Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
Dzisiaj dostałam czerwone rapalu testowe i jestem w szoku, ze kilkanaście dziewczyn miało ja przede mną, a ona kompletnie nie złamana.
Jest strasznie sztywna, ale w negatywnym sensie. Ja lubię sztywność, ale inną,
np. Lana jest sztywna ale śliska, a rapalu chropowata. Gruba bardzo, obok miałam
Nati złamaną, to dużo grubsza. Mam tez czerwona lane testowa, to lana cieńsza trochę. Gniecie się. Ale nie było mi w niej gorąco, mimo ze gruba, to przewiewna, a nosiłam synka godzinę. Ma bardzo ścisły splot, porównywałam z Nati, to różnica ogromna. Wykończona porządnie, tylko ta kieszonka niepotrzebna kompletnie, przeszkadzała mi w wiązaniu węzła.
Długość za to bardzo fajna, czyli nie stercza za długie ogony. I węższa trochę
od Nati, Lany, Leosia, za to szersza od didka, szerokość idealna.
Czerwień akurat dla mnie najbrzydsza z możliwych, taka oczojebna, ale to już
wrażenia indywidualne. Np leos rouge (który mi się tez nie podoba) czy lana (tu
piękna czerwień) wpadają w bordo, a czerwień rapalu jest jasna i ostra, może
ciut w pomarańcz wpada.
Mota się akurat świetnie, dociąga się bajecznie, zamotałam kieszonkę
najciaśniejsza w życiu chyba. I jeszcze jedno, jak np. w Nati najpierw motam
kieszonkę z jedna warstwa, a potem poły naciągam, to zawsze na polach są luzy,
muszę poprawiać.
A w rapalu, jak naciągnęłam, to one ciągle były ciasno zamotane (2 razy
kieszonek motałam). No i dziecko nie "wpada" za bardzo dupka w kieszonce bez
naciągania połów, w sam raz.
Ale jedna rzecz mnie bardzo zdziwiła: ze mimo ścisłego splotu, sztywności,
grubości, chusta ta wcale nie ma super nośności. Tzn jest ok, nie gorsza od
Nati, ale tez wcale nie lepsza. Na pewno gorsza od lany, ale tu trudno konkurować.
Zaznaczam, to jest moje pierwsze wrażenie, a bardziej obiektywna opinie wystawie
po zakończeniu noszenia.
Tak czy owak planuje ja maksymalnie eksploatować przez tydzień, już pod
prześcieradłem jest, będę na niej spać i ją łamać.
Bo coś tak czuję, że ona była może 1-2 razy prana i prawie nie noszona przez
dziewczyny, co wnioskuje po braku recenzji. Pewnie dlatego jest nie złamana, bo
to po prostu niemożliwe, żeby po tylu użytkowniczkach taka sztywna byla.
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
Skoki, niestety mam własną, baaardzo łamaną, i niestety nie wygląda nadal na złamaną. :evil:
Tzn miałam, bo właśnie Marta mi przerobiła na kółkową i ... w tej roli się sprawdza bardzo dobrze. :wink:
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
Cytat:
Zamieszczone przez kajkasz1
Skoki, niestety mam własną, baaardzo łamaną, i niestety nie wygląda nadal na złamaną. :evil:
Tzn miałam, bo właśnie Marta mi przerobiła na kółkową i ... w tej roli się sprawdza bardzo dobrze. :wink:
O kurcze, a ithilhin pisala, ze da sie zlamac.
Jesli sie nie da, to kiepsko, ale moze chociaz troche zlamac sie da. Ona jest sztywniejsza od jakielkolwiek nowej chusty, jaka kupowalam (Storche, Nati).
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
nasz chusty aby były jak najbardziej naturalne nie są w żaden sposób sztucznie zmiękczane - proponujemy przed pierwszym użyciem wyprać chustę w jakimś środku zmiękczającym - im bardziej dziecio-przyjaznym tym lepiej .
Nowe kolory ( fiolet i mandarynka oraz nowa partia naturalnych) są w pewnym stopniu inne, bardziej miękkie niż poprzednie, ponieważ zastosowaliśmy nowy sposób tkania.. Pamiętajcie, ze dopiero się uczymy a każde Wasze uwagi powodują, że nasze chusty stają się coraz lepsze.
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
Cytat:
Zamieszczone przez Skoki
O kurcze, a ithilhin pisala, ze da sie zlamac.
bo Ithilhin ma zlamana :-) dzieki paru drobnym zabiegom:
zaplatanie warkoczyka
hustawka
przeciagniecie kilkakrotne po krawedzi oblej drewnainej
wypranie w plynie do plukania
a mialam chuste testowa z pierwszej partii.
na Dnaich Noszenia ogladalam te nowe i rzeczywiscie sa bardziej miekkie. przy nich zastosowalabym tylko pranie w zmiekczaczu i intensywne uzywanie (hustawke tez, bo fajna).
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
Cytat:
Zamieszczone przez ithilhin
Cytat:
Zamieszczone przez Skoki
O kurcze, a ithilhin pisala, ze da sie zlamac.
bo Ithilhin ma zlamana :-) dzieki paru drobnym zabiegom:
zaplatanie warkoczyka
hustawka
przeciagniecie kilkakrotne po krawedzi oblej drewnainej
wypranie w plynie do plukania
DROBNYM ??? to mi wygląda na uprawę roli a nie radość chustonoszenia :omg:
nie zdawałam sobie sprawy, że sa chusty sprzedawane w pakiecie z takimi "atrakcjami" - A JA MMA WYRZUTY SUMIENIA gdy uprzedzam klientki ze czerwone ellaroo wymagaja 3-krotnej przepierki zeby im sie kolor ustabilizowal :evil:
czekam na testówkę bo muszę to na wlasne oczy zobaczyc (no chyba ze poprzedniczka sie zatnie i nie wypusci chusty poki jej nie zmiekczy ;-) ) -
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
jak kto woli, mi to akurat radosc sprawia :-)
na Dniach Noszenia widzialam mamy motajace sie w rozne chusty, niektore prosto z pudelka i zadna nie narzekala, ze jakies niezlamane :-) nawet na rapalu.
btw - napisalam o tych zabiegach bo ktos pytal o "zlamanie". dla mnie zlamana chusta to chuta znoszona, miekka bo zuzyta :-) lubie takie. ale takie miekkie od nowosci tez lubie :-)
i po okresie fascynacji roznymi wlasciwosciami roznych marek znow dla mnie najwazniejszy jest kolor :-) czego wszystkim zycze
pozdrawiam :twisted:
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
Cytat:
Zamieszczone przez lola_22
- A JA MMA WYRZUTY SUMIENIA gdy uprzedzam klientki ze czerwone ellaroo wymagaja 3-krotnej przepierki zeby im sie kolor ustabilizowal :evil:
eee zaraz wyrzuty sumienia - raczej powinnas je miec gdybys nie uprzedzala :-)
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
Mam czerwoną Rapalu :)
na początku fakt przeraziła mnie sztywnością, ale teraz z prania na pranie robi się coraz miększa... dobrze nosi ciężar mojego 12 kg chłopca :) i coraz lepiej się dociąga, na początku przed powiedzmy 5 praniami dociąganie było tragedią... ale w sumie sam producent napisał, że należy ją przynajmniej 3(?) razy wyprać... teraz po odpowiedniej liczbie prań fajnie się dociąga i jest wygodna, ale dalej jest ciut szorstka, więc raczej jako chusta dla niemowlaków na lato się nie sprawdzi.
Krawędzie są bardzo dobrze obszyte, nic się nie strzępi, ani nie strzępiło, skos też jest oki, kieszonka mi się nie podoba i nigdy jej nie użyłam.
Chusta jest w miarę cienka, w lecie było nam w niej zdecydowanie chłodniej niż w Lilibullu, ale cieplej niż w Vatanaiu.
Moja ocena końcowa to 4 z duzym plusem
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
LLLOOOOOOOOLLLLLLLLLAAAAAAAAAAA, jak sie nosilo w rapalu?
Ithilhin, no to niezle sie naprodukowalas, zeby ja zlamac:)
Ja niestety nie mam na takie zabiegi czasu, nawet nie mam kiedy lany uprac od ponad miesiaca, hehe.
Tak czy owak uwazam, ze super, ze bebelulu wypuscilo wiazanke, nie jest droga, jest dostepna w wielu sklepach dzieciecych, to jedyna taka wiazanka, dostepna od reki.
I fajnie, ze firma ma takie podejscie, ze slucha opinii i stara sie cos poprawic.
Z takim podejsciem chusta niedlugo bedzie na pewno swietna.
I na pewno jest wystarczajaco dobra, zeby nosic w niej zarowno noworodka, jak i starsze dziecko.
Ja zaczynalam od najstarszej Nati, pewnie gdyby mi teraz ktos ja dal to moglabym napisac, ze nie za fajna. A wtedy wydawala mi sie idealna i jakos mi wystarczala.
Ciekawa jestem tych najnowszych, bardziej miekkich wzorow. Moze kiedys bede miala okazje potestowac.
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
Cytat:
Zamieszczone przez Skoki
Ithilhin, no to niezle sie naprodukowalas, zeby ja zlamac:)
taaa, bo malam egzemparz testowy, trzykrotnie farbowany.
wiazalam ostanio w Lodzi te nowe - niebo a ziemia :-)
a ma byc lepiej jeszcze podobno - no i dobrze, dobre formy sie rozwijaja i tyle.
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
Cytat:
Zamieszczone przez Bebelulu
nasz chusty aby były jak najbardziej naturalne nie są w żaden sposób sztucznie zmiękczane - proponujemy przed pierwszym użyciem wyprać chustę w jakimś środku zmiękczającym - im bardziej dziecio-przyjaznym tym lepiej .
Nowe kolory ( fiolet i mandarynka oraz nowa partia naturalnych) są w pewnym stopniu inne, bardziej miękkie niż poprzednie, ponieważ zastosowaliśmy nowy sposób tkania.. Pamiętajcie, ze dopiero się uczymy a każde Wasze uwagi powodują, że nasze chusty stają się coraz lepsze.
Bardzo podoba mi się podejście firmy do sprawy :) Brawo! Może nawet kiedyś sie skusze na chuste Bebelulu wiązaną. Tym bardziej, że jest nowa partia :)
A można się zalapać jakoś na testową? Bo doczytalam, że dziewczyny testują.
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
Cytat:
Zamieszczone przez Skoki
Czerwień akurat dla mnie najbrzydsza z możliwych, taka oczojebna, ale to już
wrażenia indywidualne. Np leos rouge (który mi się tez nie podoba) czy lana (tu
piękna czerwień) wpadają w bordo, a czerwień rapalu jest jasna i ostra, może
ciut w pomarańcz wpada.
A może to ten nowy kolor "mandarynka" ?
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
Cytat:
Zamieszczone przez lemonka
Cytat:
Zamieszczone przez Skoki
czerwień rapalu jest jasna i ostra, może
ciut w pomarańcz wpada.
A może to ten nowy kolor "mandarynka" ?
Raczej nie, też mam czerwoną i kolor jest, że tak powiem oczojeb... ;) Mandarynka pewnie w rzeczywistości jest jeszcze bardziej ostra.
Mój Tomek (co kolory nie bardzo rozróżnia) określił jej kolor na "czerwony z pomarańczowym" :)
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
a ja mam dość nową Rapalu orange ;-) dla mnie ona bardziej tomato, tak czy siak kolor bardzo mi pochodzi
czuję*wielką różnicę w porównaniu z pierwszą moją R., niebieską (nie mój kolor to był…) z lata, tzn. miększa o niebo
świetnie się*nosi i ładnie wygląda
ja się*zapisuję*do partii tych, co lubią chusty łamać, aczkolwiek miło, gdy pranie jedno-dwa załatwia sprawę
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
dziękujemy za wszystkie uwagi -dzięki nim nasze nowe chusty będą troszeczkę w inny sposób utkane aby jak najbardziej spełnić wasze oczekiwania
czekamy zatem na kolejne recenzje.
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
czekam z niecierpliwością na nowe Bebelululu, bo są prześliczne,
jeśli maja byc bardziej miękkie, to jak tylko warunki finansowe mi pozwolą to sobie taka sprawię :)
jednak czerwona testowa , niestety dla mnie jest porażką, szorstka, nieprzyjemna, źle się układa na ramionach, wrzyna się...
to maja pierwsza negatywna recenzja na tym forum :(
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
rapalu od dawna mnie interesowala, bo okazalo sie, ze wole twardsze chusty
jednak starej nie udalo mi sie dotknac
za to mialam przyjemnosc brac udzial w testach nowej rapalu
wyjelam z pudelka szmatke miesista, z jednej strony lekko puszysta, jakby flanelkowa, delikatnie uciagliwa, ale stanowcza
od razu wsadzilam do niej osobe o wadze 16 kg i rapalu podolala zadaniu!
po praniu puszek troszeczke zanikl, chusta nie zyskala jakos szczegolnie na przytulnosci, ale tez nie jest to jakby najwazniejsze
istote 7-kilogramowa nosila kilka dni jak marzenie, prawie jej nie czulam
mialam tylko klopot z dokladnym dociagnieciem - przeszkadzala mi kieszonka, jakos na tym koncu chusty bylo zbyt duzo
nie mam porownania do starej rapalu - ale nowa jest naprawde porzadnym kawalkiem szmaty
no i milo bylo ujrzec znajome buzie w instrukcji wiazania :thumbs up:
Re: Bebelulu Rapalu (chusta wiązana)
przez przypadek znalazła się u mnie na kilka dni chust rapalu niebieską
nosiłam ją za trzy razy po 2-3 godziny i zawsze wyglądało to tak:
choć chust bardzo miła w dotyku, miękka niczym gruba flanelka to motała się FATALNIE , bardzo źle ją było dociągnąć, brzydko się rolowała na ramionach. po krótkim czasie noszenia robiły się niesamowite luzy, do tego stopnia, że jak Franek mocniej odepchnął się nogami do tyłu, miałam wrażenie ze z niej wyleci. będąc na spacerze musiałam co chwila się zatrzymywać i dociągać ją na nowo. także umęczyłam się na tym spacerze jak nigdy. węzeł twardy, bardzo mi sie wpinał w plecy, co zaczęło po jakimś czasie boleć. do tej pory nosiłam min w lanie, która nie grzeszy miękkością, ale nigdy, ale to nigdy nie miałam podobnych problemów.
także moja ocena niestety 2 :(