Syn mój zaczął od kilku dni krzyczeć jakiś czas po nałożeniu pieluchy że boli go tyłek i chwyta sie za pieluche jakby cjciał zdjąć. Próbowłam go odpieluchować przez ostatnich kilka miesięcy ale bez efektów (tzn. taich których by chciała- do nich obsrany i obsikany dywan sie nie zalicza). Jak mu zdejmuję są leciutko wilgore ale nie całkiem mokre. Mam na myśli również pieluszki z mikropolarem/welurkiem syntetycznym. Wcześniej chodzil ponad pół godziny w obsikanych majtkach czy piżamce i go nie ruszało. O co chodzi?