Podzielcie się doświadczeniem w kwestii chust "z górnej półki" :)
Faktycznie są warte swojej ceny? Czym się różnią? Co Was urzekło?
Marzy mi się coś wspaniałego!
Wersja do druku
Podzielcie się doświadczeniem w kwestii chust "z górnej półki" :)
Faktycznie są warte swojej ceny? Czym się różnią? Co Was urzekło?
Marzy mi się coś wspaniałego!
Mi sie tez marzy superchusta :) wzdycham do hw Magabi ale nie stac mnie :p gdyby mnie bylo stac to bez wahania bym kupila, a tak wole takie pieniadze odlozyc na wspolne wakacje czy jakis inny cel...
Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka
Ja mam dwie (hw Weaving Imp i WW z merino) i są warte swojej ceny. Ale macalam też takie, które nie były :ninja:
Ja osobiscie powiem, ze troche bym sie wzdrygala przed zakupem takiej naprawde horrendalnie drogiej ;) ale... hw naprawde sa warte swojej ceny zazwyczaj (pomijam dodatkowy narzut finansowy za sama nazwe, np taka uppymama, czy inne). Ja chcac raz w zyciu miec taka recznie tkana i na moja kieszen, kupilam bebe sachi - z Bangladeszu, tkana starym sposobem, przez wytrawnych tkaczy z dziada pradziada. Bebe sachi ma tez ten plus, ze firma wspomaga lokalnych tkaczy, daje im godny zarobek, promuje ich, moga dalej tkac na swojej wsi, a nie za chlebem isc do betonowej dzungli miasta i imac sie innych zajec za zenujace pieniadze.
Przekroj cenowy tez maja rozny, bo ich khadi jest takim pamirem w sumie, o ile ktos tu pamiry pamieta ;)
Powiem jedno, ze zaluje, ze nie kupilam tej chusty na samym poczatku. Jest po prostu inna. Nie umiem opisac. Zaluje, ze juz nie nosze, ale nie wiem czy kiedykolwiek puszcze ja w swiat. No nie wiem :)
Miałam chust w swoich rękach prawie 100, dla trzeciego dziecka zostawiłam tylko Uppymamę ;). To chyba mówi samo za siebie.
Wg mnie nie ma jakiejś gigantycznej różnicy miedzy argusem za 500€ a fajnym blendem od LL.
I tez chusty HE to jednak rzecz względna. Bo hajendem były swego czasu róże blue ice, które chodziły po 1300zł a niedawno wisiały kilka tygodni za 500zł. Wiec jest bardzo dużo czynników wpływających na to, czy chusta ma miano he.
Ja jeszcze nie znalazłam chusty idealnej a macalam ich naprawdę dużo. Nawet merino od WW jakoś mnie nie urzekło.
ja bym chetnie sporbowala WW, artipoppe mi sie nie podobaja wizualnie, a hw to chyba troche loteria, no nie? bo przeciez kazda przedza, kazdy splot, kazde tkanie moze byc zupelnie inne i dac totalnie inny efekt niz oczekiwany.
Blue ice za 500 ? I ja tego nie widziałam?!!
Natalie, ale argusy to ciagle jest maszynowka, czy ja czegos nie wiem?
Bebe sachi mozna kupic przez indonezyjska firme, poszukam w domu namiarow i podrzuce tu do watku.
Czy dobrze rozumiem, że miano HE chusta może dostać nie tylko za swoją jakość?
Myślałam, że chodzi głównie o nią, ale odnosicie się do wartości rynkowej.. Głupieję :D
Dokładnie, niektóre HE kosztują nieadekwatnie do jakości, inne są a z kolei są tańsze perełki które warto wyszukać i zachwycać się nimi za mniejszą kasę.
Ok, łapię :D myślałam, że High End to chodzi jakby o jej wykończenie, jaka jest sama w sobie ta chusta w efekcie końcowym. Ale w takim razie chusta baardzo droga, ale nie robiąca szału jeśli chodzi o to jaka jest na przykład w dotyku, to będzie he czy nie?
To chyba płynna definicja ale HE to: trudno zdobywalne/kolekcjonerskie/ręcznie tkane/z dziwnymi dodatkami (np argusowa wełna jakiśtam wołów z Alaski czy wikunii)/drogie
Albo z szynszyli... :(
Teraz powstają marki, które juz na wstępie zaznaczają że są HE.
W przypadku postrzegania HE jako czegoś z najwyższej półki to nie mam nic przeciwko :) O ile potem faktycznie ich chusty będa z najwyższej półki (nie tylko cenowej :D)
Ale żeby z szynszyli??? Nie do końca pasują mi jakiekolwiek włókna pochodzenia odzwierzęcego, ale szynszyle??
Tak tylko rzuciłaś, czy serio ktoś tka coś z ich futerek? :cryy:
Szynszyle to nie wiem, ale jakis wodny bawol byl i lisy, i wielblad. Serio ;)
A to bebe sachi podaje linka http://www.thenaturalbabyco.com/top-...ebe-sachi.html strona jest jak najbardziej w porzadku, tylko trzeba sobie przeliczac ich ringgity przez zakupem, ale jak sie karta placi to nie ma w sumie problemu. Za to nie orientuje sie jak z wysylka do Europy.
Jak dla mnie duża część tego całego HE to marketing. Małe wypusty, niespotykane nawymyślałeś składy, a chusta mota się jak obrus albo i gorzej. Recznie tkane chusty to inna historia, ale tez nie wszystkie są takie świetne jak inne. Niestety