-
no po prostu marze o takim rowerze:) on jest super, a niemieckie emerytki takimi wcale nie jezdza :lol: Nie leci dziecku glowka do przodu w hamax sleepy? kurka, czy z moim bylo cos nie tak? jas po zasnieciu zwisal lepetyna w dol i wiazalismy mu wtedy do kasku szalik, a szalik byl wiazany do fotelika :o masakra normalnie, ale tylko wtedy jakos sie dalo dalej jechac. dlatego chyba jednak sie zdecyduje na przyczepke (nie mieszkam w Polsce i nie mam problemu nieledozwolonosci; mam mase sciezek rowerowych poza tym :D ).
-
no po prostu marze o takim rowerze:) on jest super, a niemieckie emerytki takimi wcale nie jezdza :lol: Nie leci dziecku glowka do przodu w hamax sleepy? kurka, czy z moim bylo cos nie tak? jas po zasnieciu zwisal lepetyna w dol i wiazalismy mu wtedy do kasku szalik, a szalik byl wiazany do fotelika :o masakra normalnie, ale tylko wtedy jakos sie dalo dalej jechac. dlatego chyba jednak sie zdecyduje na przyczepke (nie mieszkam w Polsce i nie mam problemu nieledozwolonosci; mam mase sciezek rowerowych poza tym :D ).
-
my wlasnie kupilismy dwa niemieckie rowery
rixe i vsf , ten drugi jest robiony tylko w ograniczonej liczbie
oba sa fantastico :lol:
a w tym sklepie jest fajna promocja przyczepkowa
http://www.bobowozki.pl/product_info.ph ... cts_id=455
my chyba sie zdecydujemy na takie cudenko
-
rowerki zaraz sobie obejrze. a te "promocje" nie wiem skad wytrzasneli - te przyczepki tyle kosztuja w kazdum sklepie (i np na e -bay). czy widzialas ja moze na zywo?
-
na niemieckim e bayu sa jeszcze tansze
-
My mamy dokładnie taką przyczepkę :D A ta promocja to dziwna jakaś bo ja kupiłam na allegro taniej. Jedynym mankamentem tej przyczepki jest nieregulowane oparcie. Dajemy dziewczynkom do środka poduchy i gdy zasypiają to jakby leżą na boku na poduchach więc głowa im się nie kiwa. Jest też możliwość przewożenia jednego dziecka, wtedy siada pośrodku, żeby dobrze rozkładać ciężar.
-
A ja jeszcze trochę potruję o przyczepkach. Na stronie małego podróżnika w zakładce przyjaciele są opisane dwie wycieczki rowerowe z małym dzieckiem właśnie w przyczepce. Polecam bo lektura przyjemna:
http://www.malypodroznik.pl/
Andzia
-
FAJNIE ZE PORUSZYŁYŚCIE TEN TEMAT JA WŁAŚNIE DZIŚ MYŚLAŁAM O KUPNIE roweru ( takiego dla niemieckich emerytek) i fotelika dla małego i bedzie jazda!!!!
-
My mamy 10 letnia przyczepke Burley D'lite, jest to naprawde rewelacyjna przyczepka, robiona w Oregonie w USA, a nie w Chinach, bardzo lekka, obszerna, wygodna. W czwartek przylecielismy z druga taka, uzywana, przyczepka dla mojego brata. Teraz wszyscy wybieramy sie na wycieczke rowerowa. W moim starym burley duzo wozlislismy nasze starsze dzieci, teraz najmlodszy bedzie w niej jezdzil.
-
Dziewczęta a powiedzcie jeszcze jak to jest z kaskami na łepetynkę? Można kupić taki mały "orzeszek" dla roczniaka? Gdzie najlepiej kupić i jaki kask najlepszy?
-
-
ja kupilam roczniakowi kask giro , moj synek tez w takich jezdzi od poczatku (mozna kupic w Polsce). Sa bardzo dobre, moim zdaniem.
Rower kupilam w sobote - nie jest emerycki (choc taki mi sie marzyl), maz przekonal mnie do bardziej sportowego Gianta, jakim sam od trzech tygodni jezdzi (boulder jesli nie przekrecam) i jest naprawde bardzo dobry. Kupilismy tez fotelik Roemera (comfort), ale nie przetestowalismy go dokladnie. PO pierwszej (godzinnej) i nie spanej drzemce wypadl niezle. Mam jednak wrazenie, ze jazda ze spaniem nie wypali (i chyba zaden fotelik rowerowy sie tu nie sprawdzi :( . Dlatego czaje sie na tego burley'a (solo).
-
Ja z przyczepki korzystam tylko na wakacjach, dojeżdżam z domku letniskowego/pola namiotowego nad morze [3,5 km], lub ściezkami rowerowymi jadę na basen. fotelik niestety odpada, bo mam 3 dzieci i w przyczepce jedzie dwoje maluchów, a najstarsza [10 lat] na swoim rowerze.
Po ulicach nie jeżdżę i nie znoszę rowerzystów, bo nasze ulice są wąskie i wystarczy sekunda nieuwagi i mam takiego pod kołami samochodu
-
A jakby tak dziecko w nosidło i na plecy? Czy to byłoby bezpieczne?
-
Guldyka, ty chyba zartujesz :roll: :shock: Ja, chociaz sama jezdze bezpiecznie, NIGDY nie jechalabym z dzieckiem w nosidle!!!!!!!! Kiedys wywalilam sie, spadalam z roweru, dziecko bylo w przyczepce, rower sie przewrocil, przyczepka nie. Ja nigdy nie wiozlam zadnego z moich dzieci inaczej niz w foteliku samochodowym, (starsze to teraz przypiete pasami, bo juz duze) i nigdy do glowy by mi nie przyszlo, zeby miec dziecko w nosidle jadac na rowerze. Znalam taka jedna mame, co na nartach jezdzila z dzieckiem w nosidle turystycznym na plecach :twisted: Ludzka glupota nie zna niestety granic...
-
Malgo, burley mozesz poszukac na niemieckim ebayu. My uzywany burley d'lite (wersja dla dwojki) kupilismy dla mojego brata wlasnie na brytyjskim ebayu, z przywiezieniem do domu wyszlo 143 funty, czyli sporo taniej niz nowy, a naprawde jest w swietnym stanie.
-
Narty to co innego... myślałam o emeryckiej jeździe na emeryckim rowerze... A w zasadzie to mój małżonek (Dzięki Linda za kubeł zimnej wody). A czy te przyczepki mają możliwość np założenia moskitiery i czy mozna nimi jeździć po leśnych ścieżkach?
-
Nasza przyczepka ma z tylu siateczke, nie pamietam, z przodu tez jest siateczka, jesli dobrze pamietam (ale musze sprawdzic, bo przyczepki nie uzywalismy juz 5 lat i dopiero teraz bedziemy ja wyciagac ze strychu :wink: ) My jezdzilismy po lesie, ale oczywiscie, ze jezeli beda to bardzo waskie sciezki, gdzie trudno rowerem, to nie da rady. Jezdzilismy po Kampinosie bylo ok. Kiedy dzieci byly male, to pakowalismy im do przyczepki poduszki, do kieszonek wewnatrz przyczepki kubki z napojami, dzieki mogly spac, a do bagaznika koc i piknik dla nas :)
Kiedy mieszkalam w UK, w miescie w ktorym mieszkalam byly swietne trasy rowerowe i 2 letniego Oscara zawozilam i przywozilam w przyczepce do przedszkola (kiedy nie padalo, po co z tego, ze on w srodku mialby sucho, jak ja bylabym mokra). Bardzo milo wspominam te nasze codzienne wyprawy do przedszkola :)
-
Ja znam jedna taka "mundra" co dziecko na nartach w nosidle wozi. Smiala sie do rozpuku jak sie przerazilam spotkawszy ja na stoku z 10-cio miesieczniakiem na plecach. Zadne tlumaczenia nie pomogly, bo przeciez ona jezdzi na nartach od urodzenia i jest swietna narciarka :evil:
-
Nasza przyczepka zamykana jest na stałe czymś w rodzaju moskitiery, a w razie deszczu nasuwa się na siatkę folię.
Jeździmy przyczepką głównie po lesie ale ścieżki nie powinny być zbyt wąskie.