Nemo, chyba coś w tym jest. Ciężko przekonać do nocnika niegadające dziecko, bo tak naprawdę nie wiem, ile on rozumie z tego, co ja do niego mówię.
Typ: Posty; Użytkownik: Pomarańcza
Nemo, chyba coś w tym jest. Ciężko przekonać do nocnika niegadające dziecko, bo tak naprawdę nie wiem, ile on rozumie z tego, co ja do niego mówię.
Ech, bo do rozpaczy doprowadzają mnie już kupy starszego, zwłaszcza jak zrobi 3 w ciągu dnia. A nocnik ma w głębokim poważaniu, czasem siku zrobi a i to rzadko. Musze go jakość...
Powiedzcie: trenerki to mają sens, jak dziecko zawsze kupę robi do nocnika i tylko o siuski chodzi, tak?