Wersja do druku
Nie jest on jakiś szaleńczo wielki ale na moje noszenie wystarczylaby jedna chusta... ale za każdym razem jak coś sprzedam, to zaraz kupuje i mniej niż 11 po prostu sie nie daje mieć. Probowalam zostawic po 1 z roznych rozmiarow i domieszek, ale zaraz sie okazuje ze jeszcze kilka darze sentymentem i znowu jest to samo czyli 11 szmat. Czym wy sie kierujecie?
Kupiłam dom do remontu i maszynę do szycia:lool:.
Dzięki temu mam teraz 4 wiązanki i kółkową, a jedną wiązankę mam w planie sprzedać bo mi do zamknięcia budżetu brakuje conieco :hide:.
Dubel :/
Na kupno domu widoków nie mam, ale to jakiś pomysł :) a ktore chusty zostawiłaś i dlaczego?
http://www.chusty.info/forum/showthr...dealny-)/page3 tu napisałam jakie.
Didki bo je uwielbiam. Konopne 4,6 bo długą trza mieć, a tę uwielbiam zostaje dla wnuków, gady fioletowe 3,6 prezent na rocznice ślubu, uwielbiam w nich plecak prosty, zostają dla wnuków, pawie fioletowe 42 są grube i cudne na jesień, Bonita jest też 4,2 i jest piękna ale też raczej na sprzedaż, choć jeszcze nie dojrzałam do tego. A lana słonia całkiem wygodnie poniesie ;).
Wystawić wszystkie i zobaczyć, co się sprzeda i za ile ;).
Nooo... to jest pomysł :)Cytat:
Zamieszczone przez samuela
tylko może być bolesny, jak się sprzeda to, co chciało by się zostawić ;)Cytat:
Zamieszczone przez magda19800
Wtedy wiadomo, co tak naprawdę chce się zostawić ;).Cytat:
Zamieszczone przez sensibileanima
ja wybrałam 3-5, które mają zostać a reszta wisiała i obniżałam cenę, póki nie poszły. Udało się :)
rozdać ubogim :D
jak uboga, chcem, chcem! :ninja:
Ja jako chustonówka jeszcze bez swojego chuścioszka zadałabym inne pytanie...
Jak nie dopuścić do tego żeby stosik się nadmiernie rozrósł. Odkąd odkryłam chustowanie, kupuję jedną chustę miesięcznie :hide:
Mam 3 wiązane i 1 kółkową, a jeszcze 3 miesiące do porodu! :duh: