Tak to moja Ewa, hanti kolejnego dziecka nie planuje ;)
Wersja do druku
Tak to moja Ewa, hanti kolejnego dziecka nie planuje ;)
moja ciekawosc zaspokojona, dzieki Marto :D
dubel.
czasem wspominam jak udało mi się kupić rozka, choć nie miałam wtedy pojęcia co to za chusta :mrgreen:
i różowy pasiak natli z jakiejś próbnej serii - cudnie noszący
mnie motała Biedronka gdzieś na początku 2008.
Nie ostrzegała przed uzależnieniem :P
aaaa jeszcze 140 zł za nową nati wydałomi się kosmooosem finansowym
i szafy chust z TBW pamiętam do dziś - u nas joawoj miała podobną :cool:
Poczułam się stara po tym wątku :ninja:
Pamiętam i licytacje i to jak wzdychałam do pawi.
Pasiak Nati to moja pierwsza chusta była! :omg:
A od annymamyalexa kupiła swoje pierwsze indio :love: Do dziś pamiętam jak mnie uwierało :twisted:
I jeszcze forum to pierwsze pierwsze pamiętam, no chyba że było coś wcześniej jeszcze :ninja:
I Zawitkowskiego... I jak podaegi przymierzałam na pierwszym w Gd tańcu z chustami w Edwardzie...
a jawoj i jest stosiska? patrzałam o tak :omg:
no miała ona cuda w tym stosiku, miała
Ja to wszystko pamiętam też, ale bardzo mało się kiedyś udzielałam na forum, teraz może troszeczkę więcej. Ale chłonęłam od dziewczyn wszystko...
Pamiętam swojego pierwszego hopka - jak ogarnąć ten koc? Pamiętam Lidkę, od której miałam swoje dwie inki i leośka. Pamiętam Vegę, do której pojechałam po manducę, a wyszłam z moim pierwszym indio glacierem i już wiedziałam, że indio to jest to. Pamiętam jedwabie, kaszmiry i pamiry i rozwój Nati. Wspominam mojego hopa, którego Vega przerobiła na chustomejtaja, ciekawe, kogo i gdzie teraz nosi...
Pamiętam moje zadziwienie zachwytem pawiami, pamiętam, że petisowe farbowanki były nieco bardziej "zjadliwe", ale i tak łeee. Hmmm, właśnie przybyła do mnie moja ostatnia chusta i ukoronowanie mojej chustostory - paw ecru, który dołączył do pawia aqua :mrgreen:.
A słowa pszczoły i ja mam wyryte w korze mózgowej...
Pamiętam różne wyglądy forum i migracje.
Zastanawiam się, co miałam u siebie z ciekawostek - nsi v1, chińczyk, kupfer-grafit.
Cieszę się, że po cichutku jestem tu od tak dawna. Z Wami. Tymi dawnymi i tymi nowymi.
a mi dziś do głowy przyszła pierwsza duża akcja pomocy. Dla Joachima była. Byłam pewna, że każda serducho całe by dała za jego zdrowie.
i Hermia dziś mi do głowy przyszła. Ot tak.
hanti nic się nie zmieniła...
Cudny wątek:)
Pamiętam czasy,gdy na rynku był Hoppek i Didymos strasznie drogi,na rynek wchodziła Nati.Kupiliśmy hopka 5,4:) mam go do dzisiaj,sztywny również do dzisiaj:)
Pamiętam te szafy pełne chust (po co ludziom tyle chust:lol:) kosmiczne ceny,nosidła sprowadzane przez Lindę,wcześniaki Hanti zachustowane w szpitalu,blog donkaczki,konkurs i slowa pszczoły też pamiętam.I jak rodziły się dzieci - w koncu nie tak często jak teraz:)O,i pierwsze gradajce i cudne zdjęcia nie pamiętam kogo:hide:
lila mam dwa typy, które pierwsze ręce i chusty farbowały: Linda albo Ola
z Zawitkowskim od razu mi się kojarzy bebelulu i ich (r)ewolucja chustowa
Podbijam watek, bo mi sie dzisiaj znowu na wspomnienia zebralo. Moze kogos zaciekawi jak to dawniej wygladalo ;)