No, właśnie o to kurczenie w praniu mi chodziło, jak pisała Sylwia. Materiał robi się bardziej zwarty i bardziej wytrzymały.
Nie wiem dlaczego tak się porwać mogło.
Typ: Posty; Użytkownik: Agna
No, właśnie o to kurczenie w praniu mi chodziło, jak pisała Sylwia. Materiał robi się bardziej zwarty i bardziej wytrzymały.
Nie wiem dlaczego tak się porwać mogło.
Dita - pewnie to rzecz bardzo oczywista, ale przed pierwszym założeniem pieluszki prałaś ją? Jedyne, co mi przyszło do głowy... Szkoda pieluszki, bo ładna :(
Nigdy nie traktowałam pieluszek bambusowych jakoś specjalnie - jestem w szoku, że mogło tak się stać :omg: U mnie nigdy nic a przecież to niby ta sama frota.
Odnośnie adnotacji....
Trzeba...
Teraz to wrzucam z ubrankami, bo pieluchę mam jedną na kilka dni, ale długo prałam w Vizirze albo Persilu do białego (70ml) do tego miarka NF. Kwaskowanie jak pisałam, miesiąc - półtora....
Ja NF używałam przez ostatni rok, ale kwaskowanie robiłam raz na miesiąc-półtora. I też nigdy nic się nie zadziało. No nic nie wyłysiało.
Nie rozumiem, czemu tak się może dziać...
Tak, na pewno też by się niszczyly, zwłaszcza te, które mają np. jakiś meszek do złapania. Tylko jeszcze w grę wchodzi częstotliwość prania. U mnie żadne ubrania nie są prane tak...
W życiu nie widziałam takich zniszczonych pieluszek, jak na tym zdjęciu, normalnie broda mi spadła.
Mój kolega jest serwisantem BEKO. Był u nas niedawno i podpytywałam właśnie o to...