Pinaska, gratuluję :-) ja mam zamiar odstawiać stopniowo tak, żeby Myszol był calkiem bezcyckowy do ukończenia roku, bo od grudnia trzymam kciuki, żeby się kolejny dzieć w brzuchu...
Typ: Posty; Użytkownik: meimei
Pinaska, gratuluję :-) ja mam zamiar odstawiać stopniowo tak, żeby Myszol był calkiem bezcyckowy do ukończenia roku, bo od grudnia trzymam kciuki, żeby się kolejny dzieć w brzuchu...
Pinaska, gratuluję :-) ja mam zamiar odstawiać stopniowo tak, żeby Myszol był calkiem bezcyckowy do ukończenia roku, bo od grudnia trzymam kciuki, żeby się kolejny dzieć w brzuchu...
Lilalaj, bardzo Ci współczuję - tak jak uważam, że generalnie chusta czy cycek nie rozpieszczają, tak sądzę, że czasem my sami wyrabiamy w dzieciach złe nawyki, bo tak nam początkowo...
u mnie to mój mąż usypia Krzysia, a od pewnego czasu nasz synek zaczął sam zasypiać. w początkowym okresie swojego życia spał przy piersi, potem sam w swoim koszu, potem z nami w łóżku, a...
czasem nie mogę uwierzyć, ile siły i dobra niosą w sobie ludzie...
ja mam chodzącą odpowiedź na to pytanie w domu - moje większe dziecko, czyli trzydziestokilkuletni, wykształcony dość znacznie mąż rozumie, że słowo "cholera" może być obraźliwe. a...
strasznie się cieszę :-) buziak w czółko dla Frania :-) a dla Was ciepłe pozdrowienia ślemy z Krzysiem :-)
nie gadzam się z Tobą - dzieci głupie nie są i akuratnie one wiedzą, co jest a co nie jest okazywaniem czułości. gdybyś słyszała ZuZaZo w akcji, nie miałabyś wątpliwości, że jej...
oj, Olencja Twoja jest nie do pobicia :-)
a tak a propos nazewnictwa, moj maz kochany nie mowi inaczej do naszego dziecia niz "cholero", "bachorze", a mi sie serce topi ze wzruszenia, tak to...
alez Ty eteryczna jestes, Pasjo Droga :-)
Visenna, ja czasem daje Krzysiowi lalkę peppa do rączki w chuście, którą sobie ciumka, jak ma marudny dzień - też pomaga - cokolwiek szmacianego :-) powodzenia, mam nadzieje, że Ania polubi...
moja mama tez wozek wolala, ale zaczelam ja motac niesmialo i jej sie spodobalo i nawet stwierdzila, ze rzeczywiscie latwiej niz z wozkiem i ma Krzysia tak blisko :-)
mnie się podoba :-) nawet myślałam o takim, ale spacerowałabym z nim tylko w Anglii, bo w Polsce chyba by mnie ludzie zjedli - nie dosc, ze szmaciara, to jeszcze z jakimś wózkiem sprzed 100 lat...
pojechałam pociągiem do babci, dzieć w chuście oczywiście, bo gdzież oprócz walizki i fotelika samochodowego jeszcze wózek będę targać? na spacery też w chuście biegamy. no i wczoraj...
ostatnio tak właśnie tłumaczyłam sąsiadce, dlaczego warto nosić, inaczej by się chyba nie przekonała, ale kilogramy łypią na nią swymi wielkimi ślepiami i w przyszłym tygodniu robimy...
gratulacje :-) czekamy na zdjecia w rozniastych szmatkach :-0
jasne, że trzeba mieć to w głowie, z wózkiem pewnie też biegałabym na długie spacery, ale juz do tramwaju nie wsiadałabym przypuszczalnie tak często (chociaż, kto wie?). z drugiej strony,...
Jeszcze w ciąży będąc, zastanawiałam się, jak to będzie, kiedy zostanę z Krzysiem w domu, jak to będzie, kiedy moje życie stanie na głowie, czy bardzo będzie mi brakować fajnej pracy,...
my sie nosimy duuuzo. po domu, do sprzatania w plecaku, na zakupy szybkie w kolku na biodrz, no i cala masa spacerow na mej piersi :-)
alez ktoregos pieknego, zimnego dnia spotkalas kilka chustomam usmiechnietych od ucha do ucha, otwartych i serdecznych, wiec nie bluznij Kochana :-)
a przezyc wspolczuje, ja pewnie po pierwszym...
oficjalnie się czerwienię :-) muszę mężowi powiedzieć, że jestem oazą, niech się cieszy że ma coś egzotycznego dla siebie :-)
a Ty byś, Kochana, nie zazdrościła? dzieci wiedzą, co dla nich dobre, a mamy pewnie intuicyjnie też i dlatego tak spode łba patrzą, bo może im nie do końca najlepiej ze swoim brakiem...
a nic, ja siedzialam i sie nie odzywalam - chyba chcialam zamanifestowac to, ze chusta uspokaja nie tylko dziecko, ale i rodzicow :-) jakos nie jestem za bardzo skora do takich publicznych dyskusji...
argumenty zawsze te same:
przeciw - bo dziecko scisniete, przyduszone, niewygodnie mu, w wozku by bylo mu lepiej
za: ale jak z wozkiem do tramwaju, dziecko blisko mamy, no patrzcie, jak spokojnie...
przepiękne nosidło :-) chyba muszę się skusić na takie cudo :-)