-
ROSES DILARA z konopiami
Błąkały mi się po głowie te konopie.. Na len przestałam chorować, od kiedy pomacałam w sklepie z chustami w Wawie, ale konopii byłam bardzo ciekawa! No i masz ci los, przeważył wzór - zobaczyłam, i jak przeczytałam skład, przepadłam. Sprzedałam 3 chusty, żeby ją mieć:)
Z istotnych info:
50% konopie, 50% bawełna
gramatura 270
i nietypowa szerokość, bo 65 cm.
Najwęższa natka, jaką znam, to Grecja, moja ma 60 cm. Standardowe natki mają zazwyczaj 70 cm.
I obfita fotorelacja, nie mogłam się powstrzymać :heart:
jeszcze przed praniem, zagniecenia od chusty złożonej w kartonie
http://s23.postimg.org/qsmz6izzf/real_colour.jpg
http://s27.postimg.org/a7omt229f/DSC_0238.jpg
oraz prawa i lewa (jesienno-złota) strona
http://s28.postimg.org/vcv8btudp/DSC_0241.jpg
http://s13.postimg.org/lzx6c2ddz/krawedzie_1.jpg
http://s17.postimg.org/ehfogpp6n/krawedzie_2.jpg
i coś, co mnie zaskoczyło u Nati, odmienne krawędzie, jak u Yaro! :) Jedna czarna, druga ma wywinięty lewy-złoty brzeg
http://s11.postimg.org/r6xyh3xqb/DSC_0231.jpg
Po rozpakowaniu, dotarło do mnie w całej okazałości znaczenie słów: "łamać chustę" :lol: :wink: Była sztywna jak deska, i nie wyobrażam sobie jej zamotać tak od razu, taka świeżo fabryczna bardziej przypominała w grubości i sztywności brezent lub grubą tkaninę plecakową, taką z których robi się torby turystyczne, choć od początku była obłędnie gładka i aksamitnie miła w dotyku z czarnej strony.. :heart:
Jest mocna, jest co trzymać w ręku, ale nie jest to toporny grubas, to jest po prostu porządna chusta. Po pierwszym ręcznym praniu i prasowaniu już robi się pomału giętka i pracująca, ma charakterystyczne konopne włókienka, jakby takie gdzieniegdzie białe włoski wystają. Nie jest to "meszek", jak z wełnianymi chustami, tylko drobne czasem włoski, coś jak kłaki od kota tylko w mikroskali i rzadko, co jakiś czas..
Jestem bardzo zadowolona, jest taka "moja".. I wzór, i kolory, i grubość! Teraz tylko mam dylemat, do jakiej długości ją ciąć, bo kupiłam 5,2. Chyba skrócę do równych 4 metrów, bo z czterech zrobię nawet kieszonkę, a 4,6 to za długo dla mnie. A może 3,2 i 2 metry sprzedać? No nie wiem..
Na razie siedzę i się gapię na nią ..
http://s2.postimg.org/hri1gcfzt/image.jpg
http://s11.postimg.org/3ttflv7yb/image.jpg
:)
-
Jest piękna! To czekamy teraz na zdjęcia zamotanej :) ale faktycznie taka długość jest trudna. Ja bym chyba ucięła do takiej z jaką Tobie jest najlepiej i po jaką najczęściej sięgasz. A z reszty, co zostanie może uszyć coś? Nerkę? ;)
-
To dopiero post pełen miłości! ;) dzięki za podzielenie się :)
Soul, koniecznie pokaż zamotaną! Na obu stronach! ;)
-
i jakie pasujące spodnie :)
ciachnij do długosci najlepszej dla ciebie, z reszty uszyj nerkę, kosmetyczkę, ubranko dla Jasiulka lub będzie na panel nosidła :)
-
Soul, i jaką masz metkę środkową, taką naszywaną czy wszytą? Z tą długością 4 m na kieszonkę bym była ostrożna. Jam chudzielec, ale moje dziecko rośnie jak na drożdżach i jak myślałam, że z 4,2 zawiążę wszystko, tak ostatnio wiązałam kieszonkę w konopiach właśnie na ogryzkach, a z DH nawet nie próbuję. A jeszcze niedawno w tej samej i wtedy jeszcze niezłamanej chuście miałam całkiem spory zapas!
-
Ale ładna! Szkoda że nie noszę