Dziewczyny, robię pierwszy raz lanolinowanie ( na zimno ), umerdałam lanolinę i mydło marsylskie, ale to niby miała się rozpuścić ta lanolina i niby się rozpuściła. Jak pomieszam to jest taka jednolita białawo-kremowa zupka, ale jak chwilę stoi, to na wierzchu lekko wytrąca się taka żółta pianka, czy to normalne, czy oznaka, że jednak się nie rozpuściła do końca?????



Odpowiedz z cytatem







Pozostał tylko taki trochę klejący, dziwny w odczuciu, ale też taki fajny lekko błyszczący, dawał wrażenie jakby miał super trzymać. Na razie jakichś mega testów wytrzymałościowych nie robiłam, ale jest b.dobrze... Przy tym samym użytkowaniu przed lanolinowaniem pojawiała mi się taka mokra plamka w środku otulacza w miejscu kontaktu z najbardziej mokrą częścią pieluchy ( ale na zewn. było sucho ),a teraz w środku otulacz ani drgnie
.
