Nie mogę patrzeć, boli mnie aaaaaaa:omg:
Wersja do druku
Nie mogę patrzeć, boli mnie aaaaaaa:omg:
O rany - myślałam, że to lalka :omg:
Straszne, nie? M mówi, że ta kobita tak cały dzień z tym małym... Mnie też aż wszystko boli. Nie rozumiem, jak można nie zauważyć, tak intuicyjnie, że to musi być cholernie niewygodne! Nie wiem, czy jej zwrócił w końcu uwagę... Czy ktoś inny... Żal dzieciaka.
makabra:twisted:
absolutnie nie ma w tym nic nadzwyczajnego... po tym jak zostałam zbluzgana zwracając Pani delikatnie uwagę, nie odzywam się.
A jak zobaczyłam mijających się na molo w Orłowie rodziców w BB, z iphonami, w lacostach (więc ma się wrażenie, że wiedzą co się nosi w tym sezonie) i tak się wymieniali jakie to super ekstra i jak dziecko fajnie ma...
już nie tylko ręce mi opadły....
smutne, nic mnie już nie zdziwi w noszeniu...
Ostatnio taka pare widzialam:
on - Baby Bjorn z wiszacym krzywo dzieckiem, oczywiscie przodem do swiata
ona - pusta Manduca/Ergocarrier
Prawie chcialam im juz powiedziec, zeby sie konicznie tym dzieckiem zamienili, ale mysle sobie, cos sie bede wtracac...
Telewizyjna reklama Ibufenu - widziałyscie to beznadziejne wiązanie? Czyżby to w ogóle ekastyk był? :omg:
A najlepsze jest to, że jedna z doradczyń ClauWi zwróciła się z propozycją poprawy wiązania i otrzymała odpowiedź, że bardzo dziękują, ale mieli na planie doradcę ;-)
I oczywiście im bardzo zależy na poprawnym wiązaniu chusty. Także ten... mieli doradcę ;-)
O matko i córko, masakra :(
Wątek idealny do kraju w którym mieszkam i w którym 90%osób noszących nosi tak jak zdjęcie przesłane powyżej rok temu.... makabra. ...jak to widzę w sklepach czy na ulicy to mi serce pęka i staram się już na to nie patrzeć. ..
Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
Matkoicórko! Pamiętacie zdjęcie, które zamieściłam rok temu? #1238, jakby co. Mąż był wtedy na spotkaniu, w Dublinie. Teraz ci sami ludzie w San Francisco. No i M zrobił zdjęcie tej samej babki... Rok później... Szok I niedowierzanie - dziecko biegajace I nadal wisi w wisiadle :mad: Zdjęcie zamazane - może to i lepiej... https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...e287cd1d97.jpg
Wysłane z mojego MI MAX 2 przy użyciu Tapatalka
Omg!
straszne, straszne.
Chociaż zauważyłam, że w Polsce idzie ku lepszemu. Coraz rzadziej widuję dzieci w wisiadłach, przeważnie są jednak w ergonomikach.
Niedawno we Włoszech sobie to uświadomiłam, bo tam królują nadal wisiadła, przodem do świata. Ergonomika nie widziałam ani razu. Raz tylko chustę.
Prawfopodobnie u Polaków.
:omg: ona tak nosi non stop... moze nie wie ze mozna lepiej i wygodniej... :duh:
Makabra! Widok normalnie jak z horroru.
Ale juz mnie chyba nic nie zdziwi, skoro sama bylam świadkiem, jak młode małżeństwo po studiach medycznych (ona diagnosta lab, on - lekarz ortopeda (!)) nosili troje swoich dzieci w wisiadłach przodem do świata.
Ja też dostrzegam w swoim otoczeniu w ciągu ostatnich lat wyraźną zmianę na lepsze. Ostatnio nie pamiętam kiedy widziałam wisiadło, a chusty i ergonomiki, nawet w mojej mieścinie, widuję regularnie. Myślę, że ilość doradców i ich działania w lokalnych społecznościach, w szkołach rodzenia i klubach mam robią swoje.
Kurcze i jej tak wygodnie to dziecko nosić? Okropnie to wygląda.
Ja u siebie na osiedlu jeszcze widuję niestety, ale to często te same osoby wciąż i czasem jakieś nowości. A tak przeważnie chusty i ergonomiki :)
Jak w zeszłym roku co chwila widziałam chusty i nosidła na moim osiedlu, tak w tym roku jakiś wysyp dzieci noszonych przodem do świata :( Tylko dzisiaj widziałam dwoje i tak praktycznie codziennie jakieś się trafia...
Ja widziałam ostatnio takiego maluszka 3-4tyg w nosidle przodem... Dziecko wisiało przekrzywione, jak laleczka... Chciałam podejść do mamy i jej delikatnie powiedzieć, że chyba dziecku niezbyt tak wygodnie, ale w końcu tego nie zrobiłam... Sama nie wiem, jak w takich sytuacjach postępować.