Ostatnio po kuracji lanoliną wełniaki trzymają jeden, góra 2 dni. Nie wiec, co robię nie tak :frown
Wersja do druku
Ostatnio po kuracji lanoliną wełniaki trzymają jeden, góra 2 dni. Nie wiec, co robię nie tak :frown
To opisz dokładnie jak lanolinujesz - może gdzieś tkwi bład?
albo dzieć ząbkuje i nic nie pomoże ;)
i napisz, co wkładasz pod wełniak? Może wkładom/formowankom należy się strip, bo nie chłoną jak należy? Ja właśnie jestem w trakcie :D
Lanolinę rozpuszczam w kubku z dodatkiem mydła szarego. Wlewam to do gara w którym gotuję galotki. Po ostudzeniu płuczę na zmianę pod zimną i gorącą wodą, suszę rozłożone na ręczniku. Na pupę malucha wkładam formowanki, raz na 2 tygodnie gotuję je.
Nie ma co wypłukiwć lanoliny. Wystarczy że raz wypłuczesz po lanolinowaniu a zmieniając wodę z zimnej na gorącą to możesz je sobie sfilcowć niepotrzebnie
gotujesz welniaki?
tak, chwilkę gotuję. Czy formowanki mogą być źle prane i dlatego przecieka wełniak? Piorę w proszku, z dodatkiem sody oczyszczonej, czy może zapchałam je chemią i nie chłoną, jak należy? Pamiętam, że przy bliźniakach używałam pulowych otulaczy, prałam je w kulach z dodatkiem olejku herbacianego. Może wrócę do kul zamiast proszku
Gotować nie musisz no chyba że chcesz. Gotowanie im nie szkodzi ale też nie trzeba ich gotować dodajesz sobie chyba niepotrzebnie pracy
formowanki mogą być słabo chłonne - wypierz je kilka razy bez proszku w gorącej wodzie, powinno pomóc
Wow. Nie wiedzialam, ze mozna gotowac.. a ja zawsze zwracalam uwage zeby woda nie byla za goraca...
Ja też tak miałam z non stop przeciekającymi wełniakami - u mnie pomogło na chwilę zmiana sposobu lanolinowania z receptury robionej samodzielnie (woda, mydło i lanolina) na kurację Urlich Naturlich. Później niestety i kuracja zawodziła - po czasie dopiero okazało się że to jednak zęby, które wychodziły jeden po drugim. Teraz lanolinuję jak na początku, lanoliną apteczną i jest ok.
ja też raz zaryzykowałam i lanolinowałam na gorąco w garze. Bałam się okrutnie, ale naprawdę fajnie wyszło :rolleyes:
Ja zawsze gotuję i jeszcze żadnego nie sfilcowałam ;)
a gotowałyście kiedyś otulacze z tkaniny wełnianej- takie jak np. puppi? Bo ja się odważyłam gotować te z wełny z odzysku i na pewno tylko tak będę lanolinować.
przepraszam mimis za delikatny OT. Co do formowanek spróbuj je kilka razy przeprać bez proszku- tak jak HoliPoli pisała. Ja wykorzystuję ostatnie letnie promienie słońca na takie rzeczy :rolleyes:
Gotowalam puppi i jest ok. Tak samo storcze. Ale zaczynalam od cieplej wody i powoli doprowadzalam do wrzenia. Potem styglo samo.
Wysłane z mojego SM-G386F przy użyciu Tapatalka
dzięki za pomoc. Zawsze myślałam, że pull może przeciekać przez zatłuszczenie ale nie wełna. Pamiętam, że jak starszaki spały w nocy w wełnie, to rano była wilgotna ale nic nie poprzeciekało. Teraz mały zrobi siusiu i na spodenkach z przodu plama. Może faktycznie to wina zębów, bo dwójki idą. Zrobię odtłuszczanie formowankom w płynie do mycia naczyń, nie zaszkodzi a może pomóc.
A używasz jakiś kremów czy czegoś tłustego, że formowanki mogłyby być zatłuszczone? Jeżeli nie, to bez sensu się w to bawić ;)
Mam pytanie - gatki wełniane mi nie śmierdzą tylko zaczynają być wilgotne po noc - mam zrobić kuracje tylko?
lanolina + mydło szare = rozpuścić, potem wymoczyć całą noc? czy mam płukać w wodzie?
Ja bym wyprała przed lanolinowaniem. A potem tak, szare mydło+lanolina. Wystarczy na kilka godzin zostawic. Płukać nie trzeba