mantra
02-06-2013, 20:42
Od jakiegoś czasu przeglądałam forum, aż dojrzałam do decyzji o rejestracji.
Moja przygoda z chustowaniem jest gdzieś na samym początku, wręcz bym powiedziała, że jeszcze się nie zaczęła ;) Poszerzanie rodziny jeszcze jest w fazie najprzyjemniejszej ;)
Czytając forum, zorientowałam się, że mowa tu o czymś więcej niż tylko samym noszeniu w chustach czy nosidłach i to zachęciło mnie do rejestracji.
Zauważyłam gdzieniegdzie hasła rodzicielstwa bliskości, a że moim osobistym objawieniem naukowym (jestem psychologiem dziecięcym i wychowawczym) była właśnie teoria więzi Bowlby'ego, pomyślałam, że mam tu coś do dodania od siebie :)
A, no i na koniec o mnie - byłam noszona w nosidełku (co prawda tym z wiszącymi nogami), ale moja rodzicielka do dziś z rozrzewnieniem wspomina jak bardzo fajnym sposobem bycia razem to dla nas było. Wyobrażam sobie że i ja sama będę moje dziecko nosić (z uwzględnieniem współczesnej wiedzy naukowej:)) i z uwagą wczytuję się w przeróżne wątki.
Aha, aktualnie mieszkam w Warszawie, pochodzę z Podhala :)
Moja przygoda z chustowaniem jest gdzieś na samym początku, wręcz bym powiedziała, że jeszcze się nie zaczęła ;) Poszerzanie rodziny jeszcze jest w fazie najprzyjemniejszej ;)
Czytając forum, zorientowałam się, że mowa tu o czymś więcej niż tylko samym noszeniu w chustach czy nosidłach i to zachęciło mnie do rejestracji.
Zauważyłam gdzieniegdzie hasła rodzicielstwa bliskości, a że moim osobistym objawieniem naukowym (jestem psychologiem dziecięcym i wychowawczym) była właśnie teoria więzi Bowlby'ego, pomyślałam, że mam tu coś do dodania od siebie :)
A, no i na koniec o mnie - byłam noszona w nosidełku (co prawda tym z wiszącymi nogami), ale moja rodzicielka do dziś z rozrzewnieniem wspomina jak bardzo fajnym sposobem bycia razem to dla nas było. Wyobrażam sobie że i ja sama będę moje dziecko nosić (z uwzględnieniem współczesnej wiedzy naukowej:)) i z uwagą wczytuję się w przeróżne wątki.
Aha, aktualnie mieszkam w Warszawie, pochodzę z Podhala :)