Dzięki! A jaki był retail za toksyczne chmury w tym rozmiarze? Wiesz może?
Na NM jedna babeczka ma pawie Viola 6 za 165 funtów, wiszą już długo. Myślę, że może być otwarta na rozsądne oferty.
Wersja do druku
podoba mi się ellevill paisley 50%bambus 50% len wiecie ile może być 4-rka warta ? bo wiem,że chyba ktoś na bazarku miał ,ale nie mogę znaleźć..
na cenach się nie znam, ale na bazarku u Pat widziałam silverpinka, jeśli to jakoś pomoże
o Inka mi dokładnie chodzi ;)
a to one nie powstają w Norwegii? Ellevill jest norweską firmą, tak?
projektowane w Norwegii tylko z tego co wiem, a wykonywane w Indiach faktycznie jak doczytałam
czy Natka nowsza od Natki z niebieska metka rozni sie jakos cenowo?bo rozni sie gruboscia ,tak?
Wiesz... Produkowane są w cenach i warunkach indyjskich - nie ma się co łudzić, w niektórych krajach godziwe warunki pracy są wtedy, gdy akurat przyjeżdża inspekcja z Europy; a sprzedawane w cenach norweskich, bo owszem, Ellevill to norweska firma.
Dla mnie chusta to towar luksusowo-zbędny - doskonale można nosić dzieci w prześcieradle, szalu czy ręczniku, więc czemu mam się wypasać kosztem cudzego wyzysku?
Poza tym transport - wiele z nas udziela się tutaj w dziale eko, pierze w kulach "niepiorących";), a nie zastanawia się w jakich warunkach są transportowane ich chusty z Azji, ile to C02 kosztuje i jakimi środkami te chusty są traktowane i konserwowane na czas transportu.
Nie mówiąc już o tym, że wkurza mnie takie cwaniactwo kosztem naszych, europejskich wytwórców. Gdyby jeszcze te chusty kosztowały mało - ale nie, są tak samo drogie, a nawet droższe niż te produkowane w Europie, gdzie koszt pracy jest dużo wyższy niż w Indiach, Chinach czy Bangladeszu.
To się wyprodukowałam;) Jednym słowem nie mam i nie będę miała w stosie ani Ellevillów, ani Hopków.
cena wysoka. Dlatego pozostały w strefie marzeń ;) Ale myślałam, że taka cena właśnie dlatego, że w Skandynawii są produkowane.
Hopki też są w Azji wytwarzane?
A jade plum w jakiej cenie?:ninja:
Może nie do końca w temacie ;) Orientujecie się co to może być za chusta?
http://zonanadiecie.blox.pl/resource/chusta.jpg
To było moje pierwsze wiązanie ze 2 lata temu, więc na to nie zwracajcie uwagi...
Chustę dostałam od znajomych, bo u nich się nie sprawdziła a oni od 1 właścicielki kupili. Mam tylko to 1 zdjęcie i nie pamiętam za nic marki :duh:
Wiem, że nie była złamana, ciężka, grubsza i wtedy się zniechęciłam, próbowałam jeszcze kilka razy i podociągałam lepiej, ale o łamaniu nic nie słyszałam wtedy.
Trafiła do piwnicy, teraz mam drugiego Szkraba i uwielbiamy nosić, mogłabym ją spokojnie złamać, ale zaginęła w którymś z najniższych pudeł po przeprowadzce i się zastanawiam jak bardzo cisnąć męża by ją odnalazł. Mam Nati i jestem zadowolona, ale teraz wiem, że to może być dobra chusta z nośnością dla starszego na plecy np.
Jakieś pomysły na podstawie tylko takiego zdjęcia?
Tak jak szukam w sieci to do Hoppediz są podobne - w sensie jednolity kolor (granat) i lamówka inna (niebieska). Długość ok 4,6-5 była. Szeroka jak Nati czyli z 70. LL na pewno jest węższa. No i kupiona z 2,5 roku temu.
To mogą być ich Helsinki - ktoś miał? Muszę kopnąć męża, a jak nie to sama z małym zejdę i się dokopię :)
Wielkie dzięki za potwierdzenie :) Jak nie będzie szałowa nośność, to mniejszego ponoszę, bo do Nati nowych powinna być chyba porównywalna, a w tych mi na razie bdb. Super - wiem co mam :) Wcześniej szukałam i nie mogłam znaleźć a napisałam post, zmieniłam trochę wyszukiwanie i jest :) Albo może jak mi się znudzi (bo Nati też w niebieskim Rodos), to sprzedam i coś innego dokupię. Dzisiaj mąż szuka - nie ma zmiłuj :)
Na ile byście wycenili Nati Kalahari wiadomo bawełna, chusta ma 3 lata. Choć może inaczej - ile byście powiedziały, żeby ktoś Wam ją sprzedał?