PDA

Zobacz pełną wersję : Schowane nóżki w chuście elastycznej.



Aliszia
20-03-2013, 16:32
Nigdy nie nosiłam w elastyku, więc nie mam pojęcia, a dwie osoby już mi się o to zapytały:


Czy to prawda, że noworodki mają w chuście elastycznej schowane w chustę nóżki? W pierwszej chwili wzbudziło to mój zdecydowany protest, ale po przejrzeniu na szybko kilku wyguglowanych zdjęć, widzę, że faktycznie, gdzieniegdzie na zdjęciach girek brak.

Co jest poprawne w takiej sytuacji? I od kiedy girki na wierzchu mogą być?

Aliszia
20-03-2013, 17:11
Please, please, please, proszę o jakąś odpowiedź, bo sama nie wiem, co mam mówić :hide:

Pomarańcza
20-03-2013, 18:07
Ja zaczynałam od elastyka i chowałam nóżki na początku (nie wnikałam dlaczego tak ma być, po prostu zdałam się na instrukcję). Przestałam gdzieś po pierwszym m-cu.

adea
20-03-2013, 18:15
ja tez to slyszalsam! Nawet filmik jakis instruktazowy dorwałam, potomka chciałam zamotak to darł się jak opętany, myslalam ze mu nogi łamię i prawie że się zniechęciłam do chusty.

FatalFuchsia
20-03-2013, 18:23
Nie jestem autorytetem, ale ja tak nosiłam córkę przez pierwsze tygodnie. Noszę ją od 4 dnia życia (jej życia oczywiście:)) - na początku była tak malutka, że wyciąganie nóg z chusty odpadało. Rozkładałam tę jej malutką żabkę pod chustą i motałam resztę tak, jakby miała nogi na zewnątrz.

Efekt był, IMO, bardzo dobry - chodziłyśmy wszędzie, również np. do sklepu (mam kurtkę dla dwojga, córka pod wpinką) i Helena wolała być tak opatulona, gdy pierwszy raz wyciągnęłam jej nogi na zewnątrz bała się.

Od początku nosiłam w tkanej.

Ananke
20-03-2013, 18:23
Ja czesem zaslanialam nozki tym panelem poprzecznym. Nie wiem czy to daje cos poza dodatkowym ciepelkiem szczerze mowiac.

panthera
20-03-2013, 18:25
eee, raczej nie muszą być schowane. ja chowałam żeby cieplej było ( w sensie naciągałam nieco tą pierwszą -przednią- warstwę.
czasem dzieci wolą nóżki schowane, czują granicę- czują się bezpieczniej. ale czasem próbują się odpychać i sprężynują i wtedy już lepiej wyjąć.

Aliszia
20-03-2013, 18:58
Dziękuję serdecznie :)

MartaS
20-03-2013, 21:56
I ja od poczatku nosiłam w zwykłej tkanej z elastykiem się nigdy nie dogadałam. I przy każdej z dziewczynyej chowałam na początku nóżki do chusty, bo mi ta po prostu wygdoniej było. Na początku te nóżki akie maciupeńkie, że ciężko z chusty wydobyć ;)

gienia
20-03-2013, 22:15
Nie jestem autorytetem, ale ja tak nosiłam córkę przez pierwsze tygodnie. Noszę ją od 4 dnia życia (jej życia oczywiście:)) - na początku była tak malutka, że wyciąganie nóg z chusty odpadało. Rozkładałam tę jej malutką żabkę pod chustą i motałam resztę tak, jakby miała nogi na zewnątrz.

Efekt był, IMO, bardzo dobry - chodziłyśmy wszędzie, również np. do sklepu (mam kurtkę dla dwojga, córka pod wpinką) i Helena wolała być tak opatulona, gdy pierwszy raz wyciągnęłam jej nogi na zewnątrz bała się.

Od początku nosiłam w tkanej.

Jak rozumiem to w tkanej te nóżki chowałaś. Jakie to było wiązanie? Pytam z ciekawości, bo też mnie zastanawia, jak ja chustę między tymi malutkimi nóżkami poprowadzę.

FatalFuchsia
20-03-2013, 22:43
Jak rozumiem to w tkanej te nóżki chowałaś. Jakie to było wiązanie? Pytam z ciekawości, bo też mnie zastanawia, jak ja chustę między tymi malutkimi nóżkami poprowadzę.

Kangur oraz kieszonka. W kangurze prowadziłam po schowanych nóżkach i wiązałam węzeł pod dupką. W kieszonce prowadziłam chustę między - zaczęłam nosić w kieszonce jak miała jakieś 2 tygodnie, na początku tylko kangurek. Korzystałam z tej strony: http://www.wrapyourbaby.com/newborncarries.htm Nie wiem, na ile "jedyne słuszne":) są te wiązania, ale mojej córce takie schowanie bardzo odpowiadało. Nóżki miała maleńkie, dbałam żeby pupa była odpowiednio podwinięta.

maroussia
20-03-2013, 23:27
Jak kupowałam chustę - elastik, to od razu przeszłam instruktaż motania i wróciłam do domu już z małą (ok. 2 tyg.) w chuście. Miałam zwracać uwagę, żeby nóżki były ułożone w pozycji żabki i podwijać pod nie panel dla podtrzymania nóżek. Nie pamiętam do kiedy miałam tak nosić, chyba do końca 3 mż. Nosiłam chyba jeszcze z miesiąc w ten sposób, bo małej było cieplej. Później już nóżki nie mieściły się i mała zaczęła nimi majtać. W tkanej od początku nosiłam z nóżkami na wierzchu - w kieszonce, choć zawsze się martwiłam, czy jej chusta nie uciska na tych malutkich nóżkach. Dlatego wtedy częściej była w elastiku.

W poście z 27.I.2012 jest nt. chusty elastycznej http://noszebokocham.pl/ Blogerka neguje ją m.in. z uwagi na złe odwiedzenie nóżek, sprężynowanie. Dlatego u noworodka panel ma za zadanie utrzymywać nóżki we właściwej pozycji. Wydaje mi się, że chusta elastyczna jest świetna w domu - wygodniejsza. Jednak na dłuższe noszenie lepsza jest tkana, z uwagi na jej właściwości.

yvona
20-03-2013, 23:42
FatalFuchsia, dzieki za stronke, wrzucilam sobie do ulubionych :D

martekle
21-03-2013, 00:10
miałam swoje początki z elastykiem, szybko się jednak przekonałam ze tkana jest lepsza

wiec generalnie te wiazanie pod elastyka to dla mnie nieporozumienie

Kaś
21-03-2013, 18:51
Elastyk jest ok po domu na sam początek - miesiąc, dwa dosłownie. Jak tylko dziecko robi sie cięższe zaczyna sprezynowac i podpieranie nozek nic tu nie da! Przez pierwsze tygodnie w elastyku nogi mogą być pod zewnętrzna częścią kieszonki z elastyka.
W tkanej jakoś tego nie widzę... No bo jak dociagnac dolna polowe chusty porządnie nie zgniatajac pod spodem tych nozek? Jak zachować wtedy żabę? Nie wyobrażam sobie tego jakos:hmm:

MartaS
21-03-2013, 19:07
E... Nie przesadzaj. Dociagasz dolną krawędź na max a materiał powyżej tak żeby nie uciskał dziecka ale go otulał. Bez problemu można zachować pozycje żabki :)

Kaś
21-03-2013, 19:09
E... Nie przesadzaj. Dociagasz dolną krawędź na max a materiał powyżej tak żeby nie uciskał dziecka ale go otulał. Bez problemu można zachować pozycje żabki :)

Hej nie mówię, ze nie tylko nie widziałam i mam wątpliwości ;)

Aliszia
21-03-2013, 19:26
Dla mnie elastyk nie ma sensu z jednego względu: po co wydawać kasę na coś, co zaraz będzie nieprzydatne, skoro można to zastąpić czymś długoterminowym... ale wiele osób lepiej się czuje, wkładając newborna do czegoś takiego, no... bardziej miękkiego, więc ja to rozumiem.

No i podoba mi się wygląd wielu elastyków :mrgreen:

IzaBK
21-03-2013, 20:55
Dziwny pomysł - dziecko ze schowanymi do chusty nóżkami. Ono opiera swój ciężar na własnych stopach, i "samo się niesie". Uważam, że stopy, nogi i biodra noworodka nie są dojrzałe na tyle, aby móc dźwigać ciężar dziecka. A tak się dzieje, jeśli stopy dziecka znajdują jakiekolwiek podparcie.

Swoją drogą - elastyków ani trochę nie polecam. Także z nóżkami wyjętymi na zewnątrz.

Kaś
21-03-2013, 21:18
Elastyk dla niektórych jest łatwiejszy na sam początek, przy nawale pokarmu np... Poza tym na gołe ciało w szpitalu można sobie zamotac i szlafrok na to ;) dociagnac dobrze (przed wlozeniem noworodka) tez można pod warunkiem ze sie ma porządny. Ja uważam, ze jeśli ktoś ma problem z tkana to na sam początek, na oswojenie sie z chusta jest ok.
A w dobrze zamotatnym elastyku absolutnie stopy nie opierają sie na chuście, ona je conajwyzej przykrywa na zasadzie oslonki!

FatalFuchsia
21-03-2013, 21:53
E... Nie przesadzaj. Dociagasz dolną krawędź na max a materiał powyżej tak żeby nie uciskał dziecka ale go otulał. Bez problemu można zachować pozycje żabki :)

Dokładnie tak - można to zresztą obejrzeć na tej stronie, którą linkowałam powyżej.

soh
21-03-2013, 23:55
Ja nosilam moje noworodki i w elastyku i w tkanej. Po pierwsze, takie malenstwo tak malo wazy, ze czasem ciezko dociagnac tkana. Dalej - takie male nozki czesto po prostu sie nie daja wyjac. Chodze do swietlicy jednej dla dzieci do lat 7, wiekszosc przychodzacych to dzieci do lat 3, z nowonarodzonym rodzenstwem czesto, i widze, ze dzieci sa rozne. Czesc prostuje nozki czesto, i mozna spokojnie wyjac za chuste i przeprowadzic poly pomiedzy, a czesc do 2-3 mca po prostu ma podkurczone i nie daloby sie wyjac ich inaczej niz na sile, a to raczej nie jest dobry pomysl.

Poza tym - elastyk moze nie jest idealem, ale lepsze to niz to w co ja widuje takie malenstwa wlozone. BB tu duzo nie ma - za drogi, ale sa inne wisiadla, a do tego kultura, ze dziecko poki nie siedzi ma lezec, wiec nawet jak kolkowa to tylko w pozycji kolyski, a nie musze mowic co to robi bioderkom jesli dziecie nie wyjmowane wcale z chusty po 3-4h dziennie. Powtarzam sobie wtedy, ze te dzieci przynajmniej sa noszone i przy mamie, a nie zostawiane w drugim pokoju same czy z babcia, co mowi, zeby od malego klasc na podlodze i niech sie przyzwyczaja, ze nikt do placzu nie przychodzi... :-/ A to jest niestety alternatywa. Zwykle proponuje pomoc w dociagnieciu kolkowej, ale przy pouchach zrobionych tylko do kolyski dla niemowlakow, sie po prostu czasem nie da ulozyc tych biednych nozek w pozycji zabki. Serce boli, ale jesli po propozycji pomocy mama dalej robi jak wczesniej, to juz nic nie mowie.

U mnie - najstarsza w elastyku i kolkowej miala nozki na zewnatrz (ona od urodzenia prostowala i nigdy nie lubila miec za cieplo, dalej nie lubi), druga (elastyk, kolkowa, tkana) tylko w srodku do 4 mca (inaczej sie nie dalo po prostu, byla tydzien przed terminem urodzona i bardzo ciezko jej szlo rozluznianie sie, do tego do dzis zmarzluch), trzecia roznie, ale raczej na zewnatrz, (glownie noszona w tkanej i kolkowej, bo za cieplo na elastyk bylo).
Tak wiec, moja rada przy decydowaniu czy nozki w srodku czy na zewnatrz, taka z doswiadczen moich - najpierw popatrzec na dziecko i jak mu lepiej ;)

A elastyk tez ma swoje miejsce wsrod chust, chocby przy przyzwyczajaniu mamy do ilosci materialu, zeby pierwsze spotkania z tkana byly mniej szokujace :P Ja dzieki elastykowi mojemu juz 3 mamy tutaj przerobilam z wisiadel typu BB na chusty tkane przy drugim dziecku, i nie udaloby mi sie, gdyby potrzebabylo wiecej czasu na nauczenie sie motania. Nie kazdemu sie chce bawic w kilka mcy nauki, kiedy ma sie juz doswiadczenie, ze przeciez wisiadlo "moze niezbyt wygodne, ale starsze dziecko zdrowe przeciez i jakos sie przezylo przy pierwszym dziecku". Nie jest latwo mowic mamom, ze wisiadlo to zlo, kiedy ich dziecie noszone w owym wisiadle lata dookola (raz, ze dziecko wyglada na zdrowe calkowicie, dwa nie chce nikogo w poczucie winy wpuszczac). A zauwazylam, ze po miesiacu noszenia malucha w elastyku i przyzwyczajeniu do komfortu to duzo latwiej idzie siegniecie po cos nowego i znalezienie sily i ochoty na nauczenie sie dociagania tkanej chusty :)

Aliszia
22-03-2013, 00:01
Soh, mądra wypowiedź, której czasem mi brakuje :)

Kaś
22-03-2013, 00:02
Się zgadzam, tylko nie rozumiem dlaczego miałabym wyciągać dziecku nogi z chusty (sila zwlaszcza) poprostu upycham materiał pod pupę, a nie pod nogi i nic nie muszę wyciągać ;)

IzaBK
22-03-2013, 00:12
Szczerze przyznam, że nie bardzo rozumiem. Zachustowałam prawie 500 dzieciaków, głównie noworodki. I zdarzył mi się tylko jeden, który nie ułożył się fizjologicznie w kangurku (krzyżował nóżki, co okazało się objawem dysplazji i dość szybko został włożony w ortezę).
W kangurku nogi są zawsze poza chustą. Ponieważ wątek jest o chuście elastycznej, dla porządku dodam, że kangurka wiąże się z tkanej.

soh
22-03-2013, 02:17
Szczerze przyznam, że nie bardzo rozumiem. Zachustowałam prawie 500 dzieciaków, głównie noworodki. I zdarzył mi się tylko jeden, który nie ułożył się fizjologicznie w kangurku (krzyżował nóżki, co okazało się objawem dysplazji i dość szybko został włożony w ortezę).
W kangurku nogi są zawsze poza chustą. Ponieważ wątek jest o chuście elastycznej, dla porządku dodam, że kangurka wiąże się z tkanej.

To jasne, ze nie ma problemu z nozkami w kangurku. :)
W kieszonce juz mogloby byc inaczej, jesli sie rozwazy noworodka, ktory ma czesto ma nozki podkurczone bardzo blisko do siebie i ilosc materialu w polach przeprowadzanego pomiedzy nimi. I tu chyba wlasnie lezy roznica.

Pytanie bylo o elastyka, gdzie wlasnie bardzo duzo musi przejsc pomiedzy nozkami dziecka, zeby potem na to naciagnac kieszonke zewnetrzna. Stad problem, czy robic "poprawnie" i wyciagac, czy czasem zostawiac w srodku, bo dziec tak chce.

Niestety nie zawsze dzieci sa noszone w kangurku, w tkanej, nie zawsze mama chce nosic w tkanej, nie zawsze bedzie nosic w tkanej chocby nie wiem co. Czasem po sprobowaniu tkanej, wroci do domu i wezmie to co zna, czyli wisiadlo... Czasem elastyk jest najlepszym, na co daje sie mame namowic, bo jest po prostu tanszy i na poczatku duzo latwiejszy do opanowania. Idealy idealami, a zycie zyciem.
Dodam, na marginesie, ze tu na forum zasady sa bardzo rygorystyczne. Ja widuje noworodki w ergonomikach, i ciesze sie, ze to nie wisiadlo. Kolkowa z ramierianiem pozwalajacym na wygodne ulozenie, i z niezszytym ogonem, uniemozliwiajacym jakiekolwiek dociagniecie, to rzadkosc, bo chusty te robione sa do noszenia dziecka w kolysce. I co mam powiedziec wiecej o kraju, gdzie wiekszosc mam nosi swoje dzieci, wiele nie uzywa wcale wozkow. Troche cisnie mi sie na usta (palce? :P) "i co z tego, ze nosza?". Ale chyba lepiej, ze nosza jak nosza, jak ich mamy nosily, niz zeby nie nosily wcale, nie?

Uwaga na boku: W Japonii z tkanych da sie kupic tylko didka na sieci i w bardzo ograniczonym wyborze, a do tego za cene przynajmniej 1,5x niz gdyby kupowac bezposrednio z Niemczech (liczac z wysylka), a rynku wtornego brak. MT nie widzialam nigdy na oczy, tylko raz przy przeszukiwaniu sieci trafilam jedne DIY na sprzedarz na jakiejs dziwnej stronie, ale za taka cene, ze znajac ceny materialow i po zrobieniu samej kilku MT dla zabawy, bym nie wlozyla w to mojego dziecka w to sprzedawane cudo. Ergonomiki (Ergobaby, Boba, Beco) wlasnie sie pojawiaja w sprzedazy i sa coraz bardziej popularne, bo duzo wygodniejsze od wisiadel, choc niestety sa 3x drozsze.

Edit: za duzo gadam...

yvona
22-03-2013, 06:35
Ja sie troche zrazilam do elastyka, bo raz, ze mialam za krotki, ledwo wiazalam koncowki, takie resztki smetne, dwa, ze dziecko mi sie gotowalo, mimo, ze to u nas "zima" juz byla. Aczkolwiek dzielnie wiazalam, poki moglam ;)
Nozki wyciagalam 8))

Stella
22-03-2013, 10:54
IzaBK ja Cię w pełni popieram nie wyobrażam sobie tego chowania nóżek! A jak wiecie mam skrajnego wcześniaka i jedyne dobre dla niej wiązanie to był kangur bo nie rozpycha nóżek. Doradcą nie jestem, ale mamą z doświadczeniem tak i chowaniu nóżek mówię stanowcze nie.

FatalFuchsia
22-03-2013, 21:07
Nie wiem wiele o elastycznych chustach, bo nigdy nie miałam. Wydaje mi się to stratą pieniędzy - przed urodzeniem córki "odrobiłam pracę domową" i zainwestowałam w bardzo miękkie chusty tkane na początek.

Rozumiem, że ktoś może mieć opory przed wydaniem kupy kasy na jedwab czy "designerską" chustę znaną z miękkości, ale można przecież kupić używaną. Lenny Lamb ma mięciutkie chusty... Mam wrażenie, że wiele osób kupuje najtańsze nieelastyczne chusty na allegro (bo nowe i tanie), a potem przeżywa szok przy wiązaniu.

Co do nóżek, oczywiście się nie znam, gdzieżbym śmiała polemizować z poważnymi i poważanymi autorytetami. Piszę co u mnie działało - ogarnięcie i zachustowanie czterodniowego dziecka jest dla pierwszorazowej mamy zawsze wyzwaniem:slingbaby:. Wyjęłam młodej nóżki z chusty po raz pierwszy dokładnie 8 stycznia 2012 (urodziła się 15 grudnia) - wiem, bo napisałam o tym na innym forum:), więc była jeszcze noworodkiem. Trzymiesięczniak z nogami wewnątrz to chyba nadmiar szczęścia...

majka
23-03-2013, 00:45
Jak zaczynałam przygodę z chustą, to miałam tylko elastyczną i w zasadzie niewiele wiedziałam o innych (teraz za dużo nie wiem, ale na pewno więcej niż wtedy:)). Uczyłam się na początku wiązania u znajomych + strony internetowe i instruktaż z płyty dołączonej do chusty. W necie znalazłam coś takiego: http://www.szkolachustonoszenia.pl/index.php/chusta-wiazana-elastyczna/40-chusta-wiazana-elastyczna-z-bliska/88-noworodek-pion-chusta-elastyczna.html, a ponieważ mój starszy raczej był z tych mniejszych noworodków tak go zaczęłam nosić i się zastanawiałam do kiedy tak można i trzeba. Ostatecznie, po badaniu bioderek (ale nie pamiętam ile wtedy miał dokładnie) zaprzestałam tej praktyki - spytałam się wtedy ortopedy i on pierwszy raz słyszał o takim sposobie, kazał nosić normalnie. Jak trafiłam na spotkanie w klubie kangura to też się dziwili temu pomysłowi i mówili "nie" i że w internecie nie zawsze wszystko jest "ok" i zgodne z prawdą, no i zwyczajnie "zdurniałam" - do tej pory nie wiem kto tu ma rację. Na szczęście elastyka już nie mam:), a drugi potomek spory, więc tych dylematów nie mam, ale kwestia dla mnie ciekawa, toteż podpatruję odpowiedzi.

Aliszia
23-03-2013, 00:58
Tu nawet nie chodzi o to, co można znaleźć na ten temat w internecie, ale o to, że instrukcja do chusty zawiera polecenie chowania nóżek (przynajmniej taką informację otrzymałam od osób, które mnie o to pytały). To jasne, że ktoś, kto nie ma zielonego pojęcia o chustach, zaufa instrukcji...

A co do sensowności/bezsensowności chust elastycznych, to chyba nie bardzo jest o czym dyskutować.
Te chusty są powszechne, tanie, są wszędzie, przeciętny laik (90% znanych mi mam niechustowych) trafia jedynie na elastyki w swojej przygodzie z macierzyństwem, lepiej jest je więc oswoić, żeby w razie czego móc pomóc wahającej się mamie i zachęcić ją do przygody z chustowaniem, niż od razu jej mówić: "Łeeee, ale wtopa, wydałaś 150 pln na badziewie."

Jak byście się czuły, gdyby przyszedł do Was ktoś i powiedział: "Kupiłaś Didymosa?! To zło! Te chusty krzywdzą dzieci!"... przecież to jasne, że żadna z Was by nie uwierzyła i nosiła swojego Didymosa dalej, choćby nawet źle. Człowiek od zawsze szuka potwierdzenia słuszności swoich wyborów.

majka
23-03-2013, 01:07
Tu nawet nie chodzi o to, co można znaleźć na ten temat w internecie, ale o to, że instrukcja do chusty zawiera polecenie chowania nóżek (przynajmniej taką informację otrzymałam od osób, które mnie o to pytały). To jasne, że ktoś, kto nie ma zielonego pojęcia o chustach, zaufa instrukcji...

Apropo jeszcze instrukcji elastyka - pamiętam, że na płycie z instrukcją (o chowaniu nóżek tam nie było nic) były różne sposoby wiązania, tzn. - sposób na wiązanie z przodu, z boku i z tyłu. Nie jestem pewna, ale wydaje mi się i wydawało mi się i wówczas, że elastyki są tylko na to wiązanie z przodu i zdziwiła mnie ta instrukcja. Zdziwiło mnie to tym bardziej, że chusta była firmowa, dość renomowanej zdaje mi się firmy.

AmelciaQ
24-03-2016, 11:41
Już miałam pisać nowego posta, ale znalazłam ten temat. Co prawda mamy zamiar przerzucić się na chustę tkaną, ale mamy elastyka Tula i tam w instrukcji jak byk, że do 3 miesiąca dziecko całe do chusty - wraz z nóżkami. A moja Ollie się wiecznie złościła. Więc od kilku dni z wyrzutami sumienia wyciągam nóżki, mała szcześliwa! Starałam się nawet zagłuszyć te wyrzuty sumienia, że mała duża jest jak na swój wiek (2,5 miesiąca), że bardzo silna i w zasadzie od początku nieźle głowę trzymała, że sama te nogi prostuje.. Teraz już jestem spokojna ;) Kolejny raz przekonuję się, że natura wie lepiej i dzieć sam daje znać, czego potrzebuje! Dzięki za Wasze komentarze!