kwasek to nie do każdego prania, ja po prostu mniej więcej raz na miesiąc czyste wkłady z pieluch gotuję w kwasku cytrynowym, już bez żadnego proszku.
częstotliwość takich zabiegów...
Typ: Posty; Użytkownik: pelasia
kwasek to nie do każdego prania, ja po prostu mniej więcej raz na miesiąc czyste wkłady z pieluch gotuję w kwasku cytrynowym, już bez żadnego proszku.
częstotliwość takich zabiegów...
No nie wiem, chyba za mało kwasku dałam (po 50 g na 10 mikrofibrowych wkładów), bo jednak pieluchy zalatują i tylko część zrobiła się bardziej puchata. Soda widać też nie pomogła. Będę...
a powiedzcie, czym się różni działanie kwasku od sody? bo jeśli dobrze zrozumiałam, to kwasek odkamienia (i przy okazji usuwa stare złogi), a soda zmiękcza (czyli to samo co odkamienia?)...
a powiedzcie, czy wam po strippingu/ kuracji w kwasku polepsza się chłonność pieluch? bo ja zauważyłam, że lepiej chłoną, rzadziej zdarzają się przecieki.
Abebo, a zalatywały pieluszki? Bo jak nie, to może po prostu jakimś trafem nie mieliście żadnych złogów w pieluszkach? Mimo kamienia. Może proszek ma w składzie coś przeciw kamieniowi?...
chyba tak, ja używałam na początku do odplamiania ciuszków dziecięcych, ale to niezbyt ekonomiczne jest
a kwas cytrynowy to nie to samo co kwasek?
ha, no teraz to już wiem, że mikrowłókno najbardziej łapie i trzyma zapachy, ale wybierając pieluchy jeszcze tego nie wiedziałam ;-)
dzięki za rady, idę szukać kwasku i sody w ilościach...
oj, problem mam, mój nos nie ma co do tego wątpliwości ;-) problem tkwi chyba we wkładach chłonnych (z mikrowłókna). po 2 tygodniach używania zaczęły zalatywać takim ostrym, siuśkowym...
a a ktoś jakiś patent na skuteczne, ekonomiczne i ekologiczne pranie przy baaardzo twardej wodzie? bo jak mam co drugie pranie robić na 90 stopniach albo z 3 płukaniami, strippingiem czy czym tam...