Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 41 do 44 z 44

Wątek: Skąd Pan w żółtym kapeluszu ma Georga?

  1. #41
    Chustoholiczka Awatar MartaS
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,846

    Domyślnie

    hehehe, ano ma
    Ala i Hania 2009, Ewa 2012

  2. #42
    Chustoholiczka Awatar MartaS
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,846

    Domyślnie

    A odpowiadając na pytanie tytułowe było to tak:

    Pan w żółtym kapeluszu pracował w muzeum (jeszcze wtedy nie miał swojego żółtego wdzianka), które miało kłopoty finansowe i w zasadzie chcieli je zamknąć i postawić na jego miejscu bardzije dochodowy interes jakim jest parking. Ale właściciel wymyślił ostatnią deskę ratunku - wielki posąg, który można odnaleźć gdzieś w afrykańskiej dżungli. I oczywiścei pan w żółtym kapeluszu został oddelegowany do tego zadania. Gdy znalazł się już w dżungli mała małpka zaczęła się z nim bawić i zabierać mu kapelusz (wtedy miał już żółte wdzianko). Pan w żółtym kapeluszu odnalazł tylko miniaturkę wilekiego posągu i zrezygnowany postanowił wrócić do NY, zanim jednak wsiadł do dżipa mała małpka zabrała mu kapelusz. Pwk postanowił zostawić kapelusz i odjechał na swój statek. Ale małpka koniecznie chciała oddać kapelusz i pobiegła za nim. Tak w ostatniej chwili wskoczyła na statek i znalazła się w luku bagażowym gdzie odbyła całą podróż. Oczywiście w NY zgubiła pwk i po wielu perypetiach go odnalazła. Jest jeszcze wątek o tym posagu, ale jeśli chodzi o Georga to pwk go nie chciał i zgłosił do jakiejś tam instytucji żeby go zabrała. W końcu panowie (hycle?) zjawili się, złapali Georga w siatkę, zamknęli do klatki (to jest ten moment gdy moje dzieci płakały) i w tej klatce wskadzili na statek płynący do Afryki. Wtedy pwk sie zreflektował, że tęskni za Georgem i w ostatniej chwili dopadł statek i uwolnił Georga. popłynęli obaj do Afryki, odnaleźli właściwy posąg, uratowali muzeum i od tamtej pory razem mieszkali już w NY
    Ala i Hania 2009, Ewa 2012

  3. #43
    Chustoholiczka Awatar okoani
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    lubelskie
    Posty
    3,956

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez miss_kumcia Zobacz posta
    to on ma imię?? ile to się człowiek może na forum dowiedzieć
    Prawda? Męża muszę uświadomić. I koniecznie dorwać pełnometrazowe filmy - historia z filmu bardziej mi się podoba niż książkowa
    Ja i tak uważam, że coś z tą panią profesor jest na rzeczy - tylko oni jacyś tacy "niewprawni"
    wiosenna córa (2011r.) i zimowa córa (2014r.)

  4. #44
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    .
    Posty
    4,759

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MartaS Zobacz posta
    A odpowiadając na pytanie tytułowe było to tak:

    Pan w żółtym kapeluszu pracował w muzeum (jeszcze wtedy nie miał swojego żółtego wdzianka), które miało kłopoty finansowe i w zasadzie chcieli je zamknąć i postawić na jego miejscu bardzije dochodowy interes jakim jest parking. Ale właściciel wymyślił ostatnią deskę ratunku - wielki posąg, który można odnaleźć gdzieś w afrykańskiej dżungli. I oczywiścei pan w żółtym kapeluszu został oddelegowany do tego zadania. Gdy znalazł się już w dżungli mała małpka zaczęła się z nim bawić i zabierać mu kapelusz (wtedy miał już żółte wdzianko). Pan w żółtym kapeluszu odnalazł tylko miniaturkę wilekiego posągu i zrezygnowany postanowił wrócić do NY, zanim jednak wsiadł do dżipa mała małpka zabrała mu kapelusz. Pwk postanowił zostawić kapelusz i odjechał na swój statek. Ale małpka koniecznie chciała oddać kapelusz i pobiegła za nim. Tak w ostatniej chwili wskoczyła na statek i znalazła się w luku bagażowym gdzie odbyła całą podróż. Oczywiście w NY zgubiła pwk i po wielu perypetiach go odnalazła. Jest jeszcze wątek o tym posagu, ale jeśli chodzi o Georga to pwk go nie chciał i zgłosił do jakiejś tam instytucji żeby go zabrała. W końcu panowie (hycle?) zjawili się, złapali Georga w siatkę, zamknęli do klatki (to jest ten moment gdy moje dzieci płakały) i w tej klatce wskadzili na statek płynący do Afryki. Wtedy pwk sie zreflektował, że tęskni za Georgem i w ostatniej chwili dopadł statek i uwolnił Georga. popłynęli obaj do Afryki, odnaleźli właściwy posąg, uratowali muzeum i od tamtej pory razem mieszkali już w NY
    Dzięki!
    http://edu-mata.blogspot.com/
    https://www.facebook.com/EduMatablogspotcom/
    Syn Pierwszy - 06.2007 r.
    Syn Drugi - 10.2008 r.
    Córka Pierwsza - 03.2014 r.
    Córka Druga - 04.2018

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •