Pokaż wyniki od 1 do 13 z 13

Wątek: czy leony tak mają

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,013

    Domyślnie czy leony tak mają

    że tracą intensywność koloru (czerwony zwłaszcza) i lekko sie mechacą?
    czy tylko z moim coś jest nie tak?

    żadna inna chusta nie zrobiła mi się taka lekko zapyziała, a - żeby śmieszniej było - mało jej używam.
    normalne to, czy nie?

  2. #2
    Chustomanka Awatar annmay
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa - Żoliborz
    Posty
    507

    Domyślnie

    Weź nie strasz... Przed chwilą zamówiłam nowego leosia

    Niedawno miałam okazję motać kółkowego, często używanego bordowego leosia i kolorek miał intensywny. Miejscami może był minimalnie zmechacony, ale było to widać tylko przy skrupulatnym wpatrywaniu. Za to był super mięciutki i przyjemny - do tego stopnia, że skusiłam się kupić.


    Doradca Noszenia ClauWi®

  3. #3
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    o masz!
    ten którego masz był używany średnio intensywnie

    NIC mu się nigdy nie działo (a teraz mi serce pęka, że mu coś się stało, bo wciąż myślałam o odkupieniu tej pięknoty...). widziałam leony stare i zmęczone i też nie zauważyłam tego o czym piszesz...

  4. #4
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,596

    Domyślnie

    Leo może się lekkim meszkiem pokryć jak każda bawełna ale żaden mi się nie "zeszmacił" a sporo ich przerobiłam przy noszeniu Kasi. Miałam kilka kółkowych, nigdy nie miałam wiązanego.
    Doradca Noszenia ClauWi®
    Mama dwóch córek: H. (03.2008) i K. (08.2011)

  5. #5
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,013

    Domyślnie

    nieno, różowy nie jest

    hm, no to nie wiem, o co chodzi, nic złego mu nie robiłam - kilkanaście razy zamotałam i kilka uprałam. nie wiem, może przesadzam, kurczęeeee.
    ten meszek to wszak meszek a nie megapryszcze.
    zastanawiałam się nad jego sprzedażą, bo kolor ma piękny, ale chyba moje oczekiwania przerosły jego możliwości
    stąd moje dylematy, bo nie chciałabym, żeby ktos miał do mnie żal, jesli się okaże, że to nie moje zawyżone standardy

    i co teraz robic, jak życ?

    edit: mi., a jak wyglądały te satre i zmęczone?

  6. #6
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    tak jak ten, którego Ci posłałam z lekkim, leciutkim meszkiem.

  7. #7
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,013

    Domyślnie

    hm

    to chyba na wszelki wypadek zostanie ze mna na wieki wieków, bo niby ta deterioracja od czasu, kiedy go kupiłam, dramatycznie nie postępuje, ale...
    chyba, że jakiś leosiowy guru obejrzy go wczeniej na zywo.
    gdzie znaleźć leosiowego guru?

  8. #8
    Chustomanka Awatar Jacuszkowa
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    742

    Domyślnie

    no co Ty, Leoś? To moja najbardziej zeszmacona chusta motana na każdej konsultacji. Służył jako koc, prześcieradło, hamak i wciąż taki sam. Zero meszku.
    Może to od kolorów zależy? Ja mam natura.
    Jacuszek - 14.03.2011 i Jagódka - 7.05.2014

    Doradca Noszenia ClauWi® (kurs zaawansowany)

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •