Dobra, no czytałam, że jak idą zęby to pupa masakra, że wszystko przecieka itp. Przez 4 miesiące wszystko super, wypracowaliśmy sobie swój system pieluszkowania, prawie 0 przecieków, piekna pupka. Aż tu nagle... wylazły dwa zęby, najpierw były zielone, cuchnące kupy ( aż z pediatrą rozpoczęliśmy poszukiwania winowajcy, bezskutecznie ), potem te kupy ( mimo wysadzania !! ) a przy wpadce natychmiastowego przebrania, zaczęły wyżerać pupę mojemu prawienigdynieodparzającemu się dziecku. Potem poszły siki, po których ciągle wszystko czerwone, a teraz jeszcze przyszedł potop. Opadły ręce, jak mi właśnie prawie niezatapialny flip poległ w boju po około godzinie. Czy ktoś mi może wytłumaczyć od strony medycznej, jak to jest możliwe co te kupy i mocz zawierają kwas jakiś czy co????