dokładnie! :D
długi czas się zapierałam, że u mnie 3 szmaty i nic więcej :D nawet były czasy, że jak kupiłam czwartą, to jedną z trzech sprzedawałam ;) (pół roku to trwało! Długo się trzymałam!). Ale jak przekroczyłam magiczną cyfrę 5, poooooleeeeeeciaaaaałoooooo :D