że tracą intensywność koloru (czerwony zwłaszcza) i lekko sie mechacą?
czy tylko z moim coś jest nie tak?
żadna inna chusta nie zrobiła mi się taka lekko zapyziała, a - żeby śmieszniej było - mało jej używam.
normalne to, czy nie?
że tracą intensywność koloru (czerwony zwłaszcza) i lekko sie mechacą?
czy tylko z moim coś jest nie tak?
żadna inna chusta nie zrobiła mi się taka lekko zapyziała, a - żeby śmieszniej było - mało jej używam.
normalne to, czy nie?
Weź nie strasz... Przed chwilą zamówiłam nowego leosia
Niedawno miałam okazję motać kółkowego, często używanego bordowego leosia i kolorek miał intensywny. Miejscami może był minimalnie zmechacony, ale było to widać tylko przy skrupulatnym wpatrywaniu. Za to był super mięciutki i przyjemny - do tego stopnia, że skusiłam się kupić.
Doradca Noszenia ClauWi®
o masz!
ten którego masz był używany średnio intensywnie
NIC mu się nigdy nie działo (a teraz mi serce pęka, że mu coś się stało, bo wciąż myślałam o odkupieniu tej pięknoty...). widziałam leony stare i zmęczone i też nie zauważyłam tego o czym piszesz...
Leo może się lekkim meszkiem pokryć jak każda bawełna ale żaden mi się nie "zeszmacił" a sporo ich przerobiłam przy noszeniu Kasi. Miałam kilka kółkowych, nigdy nie miałam wiązanego.
Doradca Noszenia ClauWi®
Mama dwóch córek: H. (03.2008) i K. (08.2011)
nieno, różowy nie jest
hm, no to nie wiem, o co chodzi, nic złego mu nie robiłam - kilkanaście razy zamotałam i kilka uprałam. nie wiem, może przesadzam, kurczęeeee.
ten meszek to wszak meszek a nie megapryszcze.
zastanawiałam się nad jego sprzedażą, bo kolor ma piękny, ale chyba moje oczekiwania przerosły jego możliwości
stąd moje dylematy, bo nie chciałabym, żeby ktos miał do mnie żal, jesli się okaże, że to nie moje zawyżone standardy
i co teraz robic, jak życ?
edit: mi., a jak wyglądały te satre i zmęczone?
tak jak ten, którego Ci posłałam z lekkim, leciutkim meszkiem.
hm
to chyba na wszelki wypadek zostanie ze mna na wieki wieków, bo niby ta deterioracja od czasu, kiedy go kupiłam, dramatycznie nie postępuje, ale...
chyba, że jakiś leosiowy guru obejrzy go wczeniej na zywo.
gdzie znaleźć leosiowego guru?
no co Ty, Leoś? To moja najbardziej zeszmacona chusta motana na każdej konsultacji. Służył jako koc, prześcieradło, hamak i wciąż taki sam. Zero meszku.
Może to od kolorów zależy? Ja mam natura.
Jacuszek - 14.03.2011 i Jagódka - 7.05.2014
Doradca Noszenia ClauWi® (kurs zaawansowany)