanka Awatar JagodowaMama
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    377

    Domyślnie

    Ja pierwsze 7/8 miesięcy używałam tylko chusty. Potem od czasu do czasu mała jeździła w wózku. Od kiedy zaczęła chodzić głównie używamy wózka, bo większą część spaceru spędza na nóżkach, a w wózku jadą zakupy (nie muszę targać wózka po schodach). Zawsze mamy ze sobą kółkową lub nosidło.
    Wcześniej nie przypuszczałam,że polubimy wózek.

  11. #31
    Chusteryczka Awatar czyżyk
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    2,216

    Domyślnie

    Ja mam wózek, ale od ponad 2,5 miesiąca go nie używam. Tydzień temu włożyłam synka do niego to był tak zszokowany co to jest, że był spokojny przez cały spacer i wizytę w sklepie. Dwa dni później już musiałam go na spacerze nosić na rękach hehe
    Na początku wózek mi się przydawał, jak były upały, albo mały spał w wózku w ogródku dziadków. Myślę, że jak przesiądziemy się na spacerówkę, to może będziemy częściej używali... Na razie jednak chusta, chusta, chusta

  12. #32
    Chustomanka Awatar gienia
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Grodzisk Mazowiecki
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    U nas wózek jest używany epizodycznie, co chętnie bym zmieniła. Mała ma wózkowstręt i muszę ją taszczyć. A chciałabym czasem swobodnie poszaleć na placu ze starszym. Mam cichą nadzieję, że jak zacznie siedzieć, to się zaprzyjaźni ze spacerówką.
    pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13

  13. #33
    Chustomanka Awatar onka
    Dołączył
    Apr 2013
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    543

    Domyślnie

    Ja przy pierwszym dziecku tylko wózek miałam. Codziennie spacer, więc wózek z drugiego piętra znieś, a później na drugie wnieś. Zwykle 3 kursy - podwozie, nadwozie i dziecko. Jak zakupy to dodatkowy kurs... Jakoś dałam radę.
    Teraz wózek mam. Używam go tylko jak mąż jest w domu i mi go zniesie, a później wniesie. Wielbię chustę za to, że nie waży dodatkowych 15 kg. W weekend lubię sobie z wózkiem wyjść dla odmiany, chociaż dziecko zachwycone nie jest.
    Jedyny minus chusty - na zakupy ciuchowe wybrać się nie mogę.

  14. #34
    Chustoholiczka Awatar AneczkaG
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    3,766

    Domyślnie

    Ja na szczęscie mam tylko 1,5 schoda z podjazdu do drzwi, poza tym wóziol tak cięzki, że mozna nim jedynie wjeżdżać po schodach (wszyscy się dziwują, jak oferują pomoc, a ja grzecznie dziękuję i jeszcze musze sie tłumaczyc, czemu ).
    Ale ostatnio wybrałams ie na zakupy butowe i szczęscie, że babcię wzięlam ze sobą, bo Młody po pierwszej parze ogłosił, że dość wózka, więc wyladował u babci na rekach. Buty wybralam ekspresowo i dalsze zakupy już w chuście, a wózek w charakterze koszyka na zakupy... Się dziwowali w tym Realu...
    M. 2000- uczę się, nie przeszkadzać!!!, P. 2003 - pięknię się, nie przeszkadzać!!! i F. 2013 - czy ktoś się ze mną pobawi???

  15. #35
    Chusteryczka Awatar Magenta
    Dołączył
    Feb 2013
    Miejscowość
    Polska Pn
    Posty
    2,258

    Domyślnie

    wyciągnęłam dziś wózek i tak jakoś dziwnie mi było...jestem z tych co jadą samochodem, potem dzieciak na siebie i ostatnio torba na kółkach w rękę, polecam ach i dodam, że moje drugie dziecko nie sypia w wózku, a w chuście owszem przy starszaku(gdy był mniejszy oczywiście) nie wyobrażałabym sobie życia bez wózka, on zasypiał w nim momentalnie i najlepiej spędzałby cały dzień w nim jadąc

  16. #36
    Guest
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pulpecja Zobacz posta
    Zastanawiam się, czy osoby które biorą wózek na zakupy muszą potem ten wózek wciągać na któreś piętro.
    mają duże torby zakupowe z wygodnymi uszami, na parterze pakują zakupy w te torby lub zapakowane w nie wyciągają z wózków
    i hops na 3 piętro
    wózek albo zostawiam na parterze albo w aucie w bagażniku albo składam do jednej ręki i wnoszę ze wszystkim lub schodzę po nie specjalnie drugi raz
    u mnie dzieciaki nie chciały wózka b długo ale po ok 18 miesiącach już nie chciały do chusty codziennie
    Hania chce siedzieć i mieć swobodę ruchu, lubi konsumować w wózku na spacerach
    jak idę na spacer a laski na hulajnogach a idziemy gdzieś dalej to biorę obowiązkowo wózek bo jak się zmęczy to odpoczywa w nim a sprzęt jeżdżący w koszu pod wózkiem
    a jak już ma wszystkiego dość i chce być przy mnie to wyciągam wyposażenie obowiązkowe czyli chustę i już
    dodam że moja anty wózkowa kiedyś 5 latka też lubi sobie tak odpoczywać

  17. #37
    Chusteryczka Awatar Magenta
    Dołączył
    Feb 2013
    Miejscowość
    Polska Pn
    Posty
    2,258

    Domyślnie

    też trzymam wózek w bagażniku w życiu bym się nie pchała z wózkiem na górę(2piętro)

  18. #38
    Chustonówka Awatar Maria Ewa
    Dołączył
    Jul 2013
    Miejscowość
    Derby, Wielka Brytania
    Posty
    39

    Domyślnie

    Ja biorę wózek w kombinacji z chustą na dłuższe spacery typu dzidź śpi ja siedzę i czytam albo zakupy ciuchowe. Na szybkie wyjścia do sklepu za rogiem jest chusta. W wózku woziłysmy się latem żeby się nie zagotować od siebie. A, jeszcze wózek biorę do kościoła, Gabrysia lubi żeby w chuście się ruszać, więc w kościele odpada. Śpi w wózku albo siedzi na rękach.




  19. #39
    Chustomanka Awatar larwunia
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    675

    Domyślnie

    Ogólnie u nas stosunek użytkowania wózka do jeżdzenia,a chusty to jakieś 10% do 90% Zaznaczam, że do jeżdzenia, dlatego, że latem wózek przydał się bardzo.. na weekendy, do spania na działeczce Wózek mnie denerwuje, bo jest niewygodny, ale jest ileś tam sytuacji, gdzie jednak jest bardziej komfortowy - np. zakupy i możliwość przymierzania rzeczy, zakupy jedzeniowe i możliwość zapakowania do niego siatek ( opcja chusta + obie zajęte ręce siatami to już jest dramat dla mojego kręgosłupa i nie tylko kręgosłupa ), totalny upał, gdzie człowiek ledwo żyje ( chociaż latem też nosiłam ! ), no i czasem jest taki dzień, gdzie mnie miłośniczce chust po prostu nie chce się dzwigać... Natomiast wszystkie drobne sprawy na mieście, drobne zakupy, odebranie starszaka z przedszkola, w większości przypadków - spacery, praca, do sklepu po śmietanę itp. itd. - chusta. Wiedziałam, że wózek nie będzie u nas dużo użytkowany, ale i tak uważam, że warto mieć, bo jednak czasem się przydaje.
    Moje kochane chłopaki: G. 15.04.09 i A. 17.03.13

  20. #40
    Chustodinozaur Awatar qqrq5
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    zachodniopomorskie
    Posty
    18,731

    Domyślnie

    Maryann mieszkam niedaleko, nie widziałam u Was noszacych
    [*] i
    Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013

    Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •