PDA

Zobacz pełną wersję : Odczuwalny ciężar



owieczka33
20-03-2013, 10:49
Mam problem. Moja Niunia nie należy do lekkich dzieci, z reszta ma rok z hakiem, to może.

Noszę Ją raz z przodu, raz na plecach.
I tu pojawia sie problem, gdyż nosząc Ją na plecach odczuwam dużo wiekszy ciężar na ramionach, niż nosząc na brzuchu.
Wziąwszy pod uwagę "budowę" obu wiązań- kieszonka i plecak prosty, ma to sens, bo w kieszonce pły idą krzyżem na plecach i tam także rozkłada się ciężar, a w plecaku tego brak....

Czy jest na to jakaś rada? Może inne wiązanie na plecach?
Próbowałam tybetana, ale mało się nie udusiłąm mając cały ciężar tylko na klatce (jednak plecak troszkę odciąza wiązaniem na dole).

Karusek
20-03-2013, 10:55
a na pewno plecak jest porządnie dociągnięty? Bo niedociągnięty jest faktycznie bardzo niewygodny i ciężar dziecka mocno się czuje i ciągnie do tyłu
(też noszę tylko w kieszonce i prostym aktualnie - w plecaku zdecydowanie mniej czuję ciężar)

ewentualnie jeśli chcesz spróbować innych plecaków, to jeśli dziecko już samodzielnie siedzi (a widzę, że 9miesięcy, to pewnie tak), możesz motać plecak z krzyżem (bardzo wygodny! tylko dziecko siedzi niżej i ma mniejsze pole widzenia - nie każdemu maluchowi to odpowiada ;)) albo plecak podwójny hamak (inaczej plecak z koszulką) - też świetnie odejmuje ciężaru

Guest
20-03-2013, 10:56
Ja nosilam w kieszonce na plecach, dopiero jak mi sie plecy przyzwyczaily to przerzucilam sie na plecak prosty.

Judyta
20-03-2013, 12:22
Dla mnie najwygodniejszy jest plecak prosty.. a moze wrzuc jakąś fotkę to zobaczymy czy z wiązaniem wszystko OK? :)

owieczka33
20-03-2013, 12:59
Wiążę raczej dobrze, bo widziały to dwie doradczynie oceniając, że jest OK. Inna sprawa, że Młoda ma bunt chustowy i "wyłazi" mi z chusty z każdej strony, zatem pewnie się nieco wiązanie rozluźnia.....:p

Poszukam jakiejś fotki to Wam wrzucę, może zobaczycie szczególy, które umknęly innnym uwadze, bo wiadomo co kilka głów to nie jedna. :)

Dziś zawiązałam się w jedwabnych skowronach i córka jakos stała się lżejsza! :lol: Jedwab zawsze tak działa?

Karusek
20-03-2013, 13:01
a używasz tej samej chusty do kieszonki i plecaka?

mi.
20-03-2013, 13:01
ano są szmatany ;)
szmatan to chusta "odejmująca" kilogramy :)

owieczka33
20-03-2013, 14:12
Karusku, z chustami, to jest różnie, ale dużo używam dwóch o takim samym skłądzie- Lutei (na przód) i Fairyland na plecy. Obie Natki, obie 30% lnu.

Dzieki za rady, cos mi zaświtało, zaczęłam kombinowac przy wiązaniu i... zaświtało mi coś jeszcze- ręce mi "więdną", bo z dzieckiem wieszam pranie- ręce do góry. Teraz, gdy z Małą na plecach wypiłam kawę- jest o niebo lepiej!

Dziekuję wszystkim Wam za tak błyskawiczny odzew!!! :kiss:

Jakby komus jeszcze cos zaświtało- chętnie przeczytam, na pewno mi, albo komuś jeszcze pomoże.

Jeszcze poszukam linków do innych wiązań na plecach poza plecakiem, bo Młoda ma już rok z hakiem, chodzi od dawna zatem mogę Ją motać jak tylko chcę! :high:

macierzanka
20-03-2013, 14:17
Były już watki o tym.
Moja teoria jest taka: kręgosłup nie przyzwyczajony do obciążania tej strony ciała.
Zwykle wszystko nosimy przed sobą.
Z czasem przyzwyczai się.
Było mi ciężko nosić roczne dziecko: dziś biegam z 4,5 latką - lekką, to fakt ale nawet Inka nam wystarcza.

Aliszia
20-03-2013, 14:36
Łe, no, wieszanie prania, to mi w żadnym wiązaniu dobrze nie idzie, ale ja mam sznurki na pranie tak wysoko, że niemal podskakiwać trzeba ;)

Pokaż nam zdjęcie z Twoim wiązaniem. Dla mnie dużą ulgą było to, że przestałam skręcać ramiączka w plecaku prostym- instrukcje mówią, że skręcać trzeba, a dla mnie to męka :) No i jednak sporo zależy od chusty, jaką się ma....

nautika
20-03-2013, 16:36
Mi świta - ten sam problem miałam. Na plecach ciężar okazła się koszmarny dla ramion. Pisłam o tym na forum, próbowałam wszystkich plecaków i nic dalej to samo. I wtedy wpadał, że dużo facetów krzyżuje na klatce piersiowej pasy z MT.
Wymyśłiła sobie, że przy każdym wiązaniu plecaka krzyżuję poły zanim pociągnę ja do tyły na nóżki dziecka :) A żeby "wzmocnić" wiązanie rozkładam je na biuście jak bluzkę, jeśli widzę, że jednak jakieś luzy przy dociaganiu zostawiłam. Ah no i wbrew temu co wszyscy piszą, że poły chutsy powinny być dobrze i szeroko rozłożone na ramionach, a potem skręcone - nie u mnie to się też nie sprawdz. Muszę mieć poły jak najbliżej karku żeby mi było wygodnie.

I zmiana chusty nic mi nie dała. Nawet w szmacie z 50%lnem i tak mnie te ramiona bolały.

Wrzucę fotę, bo gdzieś była, ale nie umiem znaleść. Mój doradca powiedził, że mogę tak wiązać.
http://images46.fotosik.pl/1997/cf767cf0529f8452med.jpg (http://www.fotosik.pl)

madlles
20-03-2013, 16:45
Łe, no, wieszanie prania, to mi w żadnym wiązaniu dobrze nie idzie, ale ja mam sznurki na pranie tak wysoko, że niemal podskakiwać trzeba ;)

Pokaż nam zdjęcie z Twoim wiązaniem. Dla mnie dużą ulgą było to, że przestałam skręcać ramiączka w plecaku prostym- instrukcje mówią, że skręcać trzeba, a dla mnie to męka :) No i jednak sporo zależy od chusty, jaką się ma....

dokładnie to..na początku skręcałam tak, że najzwyczajniej w świecie mnie uwierały,
teraz skręcam lżej i przede wszystkim uważam aby na ramionach płat materiału był nieco szerszy..
niby błahostka ale w wiązaniu każdy szczegół ma sens..

Pomarańcza
20-03-2013, 18:13
O, to samo mam :(
Przy próbach przerzucenia mojego 5-miesięczniaka na plecy wcale mi nie jest wygodniej, niż na brzuchu... Wydaje mi się, że mój kręgosłup jest bardziej przyzwyczajony do noszenia ciężaru z przodu, bo tak stopniowo następowało (począwszy od ciąży). Te skręcone szelki też mi się wrzynają. Dodatkowo kolanka dziecka wbijają mi się w żebra, a jak chcę wziąć większy oddech, to chusta się tak napręża, że wydaje mi się, że mojego synka to boli :(

Wygodniej od zwykłego plecaka było mi w plecaku z krzyżem, ale znów dziecko wtedy za nisko jest na plecach i nawet smoczka nie mam jak podać, gdy się zgubi.

owieczka33
20-03-2013, 18:39
Nautika, też kombinowałam, czy tak można, a jak widzę u Ciebie działa to i ja spróbuję. :)

Na nie skręcanie już wpadłam razem z IząBK i rzeczywiście mi tak wygodniej. Widzę- nie mi jedynej ;)

owieczka33
23-03-2013, 20:08
Oto foteczki jakie dziś cyknęłam:
http://fotkarium.pl/lajt/69b5bf342ad92b0ba8cc2b73441b4e3b.jpg


http://fotkarium.pl/lajt/e3f92b0a4f5895deb266981cec35601c.jpg (http://fotkarium.pl/l/22845_imgp7304_1.html)


http://fotkarium.pl/lajt/ae6aadab0f239ef0a15da0064047099c.jpg (http://fotkarium.pl/l/22846_imgp7303_1.html)

Młoda, jak widać, kręci mi się w chuście jak fryga. ;)

Przepraszm inaczej nie umiem wstawić fotek. Ani ich obrócić. :oops: Jestem raczej antytalent komputerowy. :comp:http://fotkarium.pl/l/22843_imgp7302.html

nautika
24-03-2013, 10:52
Jak na moje oko, to ten plecak pięknie zamotany :)
Więc całkiem możliwe, że masz ten sam problem co ja - nie możesz nosić chusty na ramionach, bo uciskają jakiś nerw i tyle.
Próbuj plecaka z krzyżem, jak wiąże te coś typu odwrócona kieszonka na plecach, albo prosty ze skrzyżowanymi połami.

Aliszia
24-03-2013, 11:09
Niech oceni specjalista, ale na moje oko chusta na 2 i 3 zdjęciu nie przylega do pleców dziecka, jest za słabo włożona pod pupę, przez co dziecko wisi na połach, co obciąża Twoje plecy.

Widzę, że mała się trochę wierzga, to też trochę utrudnia sprawę ;)

Nie wiem, jak z tym Girasolem (bo pierwsze to Girasol, prawda?), ale te ptaszory chustowe, to moim zdaniem cienka chusta, może nie ma takiej nośności...?

owieczka33
24-03-2013, 18:57
Aliszia, dzieki! To wkładanie pod poły to moja Achillesowa pięta, sądziłam, że już sobie z tym poradziłam, ale jak widać- nie.... Dziś wepchnęłam głębiej i od razu odczułam różnicę.
Tutaj fotki z dziś:
http://imageshack.us/photo/my-images/600/imgp73091.jpg/http://imageshack.us/photo/my-images/600/imgp73091.jpg/

http://img838.imageshack.us/img838/1864/imgp73161.jpg
Co do chust, to tak, to Girasol Samba i Didkowe Skowrony, akurat w Skowronach świetnie mi się nosi, mam wrazenie, że ta chusta wybacza więcej błędów. ;-)

Karusek
24-03-2013, 22:35
wydaje mi się, że jest za słabo dociągnięta...
zaraz poproszę przez pw kogoś bardziej kompetentnego ;)

Kaś
24-03-2013, 23:53
Hej spróbuj jeszcze trochę mocniej dociągnac i przede wszystkim wiecej materiału wepchnac pod poły idące pod pupą to nie tylko kwestia nosnosci/ciężaru ale przede wszystkim bhp ;)

owieczka33
25-03-2013, 11:15
Dziekuje Karusku i Kas!

Do walki z wpychaniem i dociaganiem bo BHP najwazniejsze!

Wszystko jest trudne, nim stanie sie proste.:D