PDA

Zobacz pełną wersję : dziwna kieszonka



sensibileanima
01-07-2013, 19:34
natknęłam się na FB Oschy
czy któraś z doradczyń mi powie po kiego ten splot pod pupą :hmm:

https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-d.ak/hphotos-ak-frc3/992793_536250809746194_1189199474_n.jpg

grimma
01-07-2013, 19:42
najdziwniejsza to ta z ktorej dzieciak ucieka ;)

sensibileanima
01-07-2013, 19:51
najdziwniejsza to ta z ktorej dzieciak ucieka ;)
he he ;)

martaj
01-07-2013, 20:21
z niektórych tylko dlatego nie uciekają, bo to lalki ;)

livada
01-07-2013, 20:30
Nie mam bladego pojęcia, ale widzę dwa możliwe efekty takiego poskręcania: można sobie obniżyć szmatę z talii na biodra, nie wiem po co, ale można (ekstremalnie u trzeciej pani z lewej na górze).
No i można zrobić tak, że chusta nie przechodzi na końcu pod nózkami dziecka, tylko raz po nich i koniec, jak w kangurze (pomijam szerokość) - jak u pań nr 1, 2, 3, 4.
Ciekawe jak takie zakrętasy wpływają na dociągnięcie tudzież jego utrzymanie? Pewnie marnie...
Uciekające dziecko boskie :mrgreen:

Wiewiórka
01-07-2013, 20:34
nie jestem doradczynią ale to jest twist zamiast skrzyżowania pod pupą.

livada
01-07-2013, 20:43
nie jestem doradczynią ale to jest twist zamiast skrzyżowania pod pupą.

Ale pytanie nie brzmi jak to się nazywa (to wiem), tylko po co to :)

kashinka
01-07-2013, 20:45
koszmarne wiazania :D

Magenta
01-07-2013, 20:47
Czy tylko ja widzę dwójkę "prawdziwych dzieci":D może reszta zdążyła już zaprotestować:confused:

Basinda
01-07-2013, 20:58
dziwne to bardzo :roll::roll::roll::roll: i nie wiem czemu miałoby służyć.....
W kangurku można tak zapleść chustę poniżej węzła i poprowadzić po biodrach do tyłu jeśli wiążemy z długiej chusty no i ma to na celu uniknięcie długaśnych ogonów po ziemię.... ale w kieszonce :confused::confused: bez sensu.... ale sądząc po tym że wszystkie tak mają to chyba jakies tamtejsze popularne wiązanie:duh::duh::duh::duh:

inka
01-07-2013, 21:01
koszmarne wiazania :D
A dlaczego koszmane? Pomijajac tulipanka trzeciego od lewej ;)

Anna Nogajska
01-07-2013, 21:06
Pomijając bezpieczeństwo, to bardzo źle wpływa na rotację nóżek- kolanka są ściągane do środka. Dla mnie niedopuszczalne w tym wykonaniu poprowadzenie przez nóżki.
Powodzenia w rehabilitacji kolan koślawych...

Pomijam bezpieczeństwo: w kangurze jest podwójny węzeł pod pupą, a tutaj tylko twist. Wychodzące z wiązania dziecko mówi samo za siebie :) Duże sprężynowanie chusty.

mi.
01-07-2013, 21:06
ktoś tu komuś (nie doradczyni) polecał takiego twista. może zajrzy :)

o! znalazłam: http://www.chusty.info/forum/showthread.php/98927-siniej%C4%85ce-n%C3%B3%C5%BCki-w-kieszonce?p=2391529&viewfull=1#post2391529

inka
01-07-2013, 21:37
Pomijając bezpieczeństwo, to bardzo źle wpływa na rotację nóżek- kolanka są ściągane do środka. Dla mnie niedopuszczalne w tym wykonaniu poprowadzenie przez nóżki.
Powodzenia w rehabilitacji kolan koślawych...

Pomijam bezpieczeństwo: w kangurze jest podwójny węzeł pod pupą, a tutaj tylko twist. Wychodzące z wiązania dziecko mówi samo za siebie :) Duże sprężynowanie chusty.
Dzieki za wyczerpujaca odpowiedz. Rzeczywiscie dopiero po dokladnym obejrzeniu zdjecia dojrzalam, ze faktycznie "cos nie gra" z nozkami.

sensibileanima
01-07-2013, 21:38
z komentarzy wynika, że to jakieś warsztaty chustowe :duh:

Stella
01-07-2013, 21:46
z własnego doświadczenia i próby zawiązania twista na maleńkim dziecku ( 2 kilo) nie umiałam kangura a kieszonkę się bałam wiązać na tej mojej kruszynie. Wyszło to tak ze jedna noga niżej była a druga wyżej, tylko dlatego ze był twist. nawet mogę zdjęcie wkleić.
http://i43.tinypic.com/20kexic.jpg

mi.
01-07-2013, 21:50
z komentarzy wynika, że to jakieś warsztaty chustowe :duh:
pewnie z cyklu "nie ważne jak - ważne, żeby nosić" lub "bez przesady :roll:"

:lol::lol:

cranberry
01-07-2013, 22:06
A zmieniając temat, czy któraś z Was orientuje się co to za chusty:
stojące panie, trzecia z lewej, i pierwsza i druga z prawej? boskie!!!

Kasia.234
01-07-2013, 22:59
A zmieniając temat, czy któraś z Was orientuje się co to za chusty:
stojące panie, trzecia z lewej, i pierwsza i druga z prawej? boskie!!!

zajrzyj do tego działu :) http://www.chusty.info/forum/forumdisplay.php/214-Oscha

olmis
02-07-2013, 00:06
ała.. i te szeroko rozjechane nozki pomujajac srobko-twista od tylkiem. Bez sensu, to nie jest dobre wiazanie.

Anna Nogajska
02-07-2013, 08:47
Stella, dzięki za tę fotkę. O wiele lepiej tu widać niż na lalkach.
Faktycznie, jeśli nie wiązałaś kangurka to była jedyna możliwość poprowadzenia pasów. Inaczej musiałabyś dziecku całkiem schować nóżki w chuście (co jest bardzo niekorzystne) lub piszczele totalnie odstawałyby na zewnątrz i byłoby też nieciekawie.

Widzę, że dużą wagę przyłożyłaś do dociągnięcia i to niejako uratowało to wiązanie:)

Natomiast niezwykle trudno jest opanować rotację nóżek począwszy od bioder.
Dochodzi jeszcze jedna rzecz z punktu widzenia mechaniki chusty. W klasycznym wiązaniu kieszonki dosyć dużo wagi dziecka jest jeszcze na krzyżu pod pupą. Jeśli tam jest ten twist to jest mocne sprężynowanie (chusta tam cały czas mocno pracuje).

Stella
02-07-2013, 09:39
Aniu, dlatego też sama nie polecam tego sposobu wiązania, ;) całe szczęście szybko dotarła do nas Reni i pomogła nam opanować kangura w którym czuliśmy się bardzo bezpiecznie.

Anna Nogajska
02-07-2013, 09:56
Wiem, że nie polecasz:) I podziwiam, że sama to wszystko zauważyłaś.

inka
02-07-2013, 10:02
Stella, dzięki za tę fotkę. O wiele lepiej tu widać niż na lalkach.
Faktycznie, jeśli nie wiązałaś kangurka to była jedyna możliwość poprowadzenia pasów. Inaczej musiałabyś dziecku całkiem schować nóżki w chuście (co jest bardzo niekorzystne) lub piszczele totalnie odstawałyby na zewnątrz i byłoby też nieciekawie.

Widzę, że dużą wagę przyłożyłaś do dociągnięcia i to niejako uratowało to wiązanie:)

Natomiast niezwykle trudno jest opanować rotację nóżek począwszy od bioder.
Dochodzi jeszcze jedna rzecz z punktu widzenia mechaniki chusty. W klasycznym wiązaniu kieszonki dosyć dużo wagi dziecka jest jeszcze na krzyżu pod pupą. Jeśli tam jest ten twist to jest mocne sprężynowanie (chusta tam cały czas mocno pracuje).

A jak jest z rotacja nozek w normalnej kieszonce. ? Nigdy nie zwracalam specjalnej uwagi na kolanka( nigdzie tez nie cztalam na ten temat az do tej pory), zawsze ukladalam je instynktownie.Az przeczytalam Twojego posta i zaczelam sie zastanawiac....

Anna Nogajska
02-07-2013, 10:52
W normalnej kieszonce dobrze jest zobaczyć jak po zawiązaniu ustawiły się stópki. W momencie krzyżowania pół po pupą czasami się zdarza, że pociągamy bioderka do środka, te z kolei rotują kolanka do środka. Efekt widać na ułożeniu stópek- na zdjęciu Stelli lewa stópka oparta jest grzbietem o jej brzuch. Wskazuje to na rotację wewnętrzną kolana.

Najważniejsze to aby nie korygować ułożenia samych stóp manipulując stawem skokowym (stópkami) ani podudziami!

Rotacja idzie z biodra i tam dokonujemy korekty: lekko podwijamy miednicę (zaokrąglamy w kierunku naszego brzucha) wjeżdżając dłońmi po chuście pod pupcię (kciuk może być w chuście na udach). Ważne aby ten ruch był łagodny i lekki oraz nie powodował wpychania dziecka (pupy) do chusty, bo wtedy podwiesicie malucha na dołach podkolanowych.

Myślę, że jak zawiążecie swoje maluszki to będzie jasne to napisałam i co trzeba zrobić:)

FatalFuchsia
02-07-2013, 11:41
Pomijając bezpieczeństwo, to bardzo źle wpływa na rotację nóżek- kolanka są ściągane do środka. Dla mnie niedopuszczalne w tym wykonaniu poprowadzenie przez nóżki.
Powodzenia w rehabilitacji kolan koślawych...

Mogłabyś to jakoś dokładniej wytłumaczyć? Nie widzę możliwości jak takie skręcenie chusty miałoby inaczej ściągać kolana do środka niż skrzyżowanie chusty. Ja skręcam tak chustę w plecaku i z tego co widzę po nogach mojej córki, nacisk chusty na boki nóżek jest mniejszy niż przy skrzyżowanych połach.


Pomijam bezpieczeństwo: w kangurze jest podwójny węzeł pod pupą, a tutaj tylko twist. Wychodzące z wiązania dziecko mówi samo za siebie :) Duże sprężynowanie chusty.

Wydawało mi się, ale proszę mnie poprawić bo nie wiążę kangura, że dziecko ma się opierać na całej szerokości chusty, a nie na węźle pod pupą (?)

Nie zauważyłam również żadnego sprężynowania chust, których używam, ale jak mówiłam już wyżej - skręcam chustę tylko w plecaku, z przodu nie noszę.

Nima
02-07-2013, 11:56
o kuczę... przekierowała mnie na ten temat Inka (dziękuję!), bo też nosiłam zawsze z twistem...ale nigdy nie dopuszczałam,żeby hmmm córka "siadała" na tym twiście, tylko "podciągałam" nim pupę,przyciągałam go do siebie bardzo. ( bardzo ciężko to wytłumaczyć :hmm: ) i też nie zauażyłam,żeby mi chusta sprężynowała, bo też zawsze o to staram się zadbać,żeby mocno otulała. ech...

FatalFuchsia
02-07-2013, 12:22
Ja może pokażę dwa zdjęcia, żeby zilustrować moje pytanie dokładniej.
Tutaj bez skręcenia:

https://lh4.googleusercontent.com/-DmmlcKAZc0Y/UYvc1yRFJbI/AAAAAAAAAqI/GeHbbM96e1I/s640/IMG_6606%255B1%255D.JPG

A tutaj chusta skręcona pod pupą:

https://lh6.googleusercontent.com/--PVVzXBLwwo/Uc8FCsmAaEI/AAAAAAAAA5o/1E0YBayjF0g/s640/2013-06-29%252016.15.11.jpg

Być może nie zauważam tego problemu ściągniętych kolan, bo kolana córki wypadają mi w talii? Mam 65 cm w talii - Hela raczej obejmuje mnie nogami niż rozpłaszcza się o moje plecy.

Anna Nogajska
02-07-2013, 13:26
Niestety,a le nie wytłumaczę mechaniki pracy chusty wirtualnie:( Musiałabym stać przed Wami z chustą.

Po pierwsze plecak prosty i kieszonka to zupełnie od siebie różne dwa wiązania pod względem przebiegu chusty. Jeśli chusta ma inny przebieg to automatycznie będzie zupełnie inny rozkład sił.

Nie rozumiem Twojego odniesienia do kangurka?

W plecaku prostym, podobnie jak w kieszonce polecam rodzicom, aby zerknęli po zawiązaniu czy nóżki są prawidłowo zrotowane. Bo prowadząc pasy do tyłu i krzyżując je istnieje również możliwość zrotowania nóżek do środka. Czyli nie tyle chusta, czy wiązanie je rotuje, ale rodzic podczas przeprowadzania chusty i krzyżowania jej.

Różnica między dwoma zdjęciami plecakowymi jest dla mnie podstawowa: na tym pierwszym gdzie masz tylko skrzyżowanie chusta pięknie chowa się pod pupą dziecka wspomagając podwinięcie miednicy. Widać, że nóżki są odprężone, a przede wszystkim odcinek szyjny kręgosłupa i obręcz barkowa.
Na zdjęciu z twistem ciało dziecka układa się zupełnie inaczej- widzisz to? Nóżki stymulowane są do wyprostu (myślę, że tu jest bardziej stymulacja do nadmiernej rotacji zewnętrznej, inaczej niż w kieszonce). Głównie jednak zmiana w ułożeniu twojego dziecka spowodowana jest inną pozycją miednicy.
Nie twierdzę, że jest to jakaś masakra itd. ale na pierwszym zdjęciu widać zrelaksowane dziecko:) Przez to, że mała jest bardziej wyprostowana w górnej części kręgosłupa, Ty masz też inny układ ciała.

Nie chodziło mi też o dociskanie nóżek do rodzica, bo praktycznie w żadnym wiązaniu tak się nie dzieje, gdyż mamy łuki żebrowe i koło kolanek zawsze pod połą jest "dziura". Jedynie gdzie ten docisk może wystąpić to gdy plecak prosty jest za płytki i dziecko jest niesione na samych skręconych połach.

Nie mogąc pokazać fizycznie wiązania, mogę Wam jedynie powiedzieć, że w kieszonce poły na twiście o wiele mocniej pracują niż na klasycznym skrzyżowaniu. Skrzyżowanie przylega ciasno do rodzica, który przejmuje (dla niego niestety) ciężar dziecka na siebie. W twiscie to przeniesienie jest minimalne, dlatego mówię o sprężynowaniu.

Mnie dosyć pasjonuje kwestia mechaniki chusty związana z jej przebiegiem w poszczególnych wiązaniach:) Analizuję bardzo szczegółowo rozkład sił. Potrzebne mi jest to szczególnie do pracy z wcześniakami i dziećmi z zaburzeniami rozwoju- często wystarczy zmienić wysokość węzła i dziecko inaczej buduje się mięśniowo:)

mi.
02-07-2013, 13:50
:op:ja przepraszam, ja muszę - FatalFuchsia, co to za chusta jest na pierwszym zdjęciu?

Pat
02-07-2013, 13:57
[...]Mnie dosyć pasjonuje kwestia mechaniki chusty związana z jej przebiegiem w poszczególnych wiązaniach:) Analizuję bardzo szczegółowo rozkład sił. Potrzebne mi jest to szczególnie do pracy z wcześniakami i dziećmi z zaburzeniami rozwoju- często wystarczy zmienić wysokość węzła i dziecko inaczej buduje się mięśniowo:)

To są NIEZWYKLE ciekawe kwestie!
Dodam od siebie jedynie tyle, że z moich własnych obserwacji wynika, że im prostsze rozwiązania (czyt. wiązania ;)), tym lepsze i łatwiejsze do korekty, gdy dziecię jest już w środku.

Anna Nogajska
02-07-2013, 14:03
:op:ja przepraszam, ja muszę - FatalFuchsia, co to za chusta jest na pierwszym zdjęciu?

Nie wiem jaka, ale Mi: to Twoje kolory:)

mi.
02-07-2013, 14:04
Dodam od siebie jedynie tyle, że z moich własnych obserwacji wynika, że im prostsze rozwiązania (czyt. wiązania ;)), tym lepsze i łatwiejsze do korekty, gdy dziecię jest już w środku.
się zgadzam po całości!
dlatego tak lubię kangu i prosty :D


Nie wiem jaka, ale Mi: to Twoje kolory:)

nołaśnie! :D

FatalFuchsia
02-07-2013, 14:22
Różnica między dwoma zdjęciami plecakowymi jest dla mnie podstawowa: na tym pierwszym gdzie masz tylko skrzyżowanie chusta pięknie chowa się pod pupą dziecka wspomagając podwinięcie miednicy. Widać, że nóżki są odprężone, a przede wszystkim odcinek szyjny kręgosłupa i obręcz barkowa.
Na zdjęciu z twistem ciało dziecka układa się zupełnie inaczej- widzisz to? Nóżki stymulowane są do wyprostu (myślę, że tu jest bardziej stymulacja do nadmiernej rotacji zewnętrznej, inaczej niż w kieszonce). Głównie jednak zmiana w ułożeniu twojego dziecka spowodowana jest inną pozycją miednicy.
Nie twierdzę, że jest to jakaś masakra itd. ale na pierwszym zdjęciu widać zrelaksowane dziecko:) Przez to, że mała jest bardziej wyprostowana w górnej części kręgosłupa, Ty masz też inny układ ciała.




Dziękuję za szczegółowe wyjaśnienia. Skręcam chustę dlatego, że córce sinieją nogi w plecaku, skręcenie temu zapobiega - jest wyraźna różnica na korzyść skręconych pół.

Czy różnice w tych dwóch plecakach mogą wynikać raczej z tego, że pierwszy jest prosty-prosty, a drugi zakończony tybetanem?


Mi, ta chusta to Heartiness Firebird Choco - cienka, letnia, 50% lnu. Widzę, że na bazarku to Ty nie bywasz - już jej nie mam, ale wisiała na sprzedaż jakiś czas, zresztą sprzedałam ją z dużą stratą dla siebie.

mi.
02-07-2013, 14:28
dzięki!


Mi, ta chusta to Heartiness Firebird Choco - cienka, letnia, 50% lnu. Widzę, że na bazarku to Ty nie bywasz - już jej nie mam, ale wisiała na sprzedaż jakiś czas, zresztą sprzedałam ją z dużą stratą dla siebie.
nie wcale nie bywam :lol: :thumbs up:

ja nawet nie wiem, że istnieje firma produkująca chusty, która się nazywa Heartiness :lool: :lool:

Anna Nogajska
02-07-2013, 14:44
Tak, wykończenie tybetańskie znacznie zmienia dynamikę plecaka prostego.

Ty szukałaś rozwiązania dla Waszego problemu- siniejących nóżek.

W moich długich wywodach:) chodzi o to, aby robiąc zmiany w wiązaniu mieć świadomość, że zmieniają one pracę chusty i że nie jest to kwestia wyłącznie estetyki:)

Pat
02-07-2013, 14:50
W moich długich wywodach:) chodzi o to, aby robiąc zmiany w wiązaniu mieć świadomość, że zmieniają one pracę chusty i że nie jest to kwestia wyłącznie estetyki:)

Czasami mam wrażenie, że z chustonoszenia robią się wyścigi na to, kto wymyśli bardziej fikuśne wiązanie ;)

mi.
02-07-2013, 14:56
Czasami mam wrażenie, że z chustonoszenia robią się wyścigi na to, kto wymyśli bardziej fikuśne wiązanie ;)
albo które lepiej wyeksponuje nowy żakardowy wzorek równocześnie wykorzystując nadmiar chusty ;)

FatalFuchsia
02-07-2013, 15:28
Tak, wykończenie tybetańskie znacznie zmienia dynamikę plecaka prostego.

Ty szukałaś rozwiązania dla Waszego problemu- siniejących nóżek.

W moich długich wywodach:) chodzi o to, aby robiąc zmiany w wiązaniu mieć świadomość, że zmieniają one pracę chusty i że nie jest to kwestia wyłącznie estetyki:)

Dziękuję jeszcze raz za fachowe wyjaśnienia.
Skręcenie chusty w plecaku dało mi jeszcze jedno - zwykłe skrzyżowanie pół zawsze miałam w tym samym miejscu i ZAWSZE cisnęło mnie dokładnie w jeden punkt (krąg) kręgosłupa - gdy zdejmowałam córkę, musiałam od razu padać na twarz i "walić" Powitania Słońca, bo kręgosłup mnie bolał.

Odkąd skręcam poły, problem zniknął.


albo które lepiej wyeksponuje nowy żakardowy wzorek równocześnie wykorzystując nadmiar chusty ;)

Ja osobiście lubię nadmiar chusty. BARDZO lubię się owinąć dwa razy w talii chustą, kiedy wiążę plecak prosty - jest to dla mnie super wygodne, czuję się jak w moim, skądinąd wypasionym Deuterze SL.

nautika
02-07-2013, 15:47
Ja mam takie pytanie skoro takowe wywody tutaj poczynicie, bo dalej trochę nie rozumiem.
W plecaku prostym nóżki za zewnątrz obejmujące w tali, czy prostu idące raczej po plecach noszącego??
Bo mi się nosi najlepiej tak pomiędzy jednym i drugim ułożeniem, ale wtedy pupa nie wpada.
Tak w ogóle to mi właśnie niewygodnie bardzo, gdy pupa mocno wpadnie. A wiele widzę zdjęć tu na forum, gdzie pupa mocno wpadnięta?
Ale ja jestem jakaś inna jeśli chodzi o noszenie :)

Zresztą i fote wrzucę, córa siedzi trochę krzywo na lewą stronę, bo wiązana chusta była tylko na parę metrów, ale dobrze pokazuje ułożenie nóżek i pupy, w którym mi jest najwygodniej.
http://images49.fotosik.pl/1945/ac9978e66427b9b4med.jpg (http://www.fotosik.pl)

mi.
02-07-2013, 15:52
a to jest plecak prosty zawiązany drugi raz z tyłu, czy plecak z węzłem pod pupą?

FatalFuchsia
02-07-2013, 15:53
Zresztą i fote wrzucę, córa siedzi trochę krzywo na lewą stronę, bo wiązana chusta była tylko na parę metrów, ale dobrze pokazuje ułożenie nóżek i pupy, w którym mi jest najwygodniej.
http://images49.fotosik.pl/1945/ac9978e66427b9b4med.jpg (http://www.fotosik.pl)

:op:To Glut? :love::love::love:

nautika
02-07-2013, 16:05
Mi to drugi raz z tyłu przewiązana chusta.
Tak to Glut od Marjen, wiem wiem że nam w nim ładnie, ale niestety jeszcze tylko przez kilka dni :(

Pat
02-07-2013, 16:35
Tak w ogóle to mi właśnie niewygodnie bardzo, gdy pupa mocno wpadnie. A wiele widzę zdjęć tu na forum, gdzie pupa mocno wpadnięta?
Ale ja jestem jakaś inna jeśli chodzi o noszenie :)

Czy nie jest przypadkiem tak, że kiedy starasz się, aby pupa wpadła głęboko, dziecko opada Ci niżej i nie dociągasz chusty przy karku dziecka, przez co bardziej Ci ciąży?

nautika
02-07-2013, 17:05
Oj Pat pewnie tak :)
Ale mnie to cięgle nurtuje, na ile te nóżki na zewnątrz i na ile pupa wpadnięta?
Już pomijam, że moja córa wybitnie nie lubi być nisko noszona, woli jak cała głowa wystaje jej spoza ramion.

Anna Nogajska
02-07-2013, 17:24
Wpadnięciem pupy to akurat bym się zupełnie nie sugerowała :) Możesz podlinkować jakieś fotki "wpadnięte".
Musi wam być obydwu wygodnie. Córcia ma prawidłowo ustawione stópki.

Jedyne co widzę ewentualnie to chusta pod paszkami. na tej fotce córcia jest dosyć nisko, Ja wtedy moim dzeiciom chowałam jedną rączkę (wiem, wiem nie każde chce :duh:), Ale wtedy nie ma takiego efektu podwieszenia pod pachy.
Może na tej fotce to tak wygląda, bo córeczka po coś sięga akurat. Po Twoje włosy? :mrgreen:

Pat
02-07-2013, 18:26
[...]
Już pomijam, że moja córa wybitnie nie lubi być nisko noszona, woli jak cała głowa wystaje jej spoza ramion.

No ba! Nie jest fajnie mieć przyklejoną buzię do czyichś pleców ;) No, chyba że się śpi - wtedy jest fajnie ;)

Basinda
02-07-2013, 21:15
Wpadnięciem pupy to akurat bym się zupełnie nie sugerowała :) Możesz podlinkować jakieś fotki "wpadnięte".
Musi wam być obydwu wygodnie. Córcia ma prawidłowo ustawione stópki.

Jedyne co widzę ewentualnie to chusta pod paszkami. na tej fotce córcia jest dosyć nisko, Ja wtedy moim dzeiciom chowałam jedną rączkę (wiem, wiem nie każde chce :duh:), Ale wtedy nie ma takiego efektu podwieszenia pod pachy.
Może na tej fotce to tak wygląda, bo córeczka po coś sięga akurat. Po Twoje włosy? :mrgreen:

Tu akurat jedna łapka wyciągnięta druga schowana.
https://lh6.googleusercontent.com/-k1hTBiVXG5Q/UdLui48wluI/AAAAAAAAGhw/JMMZBaBMvtw/s640/DSCF0488.JPG

a tu przykład za mocno wpadniętej pupy i niedociągniętej chusty i w dodatku z węzłem pod pupą.... wiem wiem masakra :hide::hide::hide::hide::hide: i nawet nie próbuję się tłumaczyć że to na chwilkę tylko było by do parkingu dojść i nie puszczać małego uciekiniera przy ulicy :hide::hide::hide::hide::hide:

https://lh3.googleusercontent.com/-h9oRgF5tWNI/UdLzrOpoXrI/AAAAAAAAGug/hQCi-8Vs17E/s640/DSCF0610.JPG

nautika
02-07-2013, 21:55
Dzięki za poprawki :)
Tak w ogóle to czasem motam i czuję, że mam idealnie zawiązana chustę, no bo to po prostu czuć, że wszystko jest dobrze, a czasem to nie wiem jakbym długo poprawiała, dociągała ciągle niewygodnie i ciągle coś źle. A przecież od miesięcy ciągle wiążę to samo, tak sama, po kilka razy dziennie. Już czasem nie wiem do czego to zależy? Chyba od dyspozycji dnia - mojej i córki :)

inka
02-07-2013, 23:29
Dzięki za poprawki :)
Tak w ogóle to czasem motam i czuję, że mam idealnie zawiązana chustę, no bo to po prostu czuć, że wszystko jest dobrze, a czasem to nie wiem jakbym długo poprawiała, dociągała ciągle niewygodnie i ciągle coś źle. A przecież od miesięcy ciągle wiążę to samo, tak sama, po kilka razy dziennie. Już czasem nie wiem do czego to zależy? Chyba od dyspozycji dnia - mojej i córki :)

mam tak samo :)

owieczka33
03-07-2013, 00:29
mam tak samo :)
ja też....

Anna Nogajska
03-07-2013, 09:56
Basinda, dzięki, zdjęcia świetnie oddają to o czym napisałam. Bardzo dobrze widać, że wpadnięcie pupy wcale nie jest fajne ani dla dziecka ani dla rodzica :P

Dziewczyny, zawsze tak jest, że raz nam się udaje coś super, a raz mniej. Dziecko rośnie i wtedy sytuacja zasadniczo się zmienia, bo musimy skorygować nasz zaburzony/ zmieniony środek cieżkości :D
I to jest fajne- cały czas coś trzeba zmienić, dopasować, poczuć.

Basinda
03-07-2013, 10:25
O komforcie noszenia nie ma mowy w takim układzie jak na drugim zdjęciu.... ale kto ma uciekającego półtoraroczniaka wie że czasem trzeba na 5 minut ubezwłasnowolnić :twisted::twisted:.
różnica w odczuwaniu ciężaru jest ogromna.

Młody na tym zdjęciu jest już biegający ale wyobraźcie sobie dziecko 6-8 miesięczne tak wpadnięte z rozjechanymi nóżkami.... :nono::nono:

Warto, jeśli to możliwe kontrolować wiązanie w lustrze, szybie wystawowej itp.

owieczka33
03-07-2013, 11:44
Ja kontroluję w szybach mijanych samochodów. :lol:

cranberry
03-07-2013, 18:11
Czytam wątek i zaczynam się zastanawiać czy nie robie moim córkom krzywdy :hide: wspomniane były koślawe kolana.. no starsza ma troche kolana do środka, ortopeda twierdzi że jest ok, ale czy ja wiem..
chyba obfotografuje moje wiązanie, choć wiążę "klasyczną" kieszonkę i plecak z krzyżem (chyba tak się nazywa)

Anna Nogajska
03-07-2013, 18:40
Cranberry- samym noszeniem tcyh koślawych kolan nie zrobisz, chyba, że nosisz jakoś ekstremalnie:ninja:
Moja córcia ma lekkie problemy, bo miała bardzo słabe mm brzucha i weszła w nieprawidłowe wzorce ruchowe.
Czyli parę czynników musi się spotkać.

Poza tym Twoja córka jest jeszcze za mała, aby stwierdzać coś w kierunku koślawości kolan. Jeśli ma takie tendencje to trzeba to obserwować, zapewnić dużo ruchu. Jeżeli się będzie pogłębiać to nie czekać tylko w okolicach 3,5-4 lata pójść do fizjo, który pokaże ćwiczenia do robienia w zabawie. Jeśli coś cię niepokoi to po 3 urodzinach już możesz skonsultować.