Przed Świętami powędrowała do testów jedna z moich chust.
Jestem ciekawa jak Wam się podobała a przede wszystkim jak się użytkowała
Zapraszam do dzielenia się wrażeniami.
Druga edycja testów rozpoczęta - czerwiec 2011
Przed Świętami powędrowała do testów jedna z moich chust.
Jestem ciekawa jak Wam się podobała a przede wszystkim jak się użytkowała
Zapraszam do dzielenia się wrażeniami.
Druga edycja testów rozpoczęta - czerwiec 2011
Ostatnio edytowane przez vombati ; 05-06-2011 o 22:27
Aga, mama Tymka (20.04.2006) i Zoi (28.11.2007)
Moje Vombati - chusty kółkowe www.vombati.eu i nie tylko...
bylam pierwszym uzytkownikiem, wiec chusta byla dosc twarda
jakkolwiek lubie takie, mialam klopoty z dokladnym dociaganiem, moze ze wzgledu na te twardosc nowosci, a moze na male kolka, bo raczej preferuje wieksze
moze po kilkukrotnym wypraniu vombati zmieknie, to w koncu sam len
a chusta jest naprawde ladna i zrobiona z sercem
wykonana bardzo starannie, porzadna robota, urocza metka, zachwycajacy ogon, ktory wiele zyskuje w ruchu, gdy sie mieni w sloncu
no i wiem, ze nie powinnam oceniac koloru, bo nie o to chodzi, ale ta trawiasta zywa zielen naprawde moze sie podobac
a ja, choć nigdy wczesniej z kółkowa sie nie dogadałam, z tą akurat sie zaprzyjaźniłam
len jest dosyc sliski, ladnie mi sie dociągnął, kółka małe spodobały mi sie bardzo.
po raz pierwszy załozyłam kółkową i było nam wygodnie
tak jak pisze va, chusta jest uszyta bardzo strannie. zieleń jest przesliczna ogon bardzo ładnie ozdobiony. jeszcze mam nadzieje wyjdzie slońce i wypróbujemy chuste na spacerze, a nie tylko po domu.
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
Ponieważ adriana postanowiła się już nie rozstawać z "Zielono mi" do rebelki poleciała "Róża pustyni". Jest żółto-brązowa, len podobnej grubości, ogon z bawełny i jedwabiu.
Wiem,że w zwyczaju są tygodniowe testy ale kolejka do Vombati jest dość spora sugerowałabym skrocić je do 4 dni aby ostatnim w kolejce dzieci z chust nie wyrosły
Aga, mama Tymka (20.04.2006) i Zoi (28.11.2007)
Moje Vombati - chusty kółkowe www.vombati.eu i nie tylko...
Chusta piękna, starannie uszyta (nawet przeszycia krawędzi dają efekt). Kółka chyba M, ale dzięki temu nic się nie poluzowywało. Len dociągał się super, bardzo wygodne ramię harmonijkowe (w końcu znalazłam takie, które mi najbardziej pasuje). Fajny też patent, że ogon jest naszyty po przeciwnej stronie niż ramię, nie trzeba cudować z przekręcaniem chusty. Nośność taka jak lnu, czyli ok. A tu dowód na to jak wygodnie było Mateuszowi :
Ostatnio edytowane przez rebelka ; 30-04-2013 o 22:32
"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa
Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008
To moja druga chusta kółkowa, którą miałam okazję nosić. Z poprzednią mi nie wyszło, ale z tą było inaczej.
Na początek bardzo spodobały mi się kolory tej "róży pustyni" i szycie.
Po zawiązaniu się z małym, stwierdziłam, że całkiem, całkiem dobrze nam się nosić w niej. Jak dla mnie łatwo ją było odpowiednio dociągnąć i ułożyć. I ten ogonek - śliczny.
Tylko ja chyba nie potrafię nosić w kółkowej, bo zjeżdżała mi z ramienia przy próbie poruszania ręką i wpijała się w szyję . Ale i tak postanowiłam, że kółkową mieć muszę, a wtedy więcej czasu na dogadanie się z nią będę miała.
Anita - mama Marcina (06.2002), Mateusza (08.2003) i Macieja (07.2008).
To ja się dopiszę... nie miałam chusty testowej, mam własną piękną chustę Vombati To moja pierwsza kółkowa, więc nie jestem w stanie z niczym porównać, ale muszę napisać parę słów, bo nie mogę tego tak zostawić - uwielbiamy tę chustę
Wygląda fantastycznie - zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia, tylko nie pasowała mi kolorem... a potem okazało się, że już właściwie nie potrzebuję kółkowej... i dlatego ją mam Taka pokręcona logika
Ogon rewelacyjny... ^_^
Ku mojemu zaskoczeniu bardzo dobrze mi się w niej nosi - spodziewałam się, że z kółkową będzie mi ciężko i niewygodnie, bo przecież na jedno ramię jest. Tymczasem nic podobnego - albo jestem kompatybilna z kółkowymi w ogóle, albo z tą konkretną. Dociąga się zupełnie bez problemów, nosi się lekko. Ramię jest bez zakładek. Bardzo fajny jest pomysł naszycia materiału ogona, zamiast jego doszycia - my poprosiliśmy o drobne modyfikacje (m.in. obszycie nitką ciemnobrązową), dzięki którym chusta jest niemal idealnie dwustronna i w sytuacjach, gdy ogon w kolorze capuccino jest nie na miejscu, nosimy się na całkiem brązowo.
Poniżej my na spacerze (pierwszy samodzielny... chyba kółko za nisko... ale Młody nie narzekał).
Właśnie wygrzebałam informację, że nasza chusta nazywa się "Bombonierka". To my byśmy uprzejmie prosili o zezwolenie nazywania jej prywatnie "Kawowym ogrodem", bo tak nam się kojarzy. Mniam. Dziękujemy za pyszną chustę
Krecik aka Xinth
i Aleks
Po pierwsze len jest IMO zbyt cienki, Bara Barn jest bardzo cienka, ale ta jest jeszcze cieńsza
może dla leciutkich dzieci by się to sprawdziło, jednak przy moim klocku nie dała rady- jakoś uciskała ramię-
nie wiem czemu, miałam wcześniej kilka różnych kółkowych i żadna się tak nie zachowywała,
może to wina ramienia, ale chyba cienkość plus takie ramię dały taki efekt
Jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o kółkowe
Materiał dociągał się leciusieńko, co jest bardzo ważne, ponieważ problemy z dociąganiem mogą skutecznie odstraszyć od kółkowych w ogóle. Kółeczka w sam raz nie za duże, nie za małe.
Poza tym wykonana bardzo pomysłowo- chusty Vombati to chyba najładniejsze chusty na rynku
Jak klikniecie na link to ukażą się waszym oczom istne cuda i cudeńka
Reasumując- chusta uszyta starannie i widać, że z sercem, jak już dziewczyny wspomniały,
dla mniejszego dziecię pewnie świetna, dla większego już trochę gorzej. Jednak z Agą można się umówić indywidualnie przy szyciu na rodzaj ramienia i materiał i dobrać wszystko do słodkiego ciężaru i upodobań zamawiającej.
Pierwsze wrażenie, gdy odebrałam paczuszkę od Jany-ona chyba zapomniała włożyć tam chustę W domu mam kółkowego storcza, i to jest kawał szmaty, a tu materiał wielkości poskładanego tiszerta mojego synka. No, prawie
Kolory totalnie nie moje, ale faktycznie wykonana starannie, pomysłowo, estetycznie.
IMO kółeczka ciut za małe. Lepiej mi się dociąga przy większych. Ale to naprawdę szczegół, bo i tak ładnie się dociągała.
Bardzo fajnie mi się w niej nosiło, wygodnie, nic nie uciskało, ogon nie jest za długi, i wchodząc po schopdach nie przydeptywałam go
Wygrała ze storczem I z oppamamą. Najfajniejsza kółkowa, w jakiej nosiłam.
wspieram w rodzicielstwie
Doradczyni Noszenia ClauWi®
Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®
A do nas przyszła nasza kółkowa-żakardowa.
Nosi się wspaniale, lekko, na upał idealna.
Nosiłam na biodrze i na plecach, Polka przezadowolona.Jak cyknę zdjęcie to nas w niej zobaczycie!
Polecam Vombati!
Nosimy kółkową Vombati "Lody czekoladowe". Chusta jest piękna Len rewelacyjnie sprawdził się w tegoroczne upały. Bardzo łatwo się dociąga, jest wygodna i nosi super moje 8 kilo szczęścia. Jest teraz w użyciu praktycznie codziennie i mam nadzieję, że jeszcze długo nam posłuży, bo ją uwielbiamy. Tu link do zdjęcia klubowokangurowego w naszej kółkowej
http://klubkangura.com.pl/galeriakan...e=DSCN4897.JPG
Chusta Lniana Vombati:
kolor: kiedy ją zobaczyłam pomyślałam "Złota Polska Jesień"
materiał: len chyba z jedwabnym ogonem.bardzo fajne połaczenie żelazny len z delikatnością jedwabiu
kółka:nie za duże i nie za małe.bardzo fajnie współpracuja.
ramię: harmonijkowe i bardzo wygodne.
nośność: nosiliśmy nie dłużej niż pół godziny.Nie wiem jakby się sprawdziła na dłużej.
niestety bez fotorelacji bo nie meliśmy fotografa.
bardzo dziękujemy za możliwość testowania
Ostatnio edytowane przez stokrotka.a ; 30-09-2009 o 20:45
ja mialam "Bombonierke" pozyczona na wesele kuzyna (bo mi kolorystycznie do kiecki pasowala).
pierwsze wrazenie - super lekka, fajne kolka - takie w sam raz do materialu, bardzo starannie obszyta, fajowy ogon, sliczny braz. fajne ramie - ja sie ciezko dogaduje z kolkowymi, a w tej nosilo mi sie bardzo wygodnie. bardzo latwo sie dociaga - nastepny duzy plus. wszystkie chusty to cudenka, widac, ze Agnieszka wklada w nie cale serce
do tego wszystkiego dodalabym jeszcze fantastyczny kontakt z Aga i mamy recepte na super chuste
ps. zdjecia beda jak ogarne komputer po awarii...
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
i ja dorzucę swoje 3 grosze
nosiłam chustę z wypożyczalni- żakardowa 100% jedwabna
nawet brałam w niej ślub
to pierwsza kółkowa, którą miałam w łapkach
chusta jest cudnie wykonana, starannie wykończona- po prostu cudowna!
nosi się w niej bardzo dobrze i doskonale się dociąga!
rewelacyjne ramię- dzięki temu byłam w stanie (mając chustę pierwszy raz) dobrze ją zamotac
z całego serca polecam
słyszałam, że ten wątek bez zdjęc jest nieważny, więc dorzucam fotki autorstwa Ani Urban (aniaurban.com)
mialam okazje testowac kilka dni
dobre zestawienie kolorow jak dla mnie braz z zoltym
piekny pomyslowy okragly ogon
nosnosc dosc dobra jednak nie dogadalysmy sie z chusta do konca...
mimo wszystko polecam
Kółkowa Vombati (bombonierka) wciąż jeszcze u mnie, ale chcę ją pożegnać taką oto recenzją: najpiękniejsza, najbardziej elegancka i szykowna chusta, jaką widziałam. Szlachetny len, idealnie dobrane kolory (w 100% moje), równiutkie, ładne przeszycia, francuska kokardka dopełnia całości.
Jak już się na nią napatrzyłam, to sceptycznie zamotałam - chusta cieniutka, a moje dziecię już 11 kilo waży, myślałam, że nie da rady. I miłe zaskoczenie -świetnie się układa, dobrze trzyma, przetańczyłyśmy z Karolką całą płytę i wszystko było na swoim miejscu.
Na lato pewnie byłaby idealna ze względu na właściwości lnu.
Generalnie chusta przede wszystkim piękna, może nie jako pierwsza i jedyna chusta, ale taka na specjalne okazje. Gdybym miała np. teraz jakieś wesele i potrzebowała chusty do eleganckiej kiecki, to już wiem, gdzie szukać.
[*] i
Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013
Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter
Od pewnego czasu zbieram się do napisania w tym wątku i ciągle odkładam to do czasu pstryknięcia zdjęć. Trudno, niech będzie na razie bez zdjęć.
Jestem szczęśliwą posiadaczką spirit people z zielonego girasola. Chusta jest pięknie i bardzo starannie odszyta, tkaniny idealnie dobrane kolorystycznie. Uwielbiam tą chustę i od czasu gdy do nas dotarła jest w użyciu każdego dnia. Nie ma czasu na pranie, więc... dołączy do niej kolejna vombati. Wpadłam Polecam!!!
JUlcza (16.04.2006), JAcusiowa (9.05.2008) i MAćkowa (14.12.2012) mama Magda
http://jama-jujamy.blogspot.com/
bardzo dziekuję za mozliwość testowania chusty...
nie jestem właścicielem kółkowej i miałam juz raz nati na testach, a teraz ta... piekna i szykowna chusta przyszła... ale jak dla mojego klocka 13-to kg była trochę za delikatna...
bałam się co by nic sie nie stało chuście, no i młodej...
chyba jednak nie jestem stworzona do tego rodzaju chust, albo ten model był dla mnie za delikatny...
ale chusta jest piekna... i taka lekka - w sam raz na letnie upały....
może przy następnym dziecku lepiej mi pójdzie z kółkowymi