Strona 1 z 5 12345 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 83

Wątek: Dlaczego robicie zmiany w "klasycznych" wiązaniach.

  1. #1
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie Dlaczego robicie zmiany w "klasycznych" wiązaniach.

    Będąc tu z powrotem na forum, czy też przeglądając youtuba często widzę, że noszący w chustach często modyfikują klasyczne wiązania, np. inaczej robicie węzeł, zmieniacie przebieg chusty itd.

    Bardzo, bardzo jestem ciekawa co Was do tego skłania? Wygoda? Chęć wypróbowania czegoś innego? Polepszenie pozycji dziecka, Waszego komfortu?

    Ja zwracam uwagę na pracę chusty w poszczególnych wiązaniach. Z pracy z dziećmi z opóźnieniami w rozwoju wiem, że w wielu wiązaniach zmiana wysokości węzła, umieszczenie go na innej wysokości itd. powoduje istotne zmiany w ułożeniu dziecka, jego napięciu mięśniowym, obciążeniu rodzica itd.

    Czy robiąc zmiany w wiązaniach też macie takie przemyślenia? Obserwujecie co się dla Was i dla dziecka zmienia?

    Jestem ciekawa też zdjęć jeżeli macie
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

  2. #2
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    KIEDYŚ chciałam umieć zawiązać jak najwięcej wiązań. o. nic więcej.
    i jak mi się wydawało, że polubię żakardy, to chciałam umieć wyeksponować wzór

    aaa! jeszcze kiedyś na forum przeczytałam, że plecaka z krzyżem nie trzeba dociągać (), a jest super i można go wiązać z 4,6 i że każde kilogramy wszystko uniesie.
    ponieważ wtedy mi się wydawało, że umiem dociągać, to mi nie szło no to sama rozumiesz
    BARDZO mnie rozczarowała nauka plecaka z krzyżem na kursie - przecież na forumie pisało, że nie trzeba dociągać

    choć w sumie plecak z krzyżem, to raczej "kanon" nie wiem. nienawidzę tego wiązania za to ile się trzeba ponaciągać

    a!
    jeszcze kiedyś chciałam znaleźć zastosowanie dla super-krótkich chust (rozmiar 2 czy 3)!

    czy pomogłam?

  3. #3
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,483

    Domyślnie

    Ja nawet nie wiem co to jest plecak z krzyzem taka obeznana jestem w "klasycznych" wiazaniach
    Ja robie tak: ogladam jutuby, albo polecone tutaj, albo z tebewu, albo pozniej jak leci, jak juz jestem na jutubowych "ciagach" i patrze: jak babka tlumaczy, jak wiaze, jak to wyglada w trakcie i jaki jest efekt koncowy. Jak mi pasuje, to probuje. Ostatnio duzo prostego plecaka, ale tez takiego ze wzmocnieniem (i tu nie wiem, czy to klasyczny, taki znalazlam na yt i wydal mi sie w miare sensowny) lepiej podtrzymuje ciezkie dzieci czyli ponad 15 kilo). No i jak dorwalam chuste siodemke, to potrenowalam ten z koszulka
    Teraz to wzmocnione rebozo ogladam i przemysliwuje

    A w ogole to wydaje mi sie, ze przy wiekszych dzieciach mozna sobie wiecej poeksperymentowac "bezkarnie" o ile wiecie, co mam na mysli ze nie ma tego stresu co z maluszkiem, jakos mniej strachu wrzucic go na plecy i tak dalej

    Ucze sie z jutuba bo u nas nie ma zadnych warsztatow noszeniowych, ja w ogole nie znam nikogo stad, co by nosil, tzn. na TBW jest kilka mam z Australii, to wiem ze nosza, ale tu z lokalnych nie znam.
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  4. #4
    mamru
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mi. Zobacz posta
    KIEDYŚ chciałam umieć zawiązać jak najwięcej wiązań. o. nic więcej.
    i jak mi się wydawało, że polubię żakardy, to chciałam umieć wyeksponować wzór
    ha! miałam to samo! Ale mi przeszło
    bo od czasu pewnego noszę w kangurze albo w kieszonce, a tak 4/5tyg życia wrzucam na plecy w plecaku prostym i nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba

  5. #5
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Wieliczka
    Posty
    1,915

    Domyślnie

    Ja wiązałam dwumiesięczniaka na plecach w plecaku prostym i nie podobało mi się to co się działo z nogami, jak krzyżowałam chustę. Wydawało mi się, że dziecko jakoś tak te nogi ma dziwnie przyciśnięte. Teraz mi to trudno opisać bo dobrze też nie pamiętam, to było dawno.
    I wymyśliłam, że nie będę chusty krzyżować, tylko jedna poła szła nad jedną i drugą nogą (nie przechodziła pod nogami). Nie wiem, czy wiadomo o co mi chodzi. Wiem, że to niezgodne ze sztuką, ale patrząc na ułożenie tak małego dziecka było to moim zdaniem lepsze.
    Tak samo kangur. Po nawróceniu wiedziałam, że to jedyne słuszne wiązanie dla noworodka, a jak już go zawiązałam, to nie pasowało mi że ma przyciśnięte nogi chustą, bo nogi siniały. Pozostała kółkowa.
    Edit, a przy pierwszym dziecku, też chciałam umieć wiązać dużo różnych wiązań. Nie zmieniałam ich, wiązałam jak w instrukcjach. Żeby też przekonać się czy będzie mi wygodnie, czy nie, jak się w różnych wiązaniach nosi.
    P 2009, I 2011, R 2013, M 2017

  6. #6
    Chustopróchno Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    14,757

    Domyślnie

    nosiłam (teraz chwilowo tego nie robiłam, ale pewnie doń wrócę) w plecaku prostym z tybetanem, bo mi się podoba, bo było mi wygodnie, bo nie ma problemy z ogonami. Ale to chyba klasyka? Więcej szale*ństw modyfikacyjnych brak, w ogóle niezbyt eksperymentuję z nowymi wiązaniami (kieszonka, kangur, plecak prosty to cały mój repertuar).
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  7. #7
    Chusteryczka Awatar nautika
    Dołączył
    Mar 2012
    Miejscowość
    Chorzów
    Posty
    2,375

    Domyślnie

    To ja może napiszę jak doszłam do swojej modyfikacji, choć może nie za wielka dla mnie robi DUŻĄ różnicę.
    Oto fota:

    To zwykły plecak prosty ze skrzyżowaniem nad mostkiem bez skręcania chusty.
    Czemu tak wiążę i tylko tak. Bo jak zaczęłam wrzucać na plecy, to okazało się, że drętwieją mi ręce i bardzo bolą mnie barki. W zasadzie od razu po zamotaniu. Wściekałam się - no bo jak wszyscy mogą mówić, że noszenie na plecach jest super wygodne. Najpierw myślałam oczywiście, że to kwestia złego dociągania, okazało się, że nie. Potem, że wina zwykłe bawełny. Zmieniłam chustę na lnianą i nic. Założyłam wątek na forum o tym. Jedyne rady jakie uzyskałam, to te żeby dobrze dociągać, skręcać chustę poniżej barków, dobrze szeroko rozkładać materiał na ramionach. Potem nie skręcałam chusty przy wiązaniu i już było lepiej. Potem kończyłam tybetanem, ale to też była porażka, mogła nosić góra 30minut i i tak wracałam ze spaceru z okropnym bólem. Próbowałam naprawdę wszystkich plecaków jakie znalazłam i nic
    Wtedy wpadłam na fotę na forum z tatusiem w MT z tak właśnie skrzyżowanymi pasami.
    Zamotałam i okazało się to jest to czego szukałam przez dobry miesiąc!
    Więc nie skręcam poł chusty, krzyżuję je na mostku i układam jak najbliżej szyi, na barkach i ramionach nie mogę mieć materiału. W tak zamotanej chuście mogę nosić, nosić i nosić tak długo jak mi córa pozwala, albo jak długo trzeba
    Madzik 2012 - Grzybeczek potocznie zwany Armagedonem
    Kacper 2016 - Paskud
    Maksymilina 2019 - Gustlik

  8. #8
    Chustoholiczka Awatar amst
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Bytom
    Posty
    4,830

    Domyślnie

    Modyfikuje bo np - w jednym wiązaniu inaczej pracuje chusta bawełniana a inaczej z konopiami. Np dodaję tybetana ( a fe...) bo mi ogony wiszą albo śliska chusta zjeżdza z ramion.
    Sprawdzam różne długości chusty a czasem z ciekawości....

  9. #9
    Chustoholiczka Awatar Marciula
    Dołączył
    Oct 2012
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    3,991

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez nautika Zobacz posta
    To zwykły plecak prosty ze skrzyżowaniem nad mostkiem bez skręcania chusty.
    Czemu tak wiążę i tylko tak. Bo jak zaczęłam wrzucać na plecy, to okazało się, że drętwieją mi ręce i bardzo bolą mnie barki.
    Kurczę, mogłabys mi podesłać zdjęcie na którym lepiej widać wiązanie? Mi też drętwieją całe ręce przy plecaku

  10. #10
    Chustoholiczka Awatar brikola
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    3,607

    Domyślnie

    mysle ze to z checi czegos nowego, lub szukania jeszcze wiekszego konfortu.

    ja osobiscie odkad poznalam plecak prosty- jak moj syn starszy mial pol roku to stalo sie to moim ukochanym wiazaniem i nic tego nie przebilo jak dotad

    ja osobiscie stawiam na komfort ponad wszystko

  11. #11
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie

    Bardzo ciekawe rzeczy piszecie

    Nautika, dobrze wykombinowałaś. Skrzyżowanie z przodu powoduje, że poły wchodzą niżej pod pachami. Są osoby bardzo wrażliwe. ja mam tak z kółkową. Jak krawędź dolna na ramieniu jest w złej dla mnie pozycji to jest ucisk na nerw i drętwieje i ręka aż do palców.
    Dobrze, że nie zaprzyjaźniłaś się z tybetanem Brak węzła ponad brzuchem zdecydowanie zmienia pracę chusty. Niestety na niekorzyść dziecka- z reguły.

    Dziobak: dużo zależy od chusty u tak małego dziecka. Jeśli jest za szeroka to faktycznie dużo jest jej pod nóżkami. Normalnie krzyżowanie chusty pod pupą ma aspekt bezpieczeństwa: jeśli chusta wysunie się spod pupy to krzyż przytrzyma dziecko. Jednak dwumiesięczniak raczej nie "wychodzi" z chusty.

    W kangurku nóżki nie są przyciśnięte- tam gdzie chusta zmierza ku kolankom są nasze łuki żebrowe, które ten docisk praktycznie uniemożliwiają. I zawsze obok kolanka dziecka swobodnie możemy wsunąć dłoń. Siniejące nóżki pojawiają się w kangurku i w plecaku prostym tylko praktycznie w jednym przypadku, gdy za mało chusty jest pod pupą dziecka i skręcone poły są w dołach podkolanowych.

    Yvona: masz rację - Plecak z krzyżem nie jest klasycznym wiązaniem. Pozycja w nim jest bardzo podobna do nosideł ergonomicznych, więc i wiekowo powinno się go wtedy stosować. Widywałam noworodki i bardzo małe dzieci w tym wiązaniu i wyglądało to koszmarnie : totalnie rozpłaszczone na plecach rodzica, z odgiętym górnym odcinkiem kręgosłupa, ze ściągniętymi łopatkami...

    Mi: i pewnie od czasu kursu nie wiązałaś plecaka z krzyżem Taki to właśnie kanon...
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

  12. #12
    Chustomanka Awatar FatalFuchsia
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Holandia
    Posty
    753

    Domyślnie

    Ja skręcam chustę pod pupą małej w plecaku, bo siniały jej nogi. Dla wyjaśnienia dodam, że mojemu dziecku sinieją nogi również, gdy trzymam ją na rękach - ten typ tak ma. Skręcenie chusty pod pupą wyraźnie pomaga.

    Poza tym lubię wiązać plecak prosty z długiej chusty, bo lubię być dwa razy okręcona w pasie. Czuję się wtedy naprawdę jak w dobrym, ergonomicznym plecaku, mam wrażenie, że dwie warstwy chusty dużo lepiej przenoszą ciężar małej z ramion na biodra.

  13. #13
    Chustoholiczka Awatar madzi
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    3,966

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez FatalFuchsia Zobacz posta
    Czuję się wtedy naprawdę jak w dobrym, ergonomicznym plecaku, mam wrażenie, że dwie warstwy chusty dużo lepiej przenoszą ciężar małej z ramion na biodra.
    Co się kryję pod pojęciem ergonomiczne plecaki??

  14. #14
    Chustofanka Awatar a8ii
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Karniowice/Chrzanów
    Posty
    327

    Domyślnie

    A ja wiążę np, plecak prosty z "twistem" (?) na pleckach, (no może troszkę niżej) dziecka, jak w MT, dużo wygodniej mi tak, albo rozkładam poły które idą pod nóżkami. Natomiast nie cierpię niczego co przechodzi mi przez mostek, momentalnie mam uczucie duszenia się Dlatego tybetana nie lubię.



  15. #15
    Chustomanka Awatar FatalFuchsia
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Holandia
    Posty
    753

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez madzi Zobacz posta
    Co się kryję pod pojęciem ergonomiczne plecaki??
    Ergonomia: nauka zajmująca się zasadami i metodami dostosowania urządzeń i narzędzi do cech fizycznych i psychicznych człowieka (definicja zerżnięta z sjp)
    Ostatnio edytowane przez Mag ; 16-07-2013 o 20:31 Powód: brak źródła zdjęcia

  16. #16
    Chustomanka Awatar Nadarienne
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    560

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anna Nogajska Zobacz posta
    Nautika, dobrze wykombinowałaś. Skrzyżowanie z przodu powoduje, że poły wchodzą niżej pod pachami. Są osoby bardzo wrażliwe. ja mam tak z kółkową. Jak krawędź dolna na ramieniu jest w złej dla mnie pozycji to jest ucisk na nerw i drętwieje i ręka aż do palców.
    Dobrze, że nie zaprzyjaźniłaś się z tybetanem Brak węzła ponad brzuchem zdecydowanie zmienia pracę chusty. Niestety na niekorzyść dziecka- z reguły.
    Dlaczego tybetan jest niekorzystny dla dziecka? Dopiero zaczynam przygodę z plecakami, na razie ćwiczę na starszej, którą czasem muszę ponieść, bo "jest zmęczona". Przyznam, że ten tybetan umożliwił mi w miarę wygodne niesienie słodkich 15 kg, bo w prostym plecaku mi ramiona odpadały - pewnie nie umiem tego dobrze dociągnąć... Przy następnej okazji wypróbuję ten myk z krzyżowaniem.
    Maria 17.01.2010, Aleksandra 4.01.2013

  17. #17
    Chustoholiczka Awatar madzi
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    3,966

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez FatalFuchsia Zobacz posta

    Ergonomia: nauka zajmująca się zasadami i metodami dostosowania urządzeń i narzędzi do cech fizycznych i psychicznych człowieka (definicja zerżnięta z sjp)
    Aaaa ok. Plecak jako przedmiot, nie jako wiązanie. Bo już się zaczęłam zastanawiać dlaczego plecak prosty miałby być nieergonomiczny.
    Ostatnio edytowane przez Mag ; 16-07-2013 o 20:32

  18. #18
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie

    Nadarienne- wykończenie tybetańskie bez węzła na Twoim brzuchu powoduje, że poły chusty spod nóżek dziecka idą w górę, a nie płasko.
    To powoduje znaczne zwiększenie odwiedzenia i specyficzne ułożenie nóżek dziecka. Poza tym dziecko siedzi jakby w hamaku, na kości krzyżowej. W którymś z niedawnych wątków były nawet zdjęcia, na których to było widać.

    Jeśli jak twierdzisz masz problem z dociąganiem plecaka to co w tym zmienia tybetan

    Zamiast tybetana lub krzyżowania pół na piersiach możesz związać poły apaszką nad piersiami. To też odbarcza pachy.
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

  19. #19
    Chustomanka Awatar Nadarienne
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    560

    Domyślnie

    O, to też jest jakaś myśl, z tą apaszką. Popróbuję, dzięki. Liczę też na to, że w końcu po iluś próbach będę lepiej dociągać. Tybetan nie pomagał mi w lepszym dociągnięciu, tylko w "komforcie" noszenia najprawdopodobniej nie najlepiej dociągniętego plecaka, o. Takie trochę pójście na skróty.
    A z tymi nóżkami w górę to już rozumiem, o co chodzi. Nie zastanawiałam się nad tym, bo wykończenie tybetańskie zobaczyłam na polecanej instrukcji na yt jako alternatywne, więc wydawało mi się, że to to samo, tylko wygodniejsze.
    Maria 17.01.2010, Aleksandra 4.01.2013

  20. #20
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    Nadarienne, a czy ktoś Ci pokazywał jak dociągać? bo mnie się długo wydawało, ze wiem co to znaczy, ale się mocno zdziwiłam

    przyznam, że ostatnio uczyłam parę osób, którym termin "dociąganie" nie był obcy, ale kiedy im pokazałam usłyszałam "ach to to jest dociąganie! no tak, teraz to mi się rzeczywiście robi gorset "

    szumi Ci chusta przy uchu kiedy dociągasz?

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •