Ja tylko zasugerowałam. Ekspertem nie jestem. Nie podważam diagnozy.
Dlaczego czytanie go męczy? Może problem nie jest na tyle duży by wyszła dysleksja jednak jest jakaś drobna dysfunkcja...
Typ: Posty; Użytkownik: joasia
Ja tylko zasugerowałam. Ekspertem nie jestem. Nie podważam diagnozy.
Dlaczego czytanie go męczy? Może problem nie jest na tyle duży by wyszła dysleksja jednak jest jakaś drobna dysfunkcja...
Hester on ma dysortografię. Czyli był diagnozowany. Nic więcej nie mówili. Często inteligentne dzieci zacierają obraz diagnozy. Bo jeśli czysto medyczne jest ok A chcesz drążyć to ja bym...
Zapotrzebowanie rynku jest owszem. I fakt do część zawodów ma to jakoś ręce i nogi. Jednak dla większości nie. Egzaminy w danych kwalifikacjach to osobna historia. A wiesz ilu pracodawców...
A mnie jeszcze po analizie zastawia aspekt zdrowotny. Moze dziecko nie lubi bo się męczy. Kwestia wzroku lub innych problemów. I na te inne bym zwróciła uwagę. Moj syn jako maluch nie znosił...
Zgadzam się z tym. I według mnie to niszczy dzieci bo muszą być dobre ze wszytkiego bo oceny/ średnia. Wydaje mi się że i czytanie by wyćwiczyły i inne umiejętności podczas rozwijania...
Hester może za bardzo Ci zależy...
Naprawdę uważacie że przymuszanie do czytania lektur z czasem wyzwoli miłość do książek? Owszem spełni swój obowiązek. Rodzic będzie miał...
No własnie moze czas potrzebny. I nie wiem jak u Was ale moj to tak etapami idzie. Raz interesuje się klockami i to go pochłania. Później sam wdraża w czytanie. Potem na fali mistrzostw sport...