No szok, wchodzę do LIDLa a tam przy pieczywku tata z dzieciem, myślałam, że to MT, ale to chyba Tula była. A my zawsze w LIDLU chustowo, a tu dzisiaj wyjątkowo wózkowo , bo przed samochodem stoczyliśmy batalię z kólkową, ja dzisiaj miałam na nią focha, ból krzyża i dwie lewe ręce. Zawsze pomagam mężowi się w nią zamotać, a tu dzisiaj wszystko szło jak .....