Nosimy się w mietkach na plecach. Samej mi to trochę czasu zajmuje zanim go na plecy wsadzę, dociągnę, zawiążę. Ale czasem nie-mąż mi go pakuje na plecy i jest szybciej. Niezależnie od tego mój synek strasznie się wścieka w czasie wiązania. Potem wszystko jest ok, podoba mu się, nawet zaśnie sobie
Macie jakiś pomysł od czego to może być? Albo jak go czymś zająć,żeby się tak nie irytował?
Od razu napiszę,że nosimy się ze schowanymi rączkami, więc opcja dania mu czegoś do zabawy odpada.