Jadę na krotko nad morze. Będzie upal. Jaką wziaść chuste? Gold rubina z lnem, japana z jedwabiem czy morze z jedwabiem i ramią. A może manducę? Nie moge sie zdecydowac
Jadę na krotko nad morze. Będzie upal. Jaką wziaść chuste? Gold rubina z lnem, japana z jedwabiem czy morze z jedwabiem i ramią. A może manducę? Nie moge sie zdecydowac
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
ja bym chyba wzięła rubina..cieńki,
kolor fajnie będzie kontrastował z błękitem morza
japana nie miałam ale on chyba z takich
grubszych jedwabi..a morze nati...też chyba
średniaczek...a tak w ogóle to z Waszymi
rudościami we wszystkim będzie Wam dobrze
Weź to co twoim zdaniem najnośniejsze..
spacery po plaży mogą zmęczyć
golda
na upał weź wózek
a poważnie, to nosidło, będzie przewiewnie
indio
Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014
Wziąć tę, której nie szkoda utytłać w piachu...
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl
morze nad morze sama takim nosiłam kiedyś
a kiedy i gdzie jedziecie?
starsza siostra - 08.08.08, młodsza siostra - 06.10.10
-----------------------
Instruktorka Masażu Shantala, Doradczyni Akademii Noszenia Dzieci (lubuskie, Zielona Góra); www.nowoczesnerodzicielstwo.com.pl
wózek też węzmę, maclaren ma raczke do przenoszenia bo boku wiec nie bedę ciagnąć (a raczej malż) po piachu
Jutro rano jedziemy, do Kołobrzegu, zapowiedziano 35 juz mi słabo, a ja nienawidzę słońca, opalania itp Po co ja jadę
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
namiot plażowy Ci wybawieniem
mnie lat temu hen hen cztery sprawdził się w Ustroniu M. natkowy Ocean z lnem właśnie, również jako kocyk. Spacerówki użyliśmy raz w ciągu tygodnia - pchanie po piachu to porażka.
Dorobek życia: Bolesław (02.XII.2008) Franciszek (11.II.2014)
Na upał? Dla dwulatka?
Jak dla mnie tylko manduca.
Ania
2008, 2011, 2013, 2018
A ja miałam swojego hopka. Nie trafiłam na upały, więc sprawdził się do noszenia (na plażę), jako kocyk, jako mata. Nie szkoda mi go było do piachu. A na spacery po miasteczku nosidło. Wózek nie zmieścił się nam do bagażnika i okazało się, że nie był w ogóle potrzebny. Niezbędny okazał się namiot i parawan!