- Córko, kiedy przestaniesz używać pieluszek nocnych?
- Nigdy!
No more questions.
Typ: Posty; Użytkownik: alifi
- Córko, kiedy przestaniesz używać pieluszek nocnych?
- Nigdy!
No more questions.
Uwierzyć trudno, ale wracam do gry. Przynajmniej na chwilę. Trzy dni pod rząd elipsy lilia :applause:Kręgosłup pewnie zapłacze (Dośka, ślę życzenia powrotu do formy) i kolana też. Ale co...
A... tak se zajrzałam, poczytałam, to i coś od siebie dodam.
Za dnia już bez awarii spowodowanych intensywnym zabawieniem się, kiedy to jak wiadomo, nie czas biec do toalety, gdy pluszowe...
Na ludziu wygląda jakby modelka oraz dziecię przed zamotaniem pozbawionej wyrazu gładkiej chusty tykali dłońmi swymi świeżo malowaną ławkę. Tyle.
:thumbs up:
W dzieciństwie często chorowałam. Na zatoki. Spędzałam wiele czasu w poczekalni poradni "D", gdzie na ścianach wisiały reprodukcje Wyspiańskiego (portrety dzieci), a w oknach...
Ręcznik i wszelkie tego typu myki zawodzą, gdy panna bryka po domu, jak młode źrebię, informując co jakiś czas z wyrazem kryształowej niewinności na obliczu: "Zrobiłam siku!". A wokół...
Otóż to. Chyba odpalę pochłaniacz wilgoci, czy jak tam się nazywa ta maszyna.
Dziś jedno siku już poszło w spodenki :roll: A jutro cały dzień poza domem planowany. Pieluszki montować?...
No masz! Po bez mała miesiącu załatwiania potrzeb do z góry przeznaczonych do tego urządzeń, nadeszła środa bezrefleksyjnego lania jak z cebra (w związku z pogodą?) gdzie bądź. W...
Wszystko zostało już powiedziane powyżej :thumbs up:
:lool:Faktycznie. Tak było. Zapomniałam. End of OT.
Pomnę tamte feralne fioletowe, com je tu kupiła. Fantasmagoryczna chusta. Tyle, że egzemplarz mocno nie teges mi się trafił :lol:
Cuuudo :love: Złe podszepty mówią, że taka czwóreczka by się przydała... :duh: Rozumiecie, mam rocznicowe b-cz, nierozpakowane, nie noszę i... :bduh: No ale mnie chyba bardziej ten fiolet...
Aj, pacz pani, przeoczyłam Twoją śmiałą deklarację. Ja właśnie zinka, com go miała sprzedać i pożałować, biorę do Łęczycy (jednak jedziemy tam, choć plany były inne), w nadziei, że...
Masz to u mnie :thumbs up:
Łeeee, myślałam, że aliona się zwierzyła i przygnałam w dyrdy. Aliono, dziewczyno z piegami i skryta, wyjaw, której Ty żałujesz?
O chustotatcie nie wiedziałam. Skład ok. Kolory słabe. A wzór, tak już całkiem serio mówiąc, ma pewien urok, chuściochom może się podobać.
Zadane uprzednio rany?
No masz... następny motyw jak z kreskówki na halloween. Duszek dosłowny się tam pałęta nawet. We mgle. Wśród sów na grzędach. Chociaż w tym tu skromnym chaosie o zmierzchu jest krzynka...
Czyli nie ja jedna tak mam :applause:
No bo wystaw tylko sobie... Wchodzisz do pokoju, normalnie, wieczorem i jeszcze zanim zapalisz światło czujesz niepokój. Robi ci się chłodno, bardzo chłodno, mimo że to dopiero schyłek lata,...
Co to jest w ogóle? Z jakiej to stajni? :lol: Wzór natrętny. Raczej scary niż beloved :hmm: te paliczki takie... i rozwarcie jakby w wołaniu o pomoc... dziwne samopojawiąjące się ślady...
Prawdę powiadasz :) "Stare" Osche :lool:, nooo, w każdym razie o tych pierwszych mówię, bo nowości z ostatnich miesięcy już nie zaznałam, były utkane tak bezbłędnie, że choćby pod lupą...
Aż poszłam w google tego rotbucha obaczyć. :love:
O to to, mi. Stare chusty vs nowe chusty. Reputa Ci za tego posta :thumbs up: A w ogóle to... miło sobie o szmatach pogadać :heart:
Ja akurat ciężki przypadek chustoświrki jestem. Każdą chustę pamiętam, jakoś w pamięci wyróżniam, znaczę, przeżywam i każdej oddaję cześć. Nawet tym, co mnie szpetotą swą po oczach...