Mam juz swoje pierwsze Beco. Odkad po raz pierwszy przymierzylam Beco, to po prostu bardzo chcialam je miec. Wiem, ze byl juz temat o nosidlach....
Przymierzalam 4 rozne nosidla: Ergo, Patapum (baby i toddler), moshi i beco. Beco urzeklo mnie najbardziej, moze dlatego, ze nie tylko jest takie wygodne, ale tez duzo bardziej kobiece niz np ergo lub patapum.
Jakie jest Beco: nazwalabym to MT bez wiazanych paskow. Bardzo latwo sie zaklada. Po zapiecku pasa biodrowego (jest to bardzo wygodny pas) przesuwam cale beco na biodro, wkladam Orlinka, przesuwam malego na plecy, podtrzymuje jedna reka pod pupcie, zakladam pasy naramienne i pronto... gotowe.

Co mi sie podoba: panel jest dosc duzy, wiekszy niz w ergo. Material bardzo przyjemny w dotyku (moj jest taki welwetowy), miekki, ale zarazem bardzo podobny sztywnoscia do materialu MT (tzn nie jest wcale sztywny, ladnie sie uklada). Tam gdzie sa nozki dziecka, material jest dodatkowo podszyty, aby dziecku bylo mieciutko w nozki. Panel sam wielkoscia przypomina panel mojego MT Kozy. Pas biodrowy jest bardzo wygodny, pasy naramienne tez. Dzisiaj nosialam malego na plecach przez prawie 2 godziny, nie czulam jego ciezariu.
Moja wersja beco to panel beco i te beco nie maja odczepianego 'kapturka', ktory wyciaga sie gdy maluch zasnie.
Beco ma dluzszy panel niz np ergo, kolezanka ma 3 lenia corcie i jej dziecie nadal ladnie miesci sie w beco.
Nie wiem czy komfort noszenia zalezy od budowy mamy, pewnie tak, bo jednemu moze odpowiadac takie nosidlo, a innemu inne. Kiedy przymierzalam 4 nosidla, ktore wymienilam na samym poczatku, Orlinek wydawal mi sie najlzejszy wlasnie w beco.

Postaram sie dzisiaj przeslac kilka fotek, na poczatek same beco bez malucha, bo musze poczekac, az starsze dzieci wroca ze szkoly, aby nam mogly zrobic zdjecia.