PDA

Zobacz pełną wersję : jak długo może trwać odpieluchowywanie? / dziś się załamałam post 47



Anyczka
25-06-2013, 22:03
Sprawa wygląda tak. Jadzia ma 2 lata 8 miesięcy. Na nocnik zaczęła siadać jako roczniak na poranną kupę, potem stopniowo siadała coraz częściej - tzn. była wysadzana ("kochanie, może zrobisz siusiu na nocniczek?"). Późną wiosną zeszłego roku, a więc gdy miała jakiś rok i 8 miesięcy, doszliśmy do momentu, gdy czasami wołała, ale trzeba było ją jeszcze mocno pilnować i pytać, czy chce siusiu.

Problem jest taki, że wciąż jesteśmy na tym samym etapie. W międzyczasie, jakoś w okolicach drugich urodzin, doszliśmy do momentu, na którym w większości wołała, ale zdarzało jej się, że kilka kropelek poleciało w majtki, a dopiero reszta do nocnika. Od zimy stopniowy regres, i teraz właściwie cofnęła się do etapu sprzed roku dokładnie - nie woła. Tzn. woła, gdy już sika, największym sukcesem są nieco podsikane majteczki, które i tak trzeba zmienić. Jeśli ją pilnować, i co 2-3 h namawiać na siusiu, jest ok, ale przecież nie o to chodzi. O odpieluchowaniu w nocy nawet nie ma mowy, pielucha rano ciężka jak u rocznego dziecka...

Sama nie wiem, co robić. ZUM już parę razy wykluczaliśmy. Fakt, że stresu ma dziecko teraz pod dostatkiem, bo wywiozłam ją na postdoka do Niemiec, ale z drugiej strony całą zimę i wiosnę było podobnie, a siedzieliśmy wszyscy w Wwie i żadnych stresów większych niż to, że zgubiła jej się ukochana lalusia na 5 minut, nie było. Gdyby nie to, że Jadzia zostaje w żłobku, mielibyśmy pewnie problem z przedszkolem... Ale i panie w żłobku przebąkują, że Jadzia "mogłaby tyle nie siusiać".

Naprawdę staram się być hiper spokojnie nastawiona, nie krzyczę, nie denerwuję się - no dobra, czasami mi puszczą nerwy, gdy mi Jadzia zasika również moje spodnie. Ale ona też wydaje się w związku z tym nie mieć traumy z moim nastawieniem do jej siusiania - jak zrobi siusiu, potrafi powiedzieć z rozbrajającą szczerością: "Mamusiu, obawiam się, ża zasiusiałam prawdopodobnie ostatnie majteczki. To nic, wypierzemy i będą jak nowe". Hyyyy. Żadnych śladów traumy.

Miał ktoś tak? Czy to nie jest jednak za długo? Czy ja jakoś mogę jej z tym sikaniem pomóc?

Właściwie to już nie chodzi o odpieluchowanie, bo pieluchy to ona tylko w nocy widuje, tylko o posikiwanie...

jadoma
25-06-2013, 22:33
No nie pocieszę....Chlopaki sie odpieluchowują już może z rok...Były różne etapy:
-lanie pod siebie bezwiedne,
-lanie pod siebie celowe (nocnik stał obok, jak podkładałam przerywał delikwent sikanie i kontynuował przesunąwszy się kawałek dalej)
-wołanie i sikanie na nocnik
-sikanie do kibelka
-protest przed zdjeciem pieluchy
-protest przed założeniem pieluchy
-siku tak, kupa nie (na nocnik)
-kupa tak, siku nie (na nocnik)

Na noc nadal pielucha. W domu i na spacery staramy się nie. W przedszkolu jeszcze tak, ale Panie oswajają chlopaków z nocnikiem i kiblem. Ogólnie czekam aż "dojrzeją", ale zaczynam miec obawy że tak to będziemy jechać na pieluchać jeszcze dłuuugo...

Anyczka
25-06-2013, 22:38
Ogólnie czekam aż "dojrzeją", ale zaczynam miec obawy że tak to będziemy jechać na pieluchać jeszcze dłuuugo...

No ja też wychodzę z założenia, że czekam, aż Jadzia dojrzeje, ale kurcze, dłuuugo to trwa... Jestem już ciut zmęczona praniem non stop stosów zasikanych rzeczy...

magnus
25-06-2013, 22:46
Z moich obserwacji wynika, że dzieci odpieluchowują się, gdy są gotowe. Niektóre w wieku 18 mies., inne w wieku 3 lat. Chęci i wcześniejsze próby rodziców niekoniecznie ten proces przyśpieszają. Można trafić w moment i dziecko się odpueluchowuje w tydzień albo nie trafić i bujać się przez rok. Spokoju i cierpliwości życzę, w końcu TO nastąpi.

Iwka
25-06-2013, 22:47
Spokojnie. Ja Asi kilka dni temu przestałam zakładać pieluchę na noc, bo już zaczęła wstawać w nocy na siku sama. A ta sie domaga pieluchy! W dzień tez jej się zdarza popuścić. Trzeba czekać, nie ma reguły. Tylko wiem, że to męczące. Były momenty, że po niej miałam więcej prania niż pieluch Oli.

Anyczka
25-06-2013, 22:52
Z moich obserwacji wynika, że dzieci odpieluchowują się, gdy są gotowe. Niektóre w wieku 18 mies., inne w wieku 3 lat. Chęci i wcześniejsze próby rodziców niekoniecznie ten proces przyśpieszają. Można trafić w moment i dziecko się odpueluchowuje w tydzień albo nie trafić i bujać się przez rok. Spokoju i cierpliwości życzę, w końcu TO nastąpi.

Ale czy wcześniejsze próby oznaczają, że zaburza się jakiś naturalny proces i generalnie rzecz biorąc szlag wszystko trafia? Bo z takim podejściem też się spotkałam... Ale naprawdę nic na siłę nie było...

larwunia
25-06-2013, 23:05
Z moich obserwacji wynika, że dzieci odpieluchowują się, gdy są gotowe. Niektóre w wieku 18 mies., inne w wieku 3 lat. Chęci i wcześniejsze próby rodziców niekoniecznie ten proces przyśpieszają. Można trafić w moment i dziecko się odpueluchowuje w tydzień albo nie trafić i bujać się przez rok. Spokoju i cierpliwości życzę, w końcu TO nastąpi.


Ale czy wcześniejsze próby oznaczają, że zaburza się jakiś naturalny proces i generalnie rzecz biorąc szlag wszystko trafia? Bo z takim podejściem też się spotkałam... Ale naprawdę nic na siłę nie było...



Ja się też pod tym podpisuję. Pierwsza próba odpieluchowania - sikanie i zero problemu, że stoi w sikach i wszystko przemoczone. Nie robiło to na nim wrażenia, po 3 dniach stwierdziłam, że to bez sensu, bo nie było jakiejkolwiek poprawy. Odpuściłam na dobre kilka miesięcy. Drugie podejście, dziecko odpieluchowane w zasadzie w 1-2 dni i już szło z górki. Ta wcześniejsza próba nie miała znaczenia,no może jedynie dla pralki :)

Natomiast regres to też normalka.. O ile w dzień było raczej dobrze, wpadek mało, o tyle w nocy przerabialiśmy miesiąc suchych nocy, a potem 3 tygodnie sikania, 2 miesiące suchych nocy i nagle znowu noce wpadek... Dziewczyny często piszą, że jak się bardzo chce na siłę odpieluchować to nic z tego nie wychodzi...

Ananke
26-06-2013, 00:25
Ja tez juz trace nadzieje. Corka ma juz 3 lata i 4 miesiace. I nic. Odmawia robienia do toalety. Dla zabawy, owszem, czasem usiadzie, ale to wszystko. Za tydzien mam zamiar znowu sprobowac zdjac pieluche w dzien, ale az sie boje, bo przy ostatniej probie przez miesiac siku do toalety bylo 2 razy. Przebieranie znowu dwoch kup dziennie zrobionych w majtki mnie przeraza :-(

Anyczka
26-06-2013, 12:46
Ja tez juz trace nadzieje. Corka ma juz 3 lata i 4 miesiace. I nic. Odmawia robienia do toalety. Dla zabawy, owszem, czasem usiadzie, ale to wszystko. Za tydzien mam zamiar znowu sprobowac zdjac pieluche w dzien, ale az sie boje, bo przy ostatniej probie przez miesiac siku do toalety bylo 2 razy. Przebieranie znowu dwoch kup dziennie zrobionych w majtki mnie przeraza :-(

To widzisz, Twoja córa to inny przypadek. Bo moja z upodobaniem siusia na nocnik, tylko mało skutecznie...

magnus
26-06-2013, 12:55
U nas było o tyle fajnie, że akurat było ciepło i kilkoro znajomych dzici w tym samym wieku - wszystkie na etapie odpieluchowania. Na placu zabaw wszyscy szli grupowo sikać za krzaczki czasem i co 20 minut.
U nas pierwsza próba skończyła się niepowodzeniem, zaczęłam jeszcze raz 2 mies. później. Przez pierwsze 3 dni nie łapał wogóle o co chodzi. Już chciałam znów na trochę odpuścić, gdy nagle zaczął korzystać z nocnika. Przy czym wtedy się zaparłam - nie zakładałam pieluchy wcale, tylko na noc. Gdy zasypiał w dzień, zakładałam pieluchę po zaśnięciu na wszelki wypadek (zwykle podczas snu sikał - z pielucha w nocy pożegnaliśmy się, gdy mial skończone 4 lata). Ograniczaliśmy spotkania towarzyskie, tak żeby komuś kanapy nie zalał, na spacer zawsze z torba ciuchów na zmianę... Wszystko po to, by pieluchę wyeliminować. I tak regres nas nie ominął, ale trwal krótko.

mi.
26-06-2013, 12:55
Z moich obserwacji wynika, że dzieci odpieluchowują się, gdy są gotowe. Niektóre w wieku 18 mies., inne w wieku 3 lat. Chęci i wcześniejsze próby rodziców niekoniecznie ten proces przyśpieszają. Można trafić w moment i dziecko się odpueluchowuje w tydzień albo nie trafić i bujać się przez rok. Spokoju i cierpliwości życzę, w końcu TO nastąpi.
całą sobą się podpisuję pod tym podejściem.
wiele musi w dziecku dojrzeć, a przyspieszanie raczej narobi problemu niż pomoże.

Padthai
26-06-2013, 13:07
No ja też wychodzę z założenia, że czekam, aż Jadzia dojrzeje, ale kurcze, dłuuugo to trwa... Jestem już ciut zmęczona praniem non stop stosów zasikanych rzeczy...

Odpusc, tylko sobie nerwy psujesz.
Pisze to ja, matka dwojga dzieci, z ktorych syn opieluchowal sie z dnia na dzien, a corka :twisted: dopiero w wieku 3,5 lat. Corka doprowadzala mnie do stanow skrajnych. Chetna byla do opieluchowania, ale kazde konczylo sie zasikaniem calego domu - watek nawet zalozylam o swoich frustracjach8))

Jezeli nie trzyma w nocy to znaczy, ze nie zageszcza jeszcze moczu, wiec nie jest gotowa na pelne opieluchowanie. Moja mimo, ze w nocy juz zageszczala, w dzien jescze nie kontrolowala. Sa dzieci, ktore popuszczaja jeszcze w wieku 5 lat.

Na nic starania rodzicow, jesli dziecko nie jest jeszcze gotowe. Tylko frustracja wzrasta i poziom stresu.

Na nietrzymanie moczu wplywa tez dieta. To co na co mozna zwrocic uwage to:
- napoje z witC (syn koleznaki)
- mleka zbozowe, (mleko ryzowe - moja corka)
- duza ilosc miesa (syn kolezanki)
- konserwanty



Z moich obserwacji wynika, że dzieci odpieluchowują się, gdy są gotowe. Niektóre w wieku 18 mies., inne w wieku 3 lat. Chęci i wcześniejsze próby rodziców niekoniecznie ten proces przyśpieszają. Można trafić w moment i dziecko się odpueluchowuje w tydzień albo nie trafić i bujać się przez rok. Spokoju i cierpliwości życzę, w końcu TO nastąpi.

:thumbs up:

Bushido
26-06-2013, 15:32
u mojego sojowe i napoje typu kubus

Anyczka
26-06-2013, 15:35
Na nietrzymanie moczu wplywa tez dieta. To co na co mozna zwrocic uwage to:
- napoje z witC (syn koleznaki)
- mleka zbozowe, (mleko ryzowe - moja corka)
- duza ilosc miesa (syn kolezanki)
- konserwanty

:thumbs up:

Mlek ryżowych nie pija, witaminizowanych napojów raczej też nie, konserwanty bez przesady, mięsa je dużo, ale jak jej ograniczę mięso, to będzie się żywić samą kaszą i chlebem z masłem...

Padthai
26-06-2013, 15:40
Mlek ryżowych nie pija, witaminizowanych napojów raczej też nie, konserwanty bez przesady, mięsa je dużo, ale jak jej ograniczę mięso, to będzie się żywić samą kaszą i chlebem z masłem...


cos za cos
ale warto sprobowac czy u Was jest to mieso, trzeba by zmiejszyc jego ilosc w diecie, a to przeciez nie takie trudne, jak sie boisz wprowadz w tym czasie wiecej jajek

Anyczka
26-06-2013, 15:43
cos za cos
ale warto sprobowac czy u Was jest to mieso, trzeba by zmiejszyc jego ilosc w diecie, a to przeciez nie takie trudne, jak sie boisz wprowadz w tym czasie wiecej jajek

Padthai, to nie jest trudne, jak masz dziecko, które ogółem je większość rzeczy. Moje dziecko je mięso w każdej postaci, pieczywo z masłem, kasze na mleku, białko z jaja, zupy, jabłko, banana i serki/jogurty. To by było na tyle;( Aha, jeszcze jakieś naleśniki, kluski, makarony - też. Jak ograniczę mięso, niedużo zostanie.

Poza tym, jakoś nieufnie do tego podchodzę. Skąd to wiesz?;)

Padthai
26-06-2013, 18:26
Padthai, to nie jest trudne, jak masz dziecko, które ogółem je większość rzeczy. Moje dziecko je mięso w każdej postaci, pieczywo z masłem, kasze na mleku, białko z jaja, zupy, jabłko, banana i serki/jogurty. To by było na tyle;( Aha, jeszcze jakieś naleśniki, kluski, makarony - też. Jak ograniczę mięso, niedużo zostanie.

Poza tym, jakoś nieufnie do tego podchodzę. Skąd to wiesz?;)

gdzies juz o tym dyskutowalysmy, ale moja pamie nie jest dostaecznie dobra, ktory to byl watek

krotko - organizm probuje sie pozbyc tego co go zatruwa, dlatego nietrzymanie moczu moze wiazac sie tez alergia pokarmowa
- nadmiar wit. C wydalany jest z moczem, duzo wit. C = duzo sikania, kwestia wrazliwosci dziecka (na syn anie dzilalo, corka sredniowrwazliwa)
- mleczka - obserwacje znjomych i moja obserwacja - corka po napoju ryzowym nie trzyma moczu, czeste szybkie posikiwania
- mieso - obserwacja znajomej syn dawno odpieluchowany posikiwal - zlokalizowala napoje koserwowane wit. C odstawila, poprawilo sie , ale dalej trafialo sie posikiwanie, mocno zmniejszyla ilosc miesa i jest ok :). W miesie jest duzo konserwantow, zwierzeta karmione sa modyfikowana pryskana pasza, do tego antybiotyki, srodki na wzrost i inne paskudztwa

szast.prast
26-06-2013, 18:41
Anyczko, miesiąc temu byłam blisko założenia podobnego wątku.
Tadzina ma 2 lata i prawie 9 m-cy. nigdy nie był jakoś systemowo odpieluchowywany. na wiosnę zaczął sporadycznie sikać do nocnika, który mu nieśmiało podsuwaliśmy, gdy te sikania nabrały jakiejś tam regularności, zaczęliśmy mu zakładać majty zamiast pieluchy. przez kilkanaście tygodni nastawiałam co dwa dni pralkę pełną zasikanych majtek i spodni. odpuściłam jakiekolwiek naciski, przestałam nawet pytać "chcesz siusiu", bo miałam wrażenie, że to pytanie przynosi odwrotny skutek. aż nagle po prostu się to skończyło. chłopczyk sam uznał, że siusianie na nocnik jest fajniejsze niż w majtki.
w nocy wciąż mu zakładam pieluchę. ale zawsze go wieczorem pytam czy chce pieluchę czy majtki.

MonikaK
26-06-2013, 18:56
U nas był problem z nocnym siusianiem- pomogło ograniczenie soczków/ owoców itp po południu. Nie było to łatwe bo Ignacy owoce może jeśc w tony, ale poskutkowało. i też myślałam że będzie trwać już zawsze i nagle z dnia na dzień zaskoczył (po kilku miesiącach). W dzień poszło łatwiej, ale i tak z 3-4 miesiące co najmniej trwało. Teraz zaczynam odpieluchowanie Antka- na razie baaaardzo powoli i tylko wtedy kiedy wykazuje chęci. Podejrzewam że z rok mi zejdzie ;)

Ja bym jednak dała jej jeszcze czas.

mi.
26-06-2013, 19:00
mój Duży się odpieluchował bardzo blisko trzecich urodzin. naprawdę z dnia na dzień. w czwartek cały dzień w pieluchy i tylko w pieluchy, w piątek dostaję smsy do pracy "ej, tylko nocnik" "naprawdę tylko nocnik" "ZUPEŁNIE SUCHA PIELUCHA. TYLKO NOCNIK. HELLOU!"

borussia
26-06-2013, 19:05
Nie wiem czy to Cię pocieszy ale moja młodsza odpieluchowała się całkowicie w dzień dopiero w ... ostatni czwartek :ninja: a jest ok. 1,5 miesiąca starsza od Twojej. Stało się to zupełnie nagle
Nie woła, tylko sama idzie, ściąga majtki i siada na nocnik i robi siku, kupę. Później idzie z nocnikiem do toalety, sama wylewa, spuszcza wodę i myje rączki :omg:.
Tylko u nas było trochę inaczej. Nocnik dostała jak nie miała jeszcze roku, ale nie była nim zainteresowana. W sierpniu w zeszłym roku próbowałam ją odpieluchować (miała prawie 2 lata), kupiliśmy inny nocnik (bo może ten jest niewygodny), nakładkę na sedes, żadnych efektów nie było więc odpuściłam.
Przez całą zimę próbowałam ją wysadzać, przerobiliśmy książeczki o nocniku, ale nawet usiąść nie chciała na nocnik. Chyba tylko raz się zdarzyło że usiadła i coś tam nasiusiała.

Mniej więcej pod koniec kwietnia się zawzięłam i zdjęłam je pieluchę w dzień, po domu nosiła majtki, pielucha tylko na wyjścia i na noc i efektów dalej nie było:? Lała tam gdzie stała, potem chodziła w mokrym i nie chciała się przebrać, a my ścieraliśmy, i ścieraliśmy, i ścieraliśmy... Jeszcze na początku jak się zmoczyła to wołała "mamo, sikam!" a później to nawet wołać przestała.
Byłam już zupełnie załamana, bo od września idzie do przedszkola i nie może mieć pieluchy.
Nawet w środę wieczorem przestudiowałam 20 stron wątku o odpieluchowaniu w poszukiwaniu ratunku.
Rano w czwartek puściłam ją po domu bez majtek, w samej koszulce. Bawiła się i nagle pobiegła i usiadła na nocnik i zrobiła. Od tej pory robi 100% na nocnik, na dworze na trawę.
Potrafi przerwać zabawę, nawet zejść po schodach na parter, zdjąć spodnie, majtki i zdąża,nie popuszcza. Jeszcze jestem w szoku, że tak nagle to się stało:omg:
Chyba jej się po prostu jakaś klapka w głowie otworzyła i już :bduh:

grimma
26-06-2013, 20:34
moj młodszy mial 3.3 kiedy bylam bliska zalamania - na 2 dni przed przedszkolem, nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdzki sikanie w majtki i robienie kupy w nie zniklo.

Pat
26-06-2013, 20:48
Gdyby nie to, że Jadzia zostaje w żłobku, mielibyśmy pewnie problem z przedszkolem... Ale i panie w żłobku przebąkują, że Jadzia "mogłaby tyle nie siusiać".

Anyczko, rozwaliło mnie to :roll:

Zgadzam się z tym, co napisała magnus i inne dziewczyny. Dziecko musi dojrzeć... U nas pierwsze podejście rok temu. 3 miesiące bezsensownych starań. Ponowna próba pod koniec lutego. Załapał, pod warunkiem, że chodził po domu bez majtek. Miał sporo wpadek, po miesiącu-dwóch się skończyły. Odmawiał założenia majtek. Potem, w maju, był etap uczenia chodzenia w majtkach i nie traktowania ich jak pieluchy. O matko :duh: Gehenna. Ale jesteśmy na dobrej drodze. Teraz to nawet potrafi sobie te majtki sam zdjąć. Wpadek prawie nie ma. Do drzemki dziennej przestałam mu zakładać trenerki. Sporadycznie zdarza się, że wstaje mokry. Na noc pielucha.

Trzymam za Was kciuki. Oby sprawdziła się u Was zasada, że problemy opisane na forum rozwiązują się same ;)

jadoma
26-06-2013, 23:26
A rozwiązywałyście problem odpieluchowania i złobka/przedszkola?
Jasiek np. w domu ładnie sika do nocnika, ale w przedszkolu nie chce ściagać pieluchy. Natomiast Adam ściąga pieluchę, ale o nocniku nie zawsze pamięta.
Po prostu sterta ciuchów do przedszkola i niech zasikują też przedszkole?

madorado
26-06-2013, 23:35
A rozwiązywałyście problem odpieluchowania i złobka/przedszkola?
Jasiek np. w domu ładnie sika do nocnika, ale w przedszkolu nie chce ściagać pieluchy. Natomiast Adam ściąga pieluchę, ale o nocniku nie zawsze pamięta.
Po prostu sterta ciuchów do przedszkola i niech zasikują też przedszkole?

No ba :) Inaczej Panie przedszkolne mogą nie mieć motywacji ;)
A serio - u nas, jak zrobiłam akcję odpieluchowanie, to zwyczajnie nie dawałam pieluch do żłobka, tylko na drzemki trenerki

Anyczka
27-06-2013, 12:29
Chyba jej się po prostu jakaś klapka w głowie otworzyła i już :bduh:

Ja mam wrażenie, że Jadzia ma tę klapkę uchyloną, tylko jeszcze trochę trzeba, żeby się do końca otworzyła...

Nie wiem, czy można powiedzieć, że czyjś podobnie 'zły los' pociesza, ale dobrze mi zrobiło poczytanie tego, co piszecie, dzięki. Frustrujące jest tylko, że nie bardzo można coś zrobić, żeby proces przyspieszyć. Nienawidzę tak po prostu czekać;(

Co do tego, jak postępować w przedszkolu - ja nie wyobrażam sobie włożenia Jadzi z powrotem w pieluchy, no przecież to byłoby zupełnie 'udzidziusiowanie'. Piorę więc i piorę, a póki była w żłobku, prałam codziennie worek mokrych ciuchów, i innego wyjścia nie widzę. Najywżej będą panie w przedszkolu przebierać, trudno.

Kaagat
27-06-2013, 12:50
ja też właśnie jestem na tym etapie. Codziennie odbieram worek mokrych ciuchów. Mamy o tyle postęp że już nie ucieka z nocnika ale często na pytanie czy chcesz siusiu ? odpowiada nie dziękuję po czym leje w majtki:mad. No nic kiedyś to minie:znaika:

margolcia1006
05-07-2013, 12:04
Z moich obserwacji wynika, że dzieci odpieluchowują się, gdy są gotowe. Niektóre w wieku 18 mies., inne w wieku 3 lat. Chęci i wcześniejsze próby rodziców niekoniecznie ten proces przyśpieszają. Można trafić w moment i dziecko się odpueluchowuje w tydzień albo nie trafić i bujać się przez rok. Spokoju i cierpliwości życzę, w końcu TO nastąpi.

Święte słowa. Mam takie samo zdanie na podstawie obserwacji własnych dzieci :)

Anyczka
16-07-2013, 14:21
Wiecie, mam kryzys, albo Jadzia ma kryzys i ja przez nią. Przez ostatnie 2 tygodnie ilość siusiu 'wołanego' praktycznie zero. Kupa każda w nocniku, sama idzie isię obsługuje, tylko każe sobie pupę wycierać. A siuku - woła, jak właśnie zrobiła, ewentualnie dosikuje resztę do nocnika.

Ja w dalszym ciągu stawiam na strategię spokoju, natomiast Jadzią w ciągu dnia, gdy ja jestem w pracy, zajmuje się teraz tata, no i tu strategia spokoju nie działa. Tacie puszczają nerwy i dziś na przykład na J. porządnie nakrzyczał, dziecko dostało histerii, po 5 minutach zrobiło kolejne siku w kolejne majtki. Bo on ją wcześniej trzy razy pytał, czy ona chce, ona mówiła, że nie, więc robi mu na złość. Nie pomagają moje tłumaczenia, że dziecko w tym wieku nie może robić na złość, że po prostu nie kontroluje swojej fizjologii, i krzyczenie tu nic nie pomoże. Tata twierdzi, że moje postępowanie nie działa, bo od roku stoimy z odpieluchowaniem w miejscu, i że moje mówienie Jadzi, że "nic się nie stało, nałożymy nowe majteczki", doprowadziło do tego, że ona uważa, że sikanie w majtki jest normalne. I że w zwizku z tym należy przyjąć inną strategię i mówić jej, że źle robi. Że przecież głupia nie jest i nie powinna się cofać w rozowju, i że w tym wieku dzieci już nie powinny robić w majtki, i że PRZECIEŻ chodziła w wielo, więc powinna się odpieluchować wcześniej, a nie później.

Taaa... Już nie wiem, jak mu tłumaczyć, że z ostrych strategii nic nie wyjdzie. Poza wszystkim to nie jest tak, że ja jej daję sygnał, że ma sikać w majtki, wydaje mi się. Zawsze jej spokojnie mówię, że lepiej byłoby, żeby sikała do nocniczka, i żeby następnym razem wołała. Ale jak zaczyna płakać, mówiąc, że zrobiła siusiu w majtki, to jej przecież mówię, że nic się nie stało, bo na cholerę ma dziecko mieć poczucie winy, że zrobiło siku wmajtki??

Co myślicie?

madorado
16-07-2013, 14:46
ja myślę, że dziecko w tym wieku nie może robić na złość, ale może używać posikiwania jako narzędzie wzbudzania uwagi. jedna z moich córek ewidentnie tak robi(ła) (ostatnio całe szczęście bardzo sporadycznie, wcześniej bardzo często). jak byłam b. zajęta i nie miałam możliwości już-teraz-natychmiast poświęcić jej uwagi, potrafiła sikać 6 razy z rzędu w majtki, chociaż pytałam ją co chwila, czy chce jej się siku. podejrzewałam nawet zapalenie pęcherza, które przedziwnie mijało i w nocy i wtedy, kiedy skończyłam pilną robotę i miałam czas na rysowanie, czytanie jej książek itp.

nie wiem, jak jest u Was, ale może zastanów się pod tym kątem?

Anyczka
16-07-2013, 15:15
ja myślę, że dziecko w tym wieku nie może robić na złość, ale może używać posikiwania jako narzędzie wzbudzania uwagi. jedna z moich córek ewidentnie tak robi(ła) (ostatnio całe szczęście bardzo sporadycznie, wcześniej bardzo często). jak byłam b. zajęta i nie miałam możliwości już-teraz-natychmiast poświęcić jej uwagi, potrafiła sikać 6 razy z rzędu w majtki, chociaż pytałam ją co chwila, czy chce jej się siku. podejrzewałam nawet zapalenie pęcherza, które przedziwnie mijało i w nocy i wtedy, kiedy skończyłam pilną robotę i miałam czas na rysowanie, czytanie jej książek itp.

nie wiem, jak jest u Was, ale może zastanów się pod tym kątem?

Teoretycznie może tak być. Od kwietnia jestem w Niemczech na postdoku, Jadzia ze mną od połowy maja, tata dojechał w lipcu. Dużo zmian. Ale generalnie rzecz biorąc jestem z J. więcej - jeśli przeliczać na czas- niż w Wwie, bo tu pracuję dość leniwie, i nie traće czasu na dojazdy, wracam do domu na obiad, max 6 h mnie dziennie nie ma w domu...

Anyczka
16-07-2013, 20:05
No i co kochane, nic mi nie poradzicie?;(

grimma
16-07-2013, 22:34
badanie moczu?
ale to pewnie robiłaś

może zrezygnować z nic sie nie stało na rzecz: majtki nie są od teog żeby w nie sikać, sika się do nocnika.

frakcja nagroda za siki w nocniku też pewnie będzie miała swoje zwolenniczki ;)

mi.
16-07-2013, 22:36
ktoś tu kiedyś pisała o "moczopędnych" odpowiedzialnych za posikiwanie opisywanych przez Kingę Cherek. Może poszukaj?
(pamiętam ukryty kwasek cytrynowy, reszty nie)

madorado
16-07-2013, 22:42
a jak jest w nocy? może pisałaś, ale nie chce mi się przekopywać przez całość.

i z Grimmą się zgadzam - "sika się do nocnika/kibelka"; może pokaż jej, ile to pracy - niech wkłada do pralki, rozwiesza, potem składa i nosi do szuflady; albo wytłumacz, że im więcej czasu zajmuje Ci pranie, tym mniej czasu masz na zabawę z nią (u mnie takie praktyki działają)

Pat
16-07-2013, 22:57
ktoś tu kiedyś pisała o "moczopędnych" odpowiedzialnych za posikiwanie opisywanych przez Kingę Cherek. Może poszukaj?
(pamiętam ukryty kwasek cytrynowy, reszty nie)

Tak, tak i jeszcze raz tak. U nas winogrona, a w zasadzie rodzynki sprawiły, że Miłosz znowu zaczął posikiwać :ninja: Licząc od połowy czerwca, przez dwa tygodnie zjadł kilogram rodzynek (dobrze, że eko, hehe ;)). Z podziemi je wyciągał - taką fazę miał... Teraz jest na odwyku i trochę mu mija. Poza tym chyba mocno mięsożerne dzieci również mają tendencję do posikiwania. Innych grzechów nie pamiętam.

P.s. Zgadzam się z dziewczynami - "nic się nie stało" nie do końca jest zgodne z rzeczywistością. Oczywiście nie warto siać paniki czy krzyczeć, ale można powiedzieć, że majtki to nie pielucha, że sika się do nocnika itd. Ja nawet udaję lekko zdziwioną, kiedy Miłosz się zsika ;)

yvona
17-07-2013, 03:39
Wpisze sie, bo szukam rozwiazania mojego problemu. W skrocie, byl juz etap chetnego sikania na nocnik,. ALE, no wlasnie tylko wtedy, kiedy nie mial na sobie nic od pasa w dol, czyli gola pupa. Pare razy byla tez kupa. Pochwaly, rozmowy, proponowanie. Potem regres. Potem na kibelek. Teraz, czyli trzy lata skonczone: wie doskonale gdzie sie robi. Wie ze ma kupionych mnostwo majteczek na zachete, z samochodzikami, z innymi bajerami. Z Elmo nawet. Na ajpadzie app o tym jak Elmo i jego maskotka uczy sie nocnikowania, z piosenkami (uwielbia piosenki). W przedszkolu panie go wysadzaja z innymi dziecmi mimo pieluchy (chwala im za to), chetnie uczestniczy, ale nie chce majteczek, ktore sa w plecaku na wszelki. Wrecz zyczy sobie pieluchy i potrafi naprawde awanture zrobic jak mu nie zakladam dluzsza chwile, albo proponuje majtasy. Jak zrobi kupe w pieluche, a ja pytam gdzie sie ja powinno robic odpowiada ("nocniczka"). Jak sie kapie i poczuje potrzebe to wychodzi i laduje sie na kibelek i robi (obie rzeczy). Pare razy sam z siebie poszedl i zrobil kupe do kibelka i w dodatku probowal sie wytrzec papierem. Wiec wie, rozumie. Mam wrazenie, ze mu w pielusze po prostu wygodniej, a dwa, ze skoro mlodszy brat nosi, to czemu nie on. Chwilami mam wrazenie ze i w wieku 5 lat nadal bedzie chodzil w pielusze. I ze jedyna strategia jest zaprzestanie kupowania pieluch w ogole (ten rozmiar co teraz kupuje niestety pasuje na obu). Ale... no wlasnie, mlodszy musi byc gotowy, nie moge go znienacka pozbawic pieluch z powodu starszego. Jestem w kropce.

Anyczka
17-07-2013, 11:19
Dzięki, dziewczyny. Ja rozumiem oczywiście, że nie można z zupełną beztroską mówić "nic się nie stało" - robię to wtedy, jak ona wybucha rozpaczliwym płaczem, bo zrobiła siusiu w majtki... Jak nie rozpacza, to raczje tłumaczę, że nie siusia się wmajtki etc. W ngaradzanie bym nie chciała iść, ale zawsze jak zrobi to nocnika, to ją chwalę, że jest dzielna dziewczynka, że się cieszę, że nie trzeba prać majteczek etc.

Niestety pokazywanie, ile pracy wymaga pranie, zupełnie nie podziała, bo J. akurat uwielbia asystować w pracach odmowych, wyciągać pranie, układać itd., więc jeszcze uzna, że im więcej siku w majty, tym lepiej:mrgreen:

W nocy niestety pielucha, rano pełna. Czasami podczas zayspiania J. woła siku, i wtedy sikamy, czasami też, gdy się jakoś bardzo kokosi przez sen, pytam ją, czy chce siku, i ona wtedy w 99% mówi, że tak, robi siku na śpiocha na nocnik i śpi dalej już spokojnie.

jadoma
18-07-2013, 16:00
U nas nadal różnie z odpieluchowaniem. W ciągu dnia są bez pieluchy, wpadki się zdażają z różną częstotliwościa. Generalnie o dziwo lepiej idzie w przedszkolu. Latają do toalety, szybko załapali. W domu ściągają portki i czasami sikają celowo na podłogę.
Jak zdażają się wpadki staram traktować to informacyjnie. Mówię: sika się do nocnika , nie do majtek. Tutaj stoi nocnik. Jak chcesz możesz sikać do kibelka.
Były etapy że mowilam to kilkanaście/dziesiąt (?bo razy dwa) razy dziennie.
Mojemu męzowi czasami puszcza i zaczyna: grzeczny , niegrzeczny, a A sika na nocnik a J nie. Ale stopuje go.
Yvona chyba nic mądrego nie poradze tylko czekać. Moi np. też nie lubią majtek, chcą spodnie na goły tyłek. Byl taki czas że mimo sikania na nocnik chcieli pieluchy-pozwalałam. Długo trwał etap że sikali na nocnik jak nie mieli spodni. Cokolwiek na tyłku powodowało że lali pod siebie. Minęło-nauczyli się.
Cierpliwości życzę (także sobie:)) i wielu par spodni:)

Anyczka
24-07-2013, 20:47
Co moje dziecko mówi ostatnio, jak się zsiusia? Z komiczną powagą: "Mamusiu, najmocniej cię przepraszam, to już się nie powtórzy, obiecuję ci to naprawdę". Po czym oczywiście powtarza do amoku:ninja:

Japonka
25-07-2013, 18:42
U nas też jest niestety różnie, kupę na szczęście po krótkim regresie robi do kibelka, ale siku nie woła wcale... jak zrobi do pieluchy to nie da sobie jej przebrać... Teraz latem lata w majteczkach, w domu czasem pielucha, bo jednak dywany najchętniej zasikuje :/ no i jak go jakoś przekonam do sikania do "kubeczka" (nie chce ani do kibelka ani do nocniczka) to wtedy zrobi... mam wrazenie, ze nie wie, kiedy mu sie chce lub tak inne sprawy go absorbuja, ze nie ma czasu i nie zwaza na symptomy siusiania...

Japonka
30-07-2013, 23:20
jest!! mały znowu woła nareszcie wszystko, załapał w końcu mechanizm siusiania :)

Madisa
28-08-2013, 18:13
Omg, po co ja ten wątek czytałam, czytałam tydzień temu i na nas przeszło, sikanie pod siebie i ciągłe pranie, a myślałam, że już sam tego pilnuje... :cryy:

Apulina
28-08-2013, 21:34
lato się kończy i mój ambitny plan odpieluchowania Krzysia szlag trafił :( Staś przeszedł to w wieku dwóch lat praktycznie bezboleśnie, a teraz czuję, że jeszcze rok z pieluchami nas czeka, aż do następnego lata... siku woła w chwili gdy już robi, na nocnik da się posadzić, ale zupełnie nie wie po co tam siedzi. No i najgorsze, brudzenie kupką :( niestety, problemy z jelitami za nami się ciągną - Młody zupełnie nie panuje nad kupką, robi najczęściej w nocy/nad ranem w pieluchę, a za dnia popuszcza... jestem załamana, wiem, że nie mam na to żadnego wpływu i to mnie jeszcze bardziej dołuje :( czy w ogóle jest sens zakładać mu majtki i próbować?

rodzynka007
15-09-2013, 01:15
Hmm... U mnie synek ma 1,5 roczku i zaczelam go sadzac na nocnik jak mial roczek traktowalismy to jako zabawe i jak posiedzial troszke to siurnal, ale teraz to w ogole nie chce siadac na nocnik jak go widzi to ucieka :( a jak pytam czy chce siusiu jak lata po kapieli w szlafroku to odrazu mowi nie i poleci gdzies w kont siknac, normalnie zalamka ;/

Anyczka
19-09-2013, 10:44
Hmm... U mnie synek ma 1,5 roczku i zaczelam go sadzac na nocnik jak mial roczek traktowalismy to jako zabawe i jak posiedzial troszke to siurnal, ale teraz to w ogole nie chce siadac na nocnik jak go widzi to ucieka :( a jak pytam czy chce siusiu jak lata po kapieli w szlafroku to odrazu mowi nie i poleci gdzies w kont siknac, normalnie zalamka ;/

Rodzynka, bez urazy, ja Cię nie wyganiam, ale to był wątek wsparcia/rozpaczy dla tych, co długo odpieluchowują i mają już duże dzieci, co Ty tu robisz dziewczyno z 1,5 roczniakiem;)

Jadzia mogłaby bez psychologa i innych uczonych dostać diagnozę psychosomatycznych problemów z sikaniem. Wrócilismy z mojego postdoka, dziecko przestało sikać w majtki. Sporadycznie się jej zdarzało. Pojechałyśmy do babci na tygodniowe wczasy w trakcie których ja wyskoczyłam na 3 dni na konferencję - KAŻDE. dosłwonie każde siku w ciągu tych trzech dni było w majty. Teraz znów wracamy do normalnego siusiania na nocnik. W nocy wciąż pielucha, ale tym się akurat nie przejmuję, daję jej spokojnie czas.

Anyczka
08-10-2013, 20:39
Mam dość, dość, dość. Moja trzyletnia, od roku w dzień bez pieluch, od pół roku w regresie postępującym, dziś przyniosła ze żłobka WOREK, po prostu worek ciuchów zsikanych. 4 swoje komplety i 3 pożyczone. W weekend nie zawołała siku ani razu. ANI razu przez 2,5 dnia. Dwa wiadra mokrych gaci i spodni. Zasikana do szczętu pufa, na któej siada do stołu - 4 siusiu w trakcie jedzenia w niej wylądowało. A jak się ją pyta, to oczywiście nie chce siusiu.

Ja wiem, że wszystko mija, ale kiedy?? A było już tak pięknie, w zasadzie cały sierpień ze sporadycznymi wpadkami. Już miałam gotowe psychosomatyczne wyjaśnienie problemów z ostatniego pół roku. A od połowy września znów regres totalny. No przecież jej nie wsadzę do pieluch z powrotem? Jestem cierpliwa, wyrozumiała, nie krzyczę, tylko tłumaczę, niedługo zacznę rzygać własną łagodnością. Aaaa. I nic. Niech mnie ktoś przytuli.

joasia
08-10-2013, 20:49
mocno tulę, dasz radę:)

grimma
08-10-2013, 20:50
mogę Cię przytulić.
a we wrześniu nic sie nie zmienilo?
w sensie przedszkole czy coś?

u mojego syna wzmożone sikanie jest oznaką infekcji zblizającej się...

gagatka
08-10-2013, 21:04
a czy pociesza Cię, że inni mają gorzej? bo jeśli tak, to: mój kochany synek, aktualnie lat 3 i 9 miesięcy (czyli prawie czterolatek!), odpieluchowany rok temu, do dzisiaj ma takie dni, jak Twoja córka:( nie mówię, że jest tak codziennie, bo zdarzają się dni, kiedy tylko popuszczone jest lekko w jedną lub dwie pary majtek, ale są takie dni, kiedy codziennie wieczorem mam miskę majtek, spodni i skarpetek :hide: zwłaszcza odkąd poszedł do przedszkola, jak w ciągu dnia jest coś nowego/ekscytującego/jak zbliża się infekcja/jak jest w obcym środowisku
ech, przytulam, ja już chyba po prostu czekam; i już się nie denerwuję:)

Anyczka
08-10-2013, 21:58
mogę Cię przytulić.
a we wrześniu nic sie nie zmienilo?
w sensie przedszkole czy coś?

u mojego syna wzmożone sikanie jest oznaką infekcji zblizającej się...

Dzięki.

No właśnie chyba nic się nie zmieniło. Żłobek ten sam, inna sala co prawda, bo teraz Jadzia jest w "starszakach", ale połowa tych samych koleżanek, znajome panie. Jadzia ogółem swój żłobek teraz uwielbia i uderz w płacz, jak po nią przychodzę za wcześnie.
Wydaje mi się raczej, że sytuacja domowo-rodzinna nam się właśnie ustabilizowała. Od mojego powrotu z Niemiec minęło półtora miesiąca, mamy dość stały rytm dnia i tygodnia. Nie wiem. Nie widzę nic niepokojącego poza tym sikaniem.

co do infekcji, to fakt, Jadzia od początku jesienie kaszląca i smarkająca. Ale ona tak ma przez cały okres infekcyjny, od września do maja, od kiedy rok skończyła...

Anyczka
08-10-2013, 22:02
a czy pociesza Cię, że inni mają gorzej? bo jeśli tak, to: mój kochany synek, aktualnie lat 3 i 9 miesięcy (czyli prawie czterolatek!), odpieluchowany rok temu, do dzisiaj ma takie dni, jak Twoja córka:( nie mówię, że jest tak codziennie, bo zdarzają się dni, kiedy tylko popuszczone jest lekko w jedną lub dwie pary majtek, ale są takie dni, kiedy codziennie wieczorem mam miskę majtek, spodni i skarpetek :hide: zwłaszcza odkąd poszedł do przedszkola, jak w ciągu dnia jest coś nowego/ekscytującego/jak zbliża się infekcja/jak jest w obcym środowisku
ech, przytulam, ja już chyba po prostu czekam; i już się nie denerwuję:)

No nie pocieszy, tzn. rozumiem i łączę się w bólu, ale wolałabym usłyszeć, że to mija... Szybciej, a nie później...

Ja też myślałam, że się już nie denerwuję, jestem oazą spokoju normalnie, ale jak to moje dziecko mówi z zimną krwią: mamusiu, niestety znów się zsiusiałam, i po zmoczeniu mojego ulubionego fotela pełna radości idzie wyrzucić zasikane majtki do wiadra, to mnie krew zalewa, no nic nie poradzę. Ale w stosunku do niej jestem spokojna. Nooo, w 99% przypadków...

Pat
08-10-2013, 23:59
Anyczko, przytulam... U nas było pięknie, a od wielu tygodni masakra. Miłosz popuszcza w gacie przy KAŻDYM siku - mniej lub więcej. Ok, zaraz potem siada na nocnik, ale i tak wszystko mokre. Po każdym dniu nowa sterta prania. Dokupiłam majtki, dokupiłam spodnie, a i tak ciągle mało. Nie mam siły.

JustNik
09-10-2013, 00:08
anyczko moze zrob badanie moczu ? koszt pare zlotych na wszelki wypadek zeby wykluczyc infekcje drog moczowych. Jesli mowisz ze jest troche kaszlajaca i smarkajaca... a daj jej moze sok z zurawiny codziennie przez dluzszy czas. Nie dosc ze full wit C to pomaga na drogi moczowe oglnie rzecz biorac.

Coz moge rzecz poza tym. Moje corki wyskoczyly z pieluch w dzien majac 1,5 roku. Ale w nocy 5-latka jesli nie wstane i jej nie wybudze to spi tak mocno ze zasika lozko nie raz i nie dwa. Od urodzenia. A zdrowa jak rydz. Niektorzy tak maja, ponoc to troche genetyczne ;) Wiec tylko wspieram Cie w bolu nieustannego prania zasikanych pizam/ poscieli. Do matury z tego wyrosna.

yvona
09-10-2013, 03:03
Uaktualniam. Daniel (3 lata i 4 miesiace) kupa do kibelka (chyba, ze zdarzy sie awaria ale on wtedy jest wyraznie nieszczesliwy), siku do pieluchy, albo wlasnie sciaga pieluche i na kibelek. Ale pielucha musi byc i koniec. Nie dam rady nie zalozyc pieluchy, chyba ze bym mu uprzednio tylek sprala, a tego robic nie bede za nic w swiecie. No, chyba, ze strategia numer dwa, caly dzien, dwa, trzy, tydzien nie wyjdziemy z domu w ogole (bo nie bedzie sobie dal zalozyc niczego innego, jak pieluche, pomijajac ten szczegol, ze po godzinie wycia prawdopodobnie sam sobie ja wciagnie na tylek. Plus ukaralabym wtedy rowniez mlodszego niepotrzebnym szlabanem i sama oszalala w domu zamknieta :P
Co ciekawsze, w przedszkolu bardzo chetnie chodzi w majteczkach (zawsze daje do plecaka) i prawie zawsze kontroluje wszystko.

I tu moje pytanie. W jakim wieku - zakladajac, ze dziecko ma byc samo gotowe do odpieluchowania - to jednak zaczyna sie robic problemem? Przeciez do szkoly w pielusze nie puszcze?

Ja wrzucilam na luz ostatnio, ale wlasnie obawiam sie, zebym nie poszla za bardzo w ten luz i przegapila jakas powazna dysfunkcje.

kamilam
09-10-2013, 08:29
Też was mocno przytulam i łączę się w bólu :( moja mała też już odpieluchowana od jakiś 4 miesięcy i zdarzały się dni że wytrzymywała długo więc majtki przez cały dzień były suche, noce suche ale teraz znowu posiknie troszkę majtki i dopiero zawoła że siku. Czasem nie zawoła. Ale generalnie kilka razy muszę ją przbierać w ciągu dnia :( Nie chce wołać praktycznie wcale nawet kupę jak wypatrzę że "tańczy" i w porę posadzę to zrobi a tak niestety wstrzymuje :( też już ręce mi opadają :(

Anyczka
09-10-2013, 10:09
anyczko moze zrob badanie moczu ? koszt pare zlotych na wszelki wypadek zeby wykluczyc infekcje drog moczowych. Jesli mowisz ze jest troche kaszlajaca i smarkajaca... a daj jej moze sok z zurawiny codziennie przez dluzszy czas. Nie dosc ze full wit C to pomaga na drogi moczowe oglnie rzecz biorac.

Coz moge rzecz poza tym. Moje corki wyskoczyly z pieluch w dzien majac 1,5 roku. Ale w nocy 5-latka jesli nie wstane i jej nie wybudze to spi tak mocno ze zasika lozko nie raz i nie dwa. Od urodzenia. A zdrowa jak rydz. Niektorzy tak maja, ponoc to troche genetyczne ;) Wiec tylko wspieram Cie w bolu nieustannego prania zasikanych pizam/ poscieli. Do matury z tego wyrosna.

Pewnie zrobię w tym tygodniu to badanie moczu, na wszelki wypadek. Ale czy ZUM może być taki zupełnie bezobjawowy? Tzn. ona jest wesoła jak szczygiełek, temperatury nie ma... żurawinę może też zapodam. A czy suszona działa tak samo?

Anyczka
09-10-2013, 10:11
Anyczko, przytulam... U nas było pięknie, a od wielu tygodni masakra. Miłosz popuszcza w gacie przy KAŻDYM siku - mniej lub więcej. Ok, zaraz potem siada na nocnik, ale i tak wszystko mokre. Po każdym dniu nowa sterta prania. Dokupiłam majtki, dokupiłam spodnie, a i tak ciągle mało. Nie mam siły.

Pat, sytuacja świetnie mi znajoma - Jadzia też ma takie etapy... 1/5 siusiu w majtki, reszta do nocnika, lepsze to, niż zasikany cały zestaw, bo przynajmniej jest jakaś komunikacja, mimo że spóźniona, ale prać i tak trzeba...

Ja mam 25 par majtek ,właśnie się doliczyłam. I koło 15 sztuk ubranek na dół. NIE jest tego za dużo.

Btw Jadzia wczoraj chodziła po domu i mruczała "taka mądra dziewczynka, a w majtki sika, ojej!". Rozumiem, że panie w żłobku jej tak mówią...

JustNik
09-10-2013, 10:29
Pewnie zrobię w tym tygodniu to badanie moczu, na wszelki wypadek. Ale czy ZUM może być taki zupełnie bezobjawowy? Tzn. ona jest wesoła jak szczygiełek, temperatury nie ma... żurawinę może też zapodam. A czy suszona działa tak samo?Na ZUM itp sie nie znam w praktyce zupelnie. Zurawina suszona pewnie ma mniejsze stezenie. U nas kroluje 100% z oleofarm, producent ma teraz fajna promocje, my litr w 3tyg w 4 osoby rozpracowujemy, po 2 lyzki rano i wieczorem prosto do dzioba.

grimma
09-10-2013, 18:09
Btw Jadzia wczoraj chodziła po domu i mruczała "taka mądra dziewczynka, a w majtki sika, ojej!". Rozumiem, że panie w żłobku jej tak mówią...

a to ciekawe co ona o tym sądzi...

yvona
10-10-2013, 01:21
Mnie sie wydawalo, ze suszone to wieksze stezenie, vide ziola?

Anyczka
10-10-2013, 09:40
a to ciekawe co ona o tym sądzi...

Yh, sugerujesz, że biedne dziecko nie jest w stanie udźwignąć ciężaru swojej genialności i siusia, żeby pokazać, że nie jest takie genialne?

grimma
10-10-2013, 10:47
Yh, sugerujesz, że biedne dziecko nie jest w stanie udźwignąć ciężaru swojej genialności i siusia, żeby pokazać, że nie jest takie genialne?

nie
wlasciwie to nie wiem co mogę sugerować
ciekawe że zapamiętała że akurat to mówią przedszkolanki.
Jadwigi (takie jak ja) bywają przekorne
nie wiem - tak przyszło mi do głowy paradoksalne posunięcie traktowania jej jakby była malutka i dzidziusiowata.

letka
10-10-2013, 11:03
Witam... Niestety...
Lenka sikała do toalety a odkąd poszła do przedszkola regres totalny i woła a właściwie mruczy pod nosem jak już się zmoczy. Wróciły pieluchy, pralka non stop chodzi, panie wręczyły nam ostatnio pampersy, więc dziś zawiozę całą paczkę :(
Ryczeć mi się chce! Pediatra podejrzewa stres, bo nie było łatwo z aklimatyzacją

Wyrosna kiedyś z tego, nie???

Anyczka
10-10-2013, 11:49
Wyrosna kiedyś z tego, nie???

Takie jest moje założenie i niesłabnąca nadzieja. Kiedyś wyrosną. Wszystko mija. Pantha rei. TYLKO SPOKÓJ MOŻE NAS URATOWAĆ, i duży zapas ubranek.

Jago
10-10-2013, 17:26
Jadwigi (takie jak ja) bywają przekorne
.
faktycznie, bywamy! Ale nigdy nie sądziłam, że to z imieniem związane ;-)

Pat
04-12-2013, 19:49
[...]Wszystko mija. Pantha rei. TYLKO SPOKÓJ MOŻE NAS URATOWAĆ, i duży zapas ubranek.

Ja już nie mogę......................... Dalszy regres. Leje i nawet nie orientuje się, że jest mokry. Regres postępujący. Od 2 tygodni jest w przedszkolu. Codziennie przynajmniej 3-4 komplety ubrań w worku. W domu jeszcze więcej, bo chyba tutaj więcej pije.
Odpieluchowywany od lutego. Nie mam siły.

Wiewiórka
05-12-2013, 21:20
Mój synem pod koniec miesiaca skończy 2,5 roku. Pieluchowalismy się w zasadzie od wyjśia ze szpitala wielorazowo. Od wiosny próbowałam go odpieluchowywac-bez skutku. Macius wie do czego służy nocnik i potrafi każdemu powiedziec co się tam robi. Od wczoraj nawet nie próbuje siaść na nocnik, nawet w zabawie, na jego widok krzyczy. Pieluchy w wersji "mam mokro" obsikane do granic możliwości nie sprawiają mu dyskomfortu. Obsikane majteczki, piżamka cy rajstopki również to nie problem-mógłby chodzić w zasikanych caly dzień. Już nie wiem co mam robić. Córkę odpieluchowalam jak miała 2,5 roku:help:

dziobak
05-12-2013, 21:29
Mój starszy odpieluchowany jak miał 2 lata i 7 miesięcy dokładnie. Próbowałam co jakiś czas... Po prostu musiał do tego dojrzeć. Ja bym na Twoim miejscu czekała i podejmowała próby co jakiś miesiąc albo dwa. Jeśli nie skuma po 2-3 dniach bez pieluchy, to założyć znów i odczekać na kolejną próbę.

Nympha
05-12-2013, 21:30
Mam nadzieję, że Wiewiórka nie będzie miała nic przeciwko, jeśli się podłączę pod temat.
Mój synek jest praktycznie w identycznym wieku. Też próbujemy od wiosny. Doskonale wie wszystko, co do czego służy. Jest bardzo komunikatywny werbalnie, więc wszystko potrafi powiedzieć. Fizjologicznie - wie, że robi, wie, że będzie robił, umie chwilę wstrzymać. Po nocy pielucha sucha.
Naprawdę nie było sytuacji, przy której mógłby się zrazić, przymusu.
Próbowałam różnie, nienatrętnie, potem to nawet przekupstwa próbowałam... Zarzuciłam teraz temat, żeby go tym nie dręczyć, ale już jednak byłoby miło, gdyby ;)
Na jakiekolwiek wspomnienie o toalecie, moje dziecko w jednej chwili głuchnie. Po prostu, milczy i udaje, że nie słyszy.

yanettee
05-12-2013, 21:32
mój sie odpieluchował w jeden dzień, miał rok i 7 miesięcy, poprostu pewnego dnia nie założyłam mu pieluchy i tak juz zostało

ale jak poszedł do żłobka miał 2.5 roku i był JEDYNYM dzieckiem w grupie odpieluchowanym
wiec nie panikowałabym tylko czekała aż będzie gotowy

bydzia
05-12-2013, 21:34
Zbyś się odpieluchował 2 miesiace przed 3cimi urodzinami - sam - i całkowicie :))
rilaks... chłopcy są inni niż dziewczynki :)

dokebu
05-12-2013, 21:35
Myślę, że oni obaj jeszcze nie są gotowi, swojego młodszego ciągle próbuję, ale nie na siłę, starszaka odpieluchowałam jak miał 2 lata i 9 miesięcy i zimą, przez to że mąż wszedł mi na ambicję, ale wcześniej nie miałam siły, psycholog na kontroli w OWI (dziecko rehabilitowane) powiedziała mi, że on bierze przykład z młodszego i szuka zainteresowania, żebym mu dała czas. Z młodszym jak pożegnamy pieluchy to chyba święto rodzinne będzie u nas ;)

Dziewczyny cierpliwości, ja za swoim starszym przez cały weekend chodziłam z nocnikiem i co 35 minut sadzałam go na nocniku :twisted: i załapał :mrgreen:

Nympha
05-12-2013, 21:36
Ech, ja na to właśnie liczę... Kuba sam wyniósł się z łóżka i sam odstawił od piersi. Niechby to też sam zrobił.

kamilam
05-12-2013, 22:41
Ja tez myślę że spokojnie należy przeczekać moja córa też nie chciała myśleć o nocniku później w jeden dzień pozbyliśmy się pieluchy bo po prostu nie chciała założyć, długi czas ok 4 miesiące posikiwała, a teraz skończyła 3 latka w październiku i wreszcie zaczęła sama z siebie wołać już nie posikuje :) wpadki się zdarzają ale zdecydowanie rzadziej :) także cierpliwości :)

panthera
05-12-2013, 23:14
ja chyba gdzieś pisałam jak bardzo z odpieluchowaniem mieliśmy pod górkę. a to zimno było w kibelku (16 stopni) a maciek nie tolerował nocnika, a to przeprowadza jedna druga, a to moje obawy o zasikanie mebli dywanu w wynajmowanym mieszkaniu. ostatecznie maciek załapał w jeden dzień tuz po 3 urodzinach. pomogła bardzo tablica magnetyczna ze znaczkami za każde siusiu.
aha i nie było żadnej wpadki w dzień od tamtej pory.

kiwka
05-12-2013, 23:20
moje dwa egzemplarze - niby bracia a krańcowo inni. po przejsciach z Mackiem, gdzies tu juz na forum opisywanych ktory w sumie do 4 r.z spal z pielucha, mlodszy zapewnil mi luksus na stare lata. odpieluchowal sie niemal sam, w wieku 2 lat i 10 m-cy, po dwóch tyg zaczał spać też bez pieluchy. zero wpadek. po jakich 4-5 m-cach zaliczył kilkutyg. regres i pieluchy (jakies zachomikowane mielismy) wróciły na noc na jakis czas. na pocieszenie dodam że próbowałam odpieluchować Michała w wieku 2,5 lat bo akurat bylo lato i... zero reakcji z jego strony. nie był gotowy jeszcze. tak więc chill out, choć wiem jak wnerwiające mogą byc pieluchy;)

qqrq5
05-12-2013, 23:37
Ignas odpieluchowal sie sam jak miał 3,5 roku. Późno, choc po trochę wynikalo to z jego choroby, bo nie mieliśmy etapu siadania na nocnik. Od zawsze wiedział do czego służy, ale za nic nie chciał usiąść.Któregos dnia wstał i sam poszedł do WC i zrobił na stojąco :)

owieczka33
08-12-2013, 20:42
Dołączam i ja.
Niunia wysadza wszystkie lalki, sama upomina się o nakładke na kibelek, dla nich, przypatruje się zawsze, gdy ja jestem w kibelku, przez jakiś czas nocnik był ukochanym fotelem....

A robi w pieluszki.

Nie da się wysadzic na nocniczek, czy do kibelka- nie daje zdjąć sobie spodenek, a przecież nie sciągnę Jej na siłe.

Teraz ma rok i 11 mscy.

Nympha
08-12-2013, 23:04
E, w tym wieku to mi nawet nie było w głowie odpieluchowywanie, jak dziecko niegotowe ;)

Tehanu
09-12-2013, 01:15
Alek odpieluchował się najpierw w żłobku, tam przestał nosić pieluchy i ładnie robił siusiu z innymi dziećmi. To było na przełomie zimy i wiosny jakoś. W domu miał wszystko w nosie jeszcze jakieś 3-4 miesiące, pieluchy były tylko na noc i na dłuższe wyjścia, ale nieupilnowany sikał tam gdzie stał. Do tego stopnia, że potrafił 10 minut siedzieć na nocniku, wstać i 2 minuty później nasiusiać w majtki.

Zaskoczył z dnia na dzień, zaczął wołać, trzymać i tak dalej, nie pamiętam ostatniej wpadki. W nocy jeszcze śpi w pieluchomajtkach, ale głównie dlatego, że śpimy wszyscy razem i nie chce mi się nawet myśleć, gdzie mielibyśmy się ewentualnie przenosić w środku nocy. Też nie pamietam, kiedy ostatnie były posiusiane.

Oczywiście próbowaliśmy wcześniej, ale ewidentnie nie był na to gotowy, nie chciał siadać, spinał się i stresował. Poszło z górki jakoś w okolicach trzecich urodzin, a tak naprawdę niedawno przestałam nosić w torebce zestaw awaryjny.

mi.
09-12-2013, 01:58
będę łączyć z tym tematem: http://www.chusty.info/forum/showthread.php/99654-jak-d%C5%82ugo-mo%C5%BCe-trwa%C4%87-odpieluchowywanie-dzi%C5%9B-si%C4%99-za%C5%82ama%C5%82am-post-47

przecie to bliźniacze wątki ;)

rodzynka007
09-12-2013, 02:25
Moj synek obesnie ma 21 miesiecy, gdy mial 11 miesiecy zaczelam sadzac go na nocnik po drzemkach i siuski byly w nocnik robione bilismy brawo i rytual wedrowki z nocnikiem do kibelka wylewanie i splukiwanie, czesto sam pokazywal lub siadal na nocnik, jednak jak mial 14,5 miesiaca zaczal na widok nocnika plakac :( nie wiem nawet z jakiego powodu, kilka razy jeszcze sprobowalam i niestety klapa. Teraz od 2 miesiecy siada dla frajdy na kibelek bo kupilam mu nakladke i udaje ze robi siusiu i chce zeby potem splukac mimo ze nic nie zrobil, ale sam caly czas ze siusiu chce, ale koniec koncow nic nie robi tylko w pieluche non stop. Jak go puszczam bez pieluchy to na poczatku jest placz ze jej nie ma, a jak sie gdzies zsika to wstyd wstyd i no no sobie robi :D stwierdzilam ze jak bedzie chcial to sie sam odpieluchuje :)

yvona
09-12-2013, 03:57
Probowalam odpieluchowac Daniela jakos odkad skonczyl poltora roku, bez skutku, tzn. siedzial na nocniczku chetnie. No wlasnie, siedzial. Pozniej sikal jakos blisko dwoch lat, ale mu sie odwidzialo. Pieluchy wiec. Jak mial 3 lata i jakos 4 miesiace, w przedszkolu zaczal nosic majteczki i sikac do kibelka, w domu niestety zyczyl sobie pieluche, kategorycznie. Przy probie odmowy i zachecenia do majtek, histeria. Odpuscilam. Jakos chwile pozniej zaczal juz nosic majtki, a teraz (3,5 roku) zyczy sobie rowniez i spac w majtkach.
Sam sie obsluguje i pamieta o sikaniu, jedyny problem jaki mam teraz, to mu wytlumaczyc, ze na dworze to jest wyjatkowa sytuacja, a nie normalka, ze sie zachce i majty w dol i sikanie gdziekolwiek (na trawniku, ale na przyklad na pelnym widoku ludzi i samochodow :P).
Z mlodszym nawet nie probuje na razie, bo stwierdzilam, ze bez sensu sie szarpac, a tak czy siak, odpieluchuje sie w koncu :)

tesula
09-12-2013, 09:45
Ja próbowałam odpieluchować moją starszą od lipca do końca października - tak sobie zażyczył żłobek, który przekształcał się w przedszkole i postawił taki wymóg... Panie pomagały, latała bez pieluchy i w domu i w pkolu, zasikiwała po 10 zestawów ubrań dziennie... Jedyny efekt - w październiku zdażało się już, że nie zasikała żadnych gaci w przedszkolu albo góra jedne - tak się nauczyła powstrzymywać, siusiała dopiero jak jej założyli pieluchę na drzemkę i potem jak jej zakładali pieluchę na drogę do domu, ale jeszcze gorzej było z kupą - tak się zestresowała, że przestała robić jakby się bała że będziemy krzyczeć czy coś... najczęściej robiła w nocy przez sen ale potrafiła cały wieczór chodzić i jeczeć "siu siu" co znaczyło że jej sie chce kupę i wymagać wysadzania na nocnik co 5 min, po czym posiedziała na nim 10 sekund...
To było zdecydowanie bardziej męczące niż zmiana pieluch...
W końcu panie w żłobku wymiękły i stwierdziły żeby zrobić tydzień przerwy, minął miesiąc i jakoś się nie przypominają aby znów spróbować, mi też jakoś się nie spieszy, tym bardziej, że po kilku czopkach i nagrodach za zrobienie kupy przestała się bać i wróciliśmy do normalności...

Olapio
09-12-2013, 10:10
a ja mam, dziewczyne ktora nie chce sie odpieluchowac
Michal odpieluchowal sie pozno (2 lata i 8 miesiecy)
mysle ze Ewa go pobije i poczekamy do maja-czerwca bo juz mam dosc zalanych ciuchow, podlog, dywanow :/

ale Ewa to dla mnie mniejszy problem
wiekszym jest Michal ktory nosi do przedszkola pieluche (jest to zwiazane ze stresem bo nie chce mowic do pani po francusku)
najgorsze ze zaczal w domu sikac w majtki (juz 3 razy), twierdzi ze nie chce mu sie isc do lazienki :mad:mad:mad

kamilam
09-12-2013, 13:18
u nas posikiwanie po zdjęciu pieluchy trwało jeszcze jakieś pół roku

Pat
22-01-2014, 18:47
Wymiękam... Miłosz zalał właśnie siódmą parę spodni dzisiaj :( 3 razy nalał na kanapę. Przez cały dzień tylko raz skorzystał z nocnika. Nie wiem, co się dzieje. Jestem w desperacji. Dopiero zrobiłam pranie. Już nie mam go w co przebierać. Za miesiąc minie rok od zdjęcia pieluchy w dzień.

Sysunia
22-01-2014, 19:14
cos sie musialo stac, albo jakis skok, ze mozg jest czym innym zajety...

Pat
22-01-2014, 20:39
Ósma para...

(Wysłane z telefonu.)

magnus
22-01-2014, 21:46
Ósma para...

(Wysłane z telefonu.)

Pat, przytulam.
A on sam widzi potrzebę chodzenia do toalety i nie zdąża/zapomina czy ma to gdzieś i mokre spodnie mu nie przeszkadzają?
Mam w rodzinie takiego jednego 4,5 latka, który odpieluchowywał się rok (od 2 do 3 r.z. mniej więcej), przy czym nadal często zdarzają mu się wpadki. On z tych, co wie, że trzeba, czuje, ale jak jest zajęty, to mu się nie chce odrywać od zabawy i sika w gacie. Mój też miał taki etap, tylko wcześniej. U nas pomagało przypominanie - idź zrób siusiu, bo wtedy siku poleci tam, gdzie trzeba, spodnie zostaną suche i nie będziesz musiał się przebierać (czego nie lubił).
Gorzej jeśli nie widzi problemu...
Myśmy też kiedyś oglądali taką książkę anatomiczną, tylko Twój chyba jeszcze za mały, gdzie był pokazany pęcherz moczowy i cały system, którędy te siki lecą. Mojemu się bardzo podobało i do teraz czasem mówi, że musi zbiorniczek opróżnić ;)
Jeszcze jeden trop, to czy z moczem wszystko o.k. Może mu żurawinę dawaj na zakwaszenie...

Jedno Ci powiem, na siłę go nie odpieluchujesz, więc wyluzuj, bo i Ty się wykończysz i on.

Pat
22-01-2014, 23:50
magnus, zwykle nie zwraca uwagi na to, że zrobiło się mokro... Chociaż to też zależy od faz. Teraz ma fazę taką, że absolutnie nie zwraca na to uwagi.
Z moczem ok - badaliśmy tydzień temu i dwa tygodnie temu.
Książka anatomiczna - muszę spróbować.
Dzięki :kiss:

Melissa
23-01-2014, 01:39
A "nocnik nad nocnikami" czytaliscie? Na moje dzieci to działało
Trzymam kciuki za wszystkie siusiumajtki
Olapio ​współczuję:(

Anyczka
23-01-2014, 04:39
Wymiękam... Miłosz zalał właśnie siódmą parę spodni dzisiaj :( 3 razy nalał na kanapę. Przez cały dzień tylko raz skorzystał z nocnika. Nie wiem, co się dzieje. Jestem w desperacji. Dopiero zrobiłam pranie. Już nie mam go w co przebierać. Za miesiąc minie rok od zdjęcia pieluchy w dzień.

Pat, jak założycielka wątku rozumiem i współczuję. U nas było już jakby dobrze, po czym wyjechałam - i co? I Jadzia sika w majtki. Ze żłobka codziennie worek ciuchów, przez kilak wieczornych godzin w domu - to samo. M. zgrzyta zębami i i pierze, jakby nie miał innych zajęć przy mojej nieobecności, a ja gryzę place ze zdenerwowania i wyrzutów sumienia, i NIC nie mogę zrobić. Trzeba było być matką-Polką i siedzieć w domu.

Rozumiem, że to nie jest wyjaśnienie w Twojej sytuacji, mogę tylko napisać, że rozumiem bezradność...

Jadzia ma 3 lata 3 miesiące, żeby było jasne. Odpieluchowana w dzień przed 2 urodzinami, przez kilka miesięcy było ok, a potem postępujący regres, z lepszym ii gorszymi momentami.

maugosias
23-10-2014, 15:48
Mi też już ręce opadają.
W maju udało nam się odpieluchować córeczkę. Wszystko było przynajmniej z siusianiem gites na 100 %, czasem się jeszcze nocki mokre zdarzały, ale dnie - suchuteńki. A od przełomu sierpnia i września wszystko wróciło. Mała jakby nie czuła, że jej się chce siusiu. Leje i koniec. Jak ją sadzam zrobi siusiu, ale sama w ogóle nie woła, a wołała lub pokazywała i wytrzymywała do momentu przyniesienia nocnika.
Po drodze zero infekcji.
W połowie stycznia mała kończy trzy lata.
Są dni, że nie mam sił :(

Pat
23-10-2014, 17:08
Maugosias, współczuję :( Widzę, że to kolejny przypadek, kiedy po początkowym sukcesie następuje regres. Mnie już nic nie dziwi... U nas od miesiąca dość nieźle, ale nie łudzę się, że to koniec. O nocy wciąż nawet wolę nie myśleć.

jul
23-10-2014, 18:25
Mój średni nie siusial do pieluchy, pojechaliśmy na wakacje kiedy konsekwentnie zapominal o czymś takim jak sygnalizowanie, przez 2 tygodnie pralam ręcznie mokre majtki i spodnie, niedługo po powrocie okres regresu sie zakończył, od 2 lat zaliczyl może z 5 wpadek - i dla Was jest nadzieja ;)

magda091
24-10-2014, 12:42
u nas tez regres, synek odpieluchował sie w maju praktycznie z dnia na dzien, w szoku byłam,
obecnie (ma 3 lata 3 m.) i to juz trwa gdzies od konca sierpnia jest lepszy i gorszy dzien, bywa tak, ze przebieram z 3,4 razy, wie ze musi sisiu, sygnalizuje, ale za dlugo przytrzymuje, bo "nie ma czasu" a to sie bawi, a to bajka leci. itd.,

dzieka Bogu kupka zawsze w nocniku i nocki tez suche, zawsze sie wybudzi, siusia w nocy przynajmniej raz i to jest moje najwieksze pocieszenie, bo wiem, ze moze byc gorzej

Anyczka
24-10-2014, 13:16
Dziewczyny, dużo siły życzę, w końcu będzie dobrze! Wiem, jak trudno w to uwierzyć, gdy dziecko zasikuje enty komplet ubrań tego dnia, ale i tak nie bardzo mozna coś zrobić. Przejdzie. Chyba po prostu niektóre dzieci tak mają - odpieluchowanie tra, a regresy są dlugotrwałe.

Jadzia wpadki w dzień nie zaliczyła od, hmm, myślę, ze późnej wiosny (w poniedziałek kończy 4 lata). Pieluchę na noc kategorycznie kazała sobie zdjąć w kwietniu, co nie do końca szlo z dojrzałością jej pęcherza, więc do bardzo niedawna (tfu tfu) prałam zamiast ubrań pościele. Mam ich mniej, niż ubrań:ninja: W desperacji zaopatrzyłam się w komplet prześcieradeł z PULem od wewnątrz - drogie jak pierun, ale śpi się na nich jak na normalnych, a nie jak na ceracie. Od miesiąca jest sucho:D Czego i Wam życzę;)

Patrycja89
25-10-2014, 22:32
Pat, ja tez mam niestety starszaka sikającego w nocy i moje pytanko brzmi, jaką pieluchę swojemu zakładasz na nocki? Bo u nas wszystkie albo za małe albo nie dają rady..

Pat
26-10-2014, 10:00
Wielorazówki. Elastyczne takie, np. formowanki Kokosi z bambusowej miękkości. One się pięknie rozciągają. Albo kieszonki różne.

Patrycja89
26-10-2014, 11:09
No tak i co na to? Bo mi bardziej o otulacze chodzi.. Kieszonki mamy za krótkie w stanie.

Aisa
26-10-2014, 12:00
No tak i co na to? Bo mi bardziej o otulacze chodzi.. Kieszonki mamy za krótkie w stanie.

Moim zdaniem najlepiej wełniane gacie albo spodenki...;)My tak się nosimy w nocy i widać, że ten zestaw na długo starczy;)

yvona
26-10-2014, 12:19
A do jakiego wieku byscie "pozwalaly" spac w pieluchach? Tzn. chodzi mi o to, ze nie mam zamiaru prac codziennie poscieli i pizam, bo po paru dniach nie mialabym gdzie wieszac i w co ubierac dziecko. Pomijajac fakt, ze spi z bratem i nie widze powodu, by i brata meczyc tym wiecznym przebieraniem (i ewentualnie spaniem na golym materacu, coraz bardziej obsikiwanym). Sama nie wiem, nie zanosi sie na suche noce w najblizszej przyszlosci...

fensterka
26-10-2014, 15:56
A do jakiego wieku byscie "pozwalaly" spac w pieluchach? Tzn. chodzi mi o to, ze nie mam zamiaru prac codziennie poscieli i pizam, bo po paru dniach nie mialabym gdzie wieszac i w co ubierac dziecko. Pomijajac fakt, ze spi z bratem i nie widze powodu, by i brata meczyc tym wiecznym przebieraniem (i ewentualnie spaniem na golym materacu, coraz bardziej obsikiwanym). Sama nie wiem, nie zanosi sie na suche noce w najblizszej przyszlosci...
a chce je zakładać? bo ja odstawiłam nocne pieluchy w wieku 3 lat, jak mu się spodobał luz w majtkach to nie chce zakładac, jedynie na wyjazdy się zgadza, ale to i tak jak dopiero zaśnie, od tamtej pory jest róznie, bywa sucho przez kilka dni, a potem 3 razy w ciągu jednej nocy, nie ma reguły, ja piorę pościel, spodnie, kołdra wogóle nie ma poszwy bo i po co, więcej prania, ale już się przyzwyczaiłam, najgorzej jak do nas przychodzi i nam leje na łóżko, trochę się wkurzam, gość ma 4,5 roku, ale cóż niby ma jeszcze czas

Julla
26-10-2014, 18:55
Ignacy ma prawie 4 lata. Zdarza mu się przez kilka nocymieć sucho, a potem kilka wszystko zasikane.
Mam dylemat odnośnie pieluchy. Teraz mu zakładam, bo jest chory, dużo pije, więc zsikanie jak w banku, ale jak ma piekuche (kupuje pieluchomajtki z rossmana), to sika z premedytacją...

Anyczka
26-10-2014, 20:29
a chce je zakładać? bo ja odstawiłam nocne pieluchy w wieku 3 lat, jak mu się spodobał luz w majtkach to nie chce zakładac


No właśnie, moja Jadzia też nie chciała już pieluchy, choć sikała w nocy równo. Twierdziła, że w pieluszkach chodzą dzidziusie:ninja:

U nas w użyciu były wełniane gatki wełniane na formowanki, nic innego nie dawało rady.

princessara
26-10-2014, 22:25
ja jestem czasami zrozpaczona bo mój syn ma 3.5roku i niby od ponad roku bez pieluch a są dni że 11par majtek idzie do prania..czasem az mi się płakać chce.widzę ze on rozumie chce itd ale co z tego jak zawsze wola za późno jak już jest na majtkach spora plama.potem umie spokojnie wstrzymac i resztę zrobić do wc no ale jednak zawsze te majtki a czasem i spodnie zmienić Trzeba.są dni lepsze ale to wtedy jak sami go wysadzamy i pamiętamy o tym a tak to on nie wola.widzę że go to męczy krępuje i się wstydzi ale chyba ciało nie dorosło do umysłu..był też badany ostatni o i mocz i posiew i wszystko czyste..nie wiem czasem co robić.o nocach już nie myślę nawet bo pielucha taka że można wyrzymac. :(

Pat
26-10-2014, 22:32
Patrycja89, wełniane gacie lub duuuze otulacze PUL wchodzą w grę. Największy, jaki mam, to Blueberry. Niezawodny.

marjen
11-12-2014, 21:47
moja córka odpieluchowała się prawie nagle, miała wtedy więcej niż trzy lata. wcześniej było tak że KONIECZNIE chciała nosić pieluszki. "bo ja jestem jeszcze małą dziewczynką więc ja noszę pieluszki, a nie majtki". pamiętam, że się martwiłam ale za radą mądrzejszych postanowiłam poczekać aż przyjdzie jej czas. no i przyszedł, choć zapewne wiele osób powiedziałoby że za późno :)

eesti
11-12-2014, 22:25
moja córka odpieluchowała się prawie nagle, miała wtedy więcej niż trzy lata. wcześniej było tak że KONIECZNIE chciała nosić pieluszki. "bo ja jestem jeszcze małą dziewczynką więc ja noszę pieluszki, a nie majtki". pamiętam, że się martwiłam ale za radą mądrzejszych postanowiłam poczekać aż przyjdzie jej czas. no i przyszedł, choć zapewne wiele osób powiedziałoby że za późno :)

Mój starszak też nagle. Po prostu co kilka miesięcy ściągałam mu pieluchę i obserwowałam, czy jest już gotowy na odpieluchowanie, czy rozumie o co chodzi. Pewnego dnia, gdy miał 2,7l ściągnęłam mu pieluchę i tak już zostało. Nigdy więcej nie założyłam mu pieluszki, a on praktycznie nie miał wpadek. Bardzo bym chciała tak samo zrobić z młodszym synem, że jak już ściągnę, to na stałe (na noc i na wyjścia też). Tylko on ma problemy z zaparciami, więc ciężko jest, bo on sam chce mieć na sobie pieluchę.

princessara
12-12-2014, 12:01
ja jestem czasami zrozpaczona bo mój syn ma 3.5roku i niby od ponad roku bez pieluch a są dni że 11par majtek idzie do prania..czasem az mi się płakać chce.widzę ze on rozumie chce itd ale co z tego jak zawsze wola za późno jak już jest na majtkach spora plama.potem umie spokojnie wstrzymac i resztę zrobić do wc no ale jednak zawsze te majtki a czasem i spodnie zmienić Trzeba.są dni lepsze ale to wtedy jak sami go wysadzamy i pamiętamy o tym a tak to on nie wola.widzę że go to męczy krępuje i się wstydzi ale chyba ciało nie dorosło do umysłu..był też badany ostatni o i mocz i posiew i wszystko czyste..nie wiem czasem co robić.o nocach już nie myślę nawet bo pielucha taka że można wyrzymac. :(

Poradzicie co robić?myślałam że jeszcze trzeba troche czasu ale już siły mi brak...jakieś pomysły?bo ja już chyba nie myślę logicznie...

weci
12-12-2014, 12:09
a czy Starszak po prostu nie zapamiętuje się w zabawie i zwyczajnie się zapomni?
J. się zdarzało, teraz też czasem trzyma do ostatniej chwili bo mu czasu szkoda.
a nocne bezpieluchowe spanie zaczęliśmy hmm, chyba przed gdy był z 2 mies starszy od Twojego syna.- tzn. J. musiał przestać pić w nocy i przed snem(może ale ciut),
to pomogło.
czasem się zdarzy, ale rzadko i w wyjątkowych sytuacjach np. choroba.

eesti
12-12-2014, 12:21
a czy Starszak po prostu nie zapamiętuje się w zabawie i zwyczajnie się zapomni?
J. się zdarzało, teraz też czasem trzyma do ostatniej chwili bo mu czasu szkoda.


Dokładnie, mojemu starszakowi też się zdarza. Wcześniej nie było wpadek, ale teraz jest już tak pewny siebie, że wytrzyma jeszcze, dłużej, że ostatnio kilka razy zdarzyło mu się nie zdążyć (a ma 5 lat).

yvona
12-12-2014, 12:46
Update maly ode mnie: Starszy nie chce juz pieluchy w nocy, ale siknac mu sie zdarza. Mlodszy w dzien bez pieluchy, w nocy pielucha sucha, on spi na sucho duzo wczesniej niz brat, za to w dzien... powiedzcie mi, mamy chlopakow, czy wasi sikali do kibelka? Juz tlumacze. U nas 10% siuskow w kibelku, reszta na podlodze wszedzie. Nie mam pojecia jak on to robi, bo idzie sam - raz, ze chce sam, dwa, ze ja wtedy zazwyczaj, prawem Murphy'ego jestem niemobilna, np. karmie malucha, albo po prostu on mi nie mowi i idzie, a potem jest ryk, ze siku wszedzie i ze siusiu jest "naughty" (niegrzeczne :P). Sika na stojaco, na siedzaco nie chce.
Z kupa roznie, czesto sie chowa gdzies w kacie i w pieluche/majty, ale bywa, ze na nocnik i wtedy sluchajcie, zanim mi powie, ze skonczyl to skubany sam wywala do kibelka i czysci woda nocnik. Ja juz nie mam cierpliwosci (lazienka cuchnie jak szalety miejskie kurna), ale jeszcze wstrzymuje hamulce. Tylko nie wiem na jak dlugo mi zenu starczy.

Anyczka
12-12-2014, 13:06
Yvona, ja nie pomogę z siusianiem po męsku, ale jesli chodzi o nocki - Jadzia wciąz co jakiś czas zasikuje nam wszystko. W swoim łóżku spać nie chce, pieluchę nocną zdjęła jakieś pół roku temu, więc po prostu co kilka nocy pływamy. Nabyłam prześcieradło z pulem od spodu, żeby choć trochę oszczędzić materac:ninja:

yvona
12-12-2014, 13:10
Ha, my mamy trzy zmiany gumowanego przescieradla, ale wszystko ma swoje granice :P
Choc wydaje mi sie, ze juz jakby lepsza kontrola, po prostu musze pilnowac, zeby sie wysikal przed snem, to nam wydatnie zwieksza szanse suchosci. No i nie picie za duzo wieczorem. Daniel jest w takim wieku, gdzie moge do jego rozumu przemowic, gdzie Obinna jeszcze na etapie "nie bo nie" i chyba bym musiala mu te siuski na sile wycisnac, jak odmawia (a dwie minuty pozniej leje po nogach i wyje ze siusiu leci, dziad jeden).

Anyczka
12-12-2014, 13:21
Daniel jest w takim wieku, gdzie moge do jego rozumu przemowic, gdzie Obinna jeszcze na etapie "nie bo nie" i chyba bym musiala mu te siuski na sile wycisnac, jak odmawia (a dwie minuty pozniej leje po nogach i wyje ze siusiu leci, dziad jeden).

Hehe:mrgreen: Jadzia, jak się zsika w nocy, budzi się i woła rozpaczliwie: mamo, mokro się zrobiło!

yvona
12-12-2014, 14:06
Ha, moj spi w mokrym do rana. Czasami nawet zdazy przeschnac :P i mi wpiera, ze nic nie zrobil, cfaniak :)

Chyba mu zaloze majciochy pieluchowe, zanim go zaniose do lozka :P

eesti
12-12-2014, 14:29
powiedzcie mi, mamy chlopakow, czy wasi sikali do kibelka? Juz tlumacze. U nas 10% siuskow w kibelku, reszta na podlodze wszedzie. Nie mam pojecia jak on to robi, bo idzie sam - raz, ze chce sam, dwa, ze ja wtedy zazwyczaj, prawem Murphy'ego jestem niemobilna, np. karmie malucha, albo po prostu on mi nie mowi i idzie, a potem jest ryk, ze siku wszedzie i ze siusiu jest "naughty" (niegrzeczne :P). Sika na stojaco, na siedzaco nie chce.

U nas też często Młody nie trafiał do kibelka. W końcu tu chodzi o kontrolowanie ciśnienia i odpowiednie trzymanie siusiaka zarazem :wink: Mąż go nauczył, pokazał kilka razy i Młody w końcu załapał (nauczył się kontroli nad sprzętem :wink: ).

Natomiast u nas teraz jest inny problem - wiecznie zaczerwieniony siusiak. Mąż mówi, ze zaobserwował, że Młody dotyka siusiakiem kibelka, jak sika. Ale kiedy kibelek jest za wysoki... Nie wiem, czy coś się da na to poradzić.

Anyczka
12-12-2014, 15:13
U nas też często Młody nie trafiał do kibelka. W końcu tu chodzi o kontrolowanie ciśnienia i odpowiednie trzymanie siusiaka zarazem :wink: Mąż go nauczył, pokazał kilka razy i Młody w końcu załapał (nauczył się kontroli nad sprzętem :wink: ).

Natomiast u nas teraz jest inny problem - wiecznie zaczerwieniony siusiak. Mąż mówi, ze zaobserwował, że Młody dotyka siusiakiem kibelka, jak sika. Ale kiedy kibelek jest za wysoki... Nie wiem, czy coś się da na to poradzić.

Może niech staje na podstawku, takim niskim...?

eesti
12-12-2014, 15:16
Może niech staje na podstawku, takim niskim...?

W domu to akurat nie problem. Chodzi mi o przedszkole (mają normalnej wielkości kibelki i nie mają podestów) i miejsca publiczne, typu sklepy.

krysiak
12-12-2014, 15:22
Eesti w miejscach publicznych to ja zawsze trzymałam, bo się balam, ze przygarnie jakis syf. Z przedszkolem trudniej, ale pewnie sie da paniom wytłumaczyć, że podescik majątku nie kosztuje, a jednak zdrowie wazniejsze. Jak Domek byl mały i nie chciał siku robić, kiedy widziałam, że mu się chce, to się zawsze bawiłam z nim, ze sie sedes pali i pottzebny strazak. Dużo przy tym smiechu robiłam i lamentu, ze się zawsze dawal wciągnąć i sikal ;)

eesti
12-12-2014, 15:57
Eesti w miejscach publicznych to ja zawsze trzymałam, bo się balam, ze przygarnie jakis syf. Z przedszkolem trudniej, ale pewnie sie da paniom wytłumaczyć, że podescik majątku nie kosztuje, a jednak zdrowie wazniejsze. Jak Domek byl mały i nie chciał siku robić, kiedy widziałam, że mu się chce, to się zawsze bawiłam z nim, ze sie sedes pali i pottzebny strazak. Dużo przy tym smiechu robiłam i lamentu, ze się zawsze dawal wciągnąć i sikal ;)

Ale świetny pomysł! Wykorzystam teraz przy młodszym :)
Trzymać starszaka nigdy nie trzymałam i teraz też bym nie mogła. Wcześniej miałam zawsze młodszego w chuście, potem musiałam z młodszym zostawać za drzwiami (bo się wszyscy nie mieściliśmy w kabinie), a teraz w ciąży nie mogłabym go nawet podnieść...
A w przedszkolu niestety nie da się wytłumaczyć... Na początku chodzenia tam zaproponowałam, że kupię i przyniosę nakładkę na kibelek, bo Młody się skarżył, że nie może w przedszkolu kupy robić (bał się siadać na taki normalny, duży kibel). Panie powiedziały, że właśnie chodzi o to, żeby dziecko się przyzwyczajało, bo w szkole też nie będzie miał nakładki. Młody się przyzwyczaił, ale nie do załatwiania się bez nakładki, tylko do trzymania kupy i robienia jej dopiero w domu... Podejrzewam, że z podestem będzie tak samo - w szkole ich nie będzie i dziecko ma się nauczyć sikać normalnie...

bogos
15-04-2015, 17:29
Ech, musze sie wypisac troche, bo odpieluchowywanie to trudny dla nas temat.. moj syn 3,5 nie chce sie rozstac z pieluchami, w poprzednie wakacje probowalam puszczac go bez pieluchy, ale gdy sie posikal to wywolywalo w nim taka flustracje (placz, prosby by zalozyc pieluszke), ze uznalam,ze to nie jego moment. na nocnik/nakladke nigdy chetnie nie siadal. raczej zawsze wsztrymywal gdy siedzial, by zaraz po ubraniu pieluszki zrobic siku..
Wydaje mi sie,ze paradoksalnie to wina wielorazowek, przyzwyczajony,ze ma mokro, nie przeszkadza mu to. Sygnalizuje siku w momencie robienia, nie wczesniej. Kupe tez ozajmia,ale zeby zmienic musi po kilku minutach wyrazic zgode..
Z desperacji tlumacze,ze dzidziusie(mlodszy brat) uzywaja pieluch, a chlopcy juz nie. ale on ze stoickim spokojem,ze tacy chlopcy jak on uzywaja. nie pomagaja zachety by udawac strazaka i "gasil pozar w toalecie "..
Jego rok starszy kuzyn posikuje w dzien, nefrolog nie stwierdzil nieprawidlowosci i zaznaczyl,ze do 5 lat moze to byc normalne:cryy:

agum
15-04-2015, 18:16
Widzę że Ci z tym źle i ciężko. I to pewnie naturalne przy przedłużającym sie procesie. Zrób coś miłego dla siebie na odstresowanie się :) syn tez w koncu poczuje swój czas na bieganie bez pieluchy.
Doświadczenie w odpieluchowaniu żadne mam,ale kiedyś w czasach, gdy właściwie tylko tetra była, odpieluchowywanie dość często miało miejsce stosunkowo wcześnie więc raczej nie wielo są przyczyną.

Nie ukrywam przy tym,że czasami się nad tym zastanawiam jednak, bo mojej córce uczucie "mokro" zdaje się też nie przeszkadzać zupełnie a wydłużający się czas oczekiwania na polubowne załatwienie sprawy czyli zmianę pieluchy też chyba przyzwyczaja ją do tego uczucia, że mokra pielucha to norma

Anyczka
15-04-2015, 18:47
IMO nieprzyjemne odczucie mokro przy pupie jako nadzieja na szybkie odpieluchowanie nie działa, a przynajmniej nie zawsze. Mój brat mlodszy, ostatnie pokolenie dzieci z tetry, mógł siedzieć cały Boży dzień w mokrej szmacie, a odpieluchowal się hiper szybko - jako dwulatek poszedł do przedszkola bez pieluchy...

Bogos, uszy do góry, w końcu będzie dobrze!

ania_przyszłamama
20-04-2015, 07:42
Moja córka Agnieszka za kilka dni skończy 3 latka, a z sikaniem do nocnika ciężko jej idzie...Dziwne, że ona już kilka miesięcy temu się odpieluszkowała, od rana do wieczora chodziła w jednych majteczkach, a potem nagle przestała wołać o nocnik. Co prawda już od dawna nie trzymam jej w pieluchach, bo ona sika niewiele, tak, że tylko majteczki moczy, nie cały dom dookoła. Wydaje mi się, że po prostu to takie dziecięce lenistwo, woli się bawić, niż zajmować się sikaniem. Śpi jeszcze w pieluszce. Może ma to też podłoże psychiczne, ostatnio kończyłam studia, dużo mnie nie było w domu, często się denerwowałam na dzieci, myślę że to mogło mieć znaczenie. A moja mama stwierdziła ostatnio, że jak Agniesia widzi, jak jej młodszy brat (1.5 roku) sika w majty to pewnie też chce znów być dzidziusiem małym, jest w tym chyba trochę racji!
Chciałam jeszcze nawiązać do tego, co piszecie o odczuwaniu wilgoci przy pupie. Myślę, że faktycznie wiele dzieci przyzwyczaja się do mokrej pupy (np. moja córka). Ogólnie to dzieciom (przynajmniej moim) mało co przeszkadza, mogą mieć mokre rękawy, brudną buzię, i posklejane włosy, i nie robi to nich żadnego wrażenia, więc chyba z pupą jest tak samo:)
Ale moim zdaniem pieluszki wielorazowe z mikropolarem, coolmaxem od pupy są bardziej suche niż jednorazówki dady, których sporadycznie używam. One już po jednym siku są całkiem mokre w środku. Zimą to nawet wolałam założyć dziecku na pupę wielo niż dadę, bo się bałam że pupa dziecku przemarznie.