Dzięki :) to może jednak warto pomysleć o Yaro z jakąś domieszką, albo jeszcze jakąś inną firmą ? Tylko czy dam rade z domieszkami przy pierwszej chuście ? I czy nada się potem dla malutkiego dziecka ?
Wersja do druku
Dzięki :) to może jednak warto pomysleć o Yaro z jakąś domieszką, albo jeszcze jakąś inną firmą ? Tylko czy dam rade z domieszkami przy pierwszej chuście ? I czy nada się potem dla malutkiego dziecka ?
Wszytko zależy od konkretnej chusty, jej grubości, proporcji domieszki do bawełny, splotu... Lny i konopie są na początku bardzo sztywne i moim zdaniem absolutnie nie nadają się na pierwszą chustę... chyba, że używane i dobrze złamane :) A nosząc starszaka połamiesz chustę tak, że i dla noworodka może być fajna. Wełna pewnie jest miła od początku i też dobrze nosi, ale nie miałam, więc do końca nie wiem. Bambus i jedwab to nie dla starszaka. A z innych firm na pewno warto wziąć pod uwagę Didymosa i jego słynne Indio, a z tańszych chusty z lnem z Little Frog (paski! paski bardzo ułatwiają naukę).
Aaaaale... skoro już trafiłaś na to forum, śmiem przypuszczać, że na jednej chuście się nie skończy :) Bo do różnych wiązań potrzebne są różne długości, do rożnych warunków pogodowych różne gramatury/składy, a do różnych okazji różne kolory ;) Do tego dochodzi ciekawość i potrzeba znalezienia najbardziej komfortowej chusty i wiązania (a dziecko w międzyczasie rośnie i zmieniają się również jego potrzeby). Wiele chust można z łatwością odsprzedać po cenie zakupu/z niewielką stratą/z całkiem sporym zyskiem. Może więc po prostu kup chustę pod kątem starszaka, a o noworodkowej pomyślisz później?
Teraz to już nic nie wiem ;) , a myślałam , że mam już ograniczony wybór.
Dzięki za pomoc. Muszę się jeszcze w takim razie pozastanawiać.. Niestety mam raczej ograniczony budżet, a co do pasków , wiem , że tak było by prościej i może to głupie, ale jakoś pod względem wyglądu średnio mi pasują...
Nie zgodzę się ze dla starszaka tylko domieszki. W rankingu nośności często wygrywa dobrze złamaną bawełna. Liczy się jakość wiązania, a o to łatwiej przy bawełnę niż np nowym lnie.
Dzięki za kolejną radę :) A Ty z tych dwóch wybrałabyś leo Storcza czy Yaro la vita ( czy jeszcze coś innego) ? Nie ukrywam, że cena ma znaczenie.. W tym momencie mogę przeznaczyć na chustę około 300- 350 zł..
Agulinko, nie napisałam, że tylko domieszki, tylko że warto je rozważyć, a to dlatego, że miałam okazję nosić w cieniutkim i mięciutkim bawełnianym Yaro. Dociągało się fantastycznie, a mimo to ramiona bolały koszmarnie. Bawełniane Yaro bywają nośne, nawet bardzo, ale to totolotek, bo gramatury chyba identyczne.
Bardzo dziękuje za odpowiedź :), w takim razie chyba zdecyduję się na storcza. Myślisz, że koniecznie powinien to być pasiak, czy może być leo ?
Krewka, ja mam storcza Ankę, wpadnij zobaczyć na żywo :)