Temat związany z odpieluchowaniem mojego Maurycego. Tydzień temu, z dnia na dzień zaczął sygnalizować swoje potrzeby. Radocha oczywiście ogromna, ale pech chciał, ze zaraz przypadł nasz urlop i sobie wylądowaliśmy w Rewalu.
Niestety,ponieważ to początek końca pieluch, to od momentu uslyszenia siiii, mam mało czasu i co...?
Lecę pod wydmy z młodym, ale ciut mi głupio. No bo to dziecko, ale jednak, takie sikanie na wydmy ???
Co Wy mi poradzicie?