PDA

Zobacz pełną wersję : jak nie zniechęcić do chusty



alina
30-01-2008, 21:47
Moja sąsiadka ma dzieci w wieku moich i ostatnio się zaprzyjaźniamy.
Dziś zobaczyła nas w chuście i spodobało się jej. Trochę jej poopowiadałam, pożyczyłam Hoppa i instrukcję do niego i umówiłam się na piątek, żeby jej pokazać co i jak.
Może macie jakieś rady, jak jej to przedstawić, żeby się zapaliła :) do noszenia?
Mam na koncie trzy mamy, które się nie zachęciły oraz jedną przyszłą, która narazie bada teren :)
Mam z tym problem, bo jak ktoś nie zapali się do noszenia, od razu traci moją sympatię, no tak mam po prostu :roll: , a z sąsiadką chciałabym mieć dobry kontakt.
Może mogłam się jej w tej chuście w ogóle nie pokazywać?

marinella
30-01-2008, 21:57
Mam z tym problem, bo jak ktoś nie zapali się do noszenia, od razu traci moją sympatię, no tak mam po prostu :roll: , a z sąsiadką chciałabym mieć dobry kontakt.

ja mam to samo z kotami
jak ktos powie ze baaaardzo nie lubi albo rozmnaza bezsensownie to koniec imprezy jak dla mnie :roll:

kajkasz1
30-01-2008, 21:59

Lela
30-01-2008, 22:17
Jak jej zamotasz malucha do chusty to najlepiej wyjdźcie na krótki spacer, dzieciak może uśnie w chuście a jak nie zaśnie to będzie napewno zainteresowany światem. Jak dziecko będzie szczęśliwe to i mamie się spodoba :lol:

marinella
30-01-2008, 22:35
doradzic ci nie doradze
próbowałam zainteresowac tematem dziewczyny z mojego forum mamowego ale rezultat marny :x nie nadaje sie do edukacji za duza choleryczka jestem :cry: :oops:

Agnen
30-01-2008, 22:52
Sama noś. Kto Ci się spyta to mu coś powiesz, jak nie to widać nie jest zainteresowany tematem. Jak masz sąsiadkę raczej pozytywnie nastawioną to tylko się cieszyć. Jedyne co teraz może ją przestraszyć to jej własna mama mówiąca że wygląda jak cyganka, albo koleżanka bossko wyglądająca z wózkiem nowego projektu, albo coś takiego zależy jak odporna na takie rzeczy jest.
No a sama się nie przejmuj... Naprawdę można wychować dziecko bez chusty i naprawdę to nie jest Jedyny Słuszny i Prawdziwy Sposób na Doskonałe Macierzyństwo.
Z tego co zauważyłam im mniej człowiek kogoś przekonuje tym większe ma szanse na sukces :wink:

mama-masia
30-01-2008, 23:33
Ja też jestem zdania że namawiać nie ma sensu, a poprostu pokazywać się i albo komuś się to spodoba i wtedy sam zapyta...albo nie. Ja znam osóbkę która jeszcze dzieci nie ma, ale wie że jak się ich doczeka będzie motać. Poprostu albo ktoś to czuje albo nie :D

msophie
31-01-2008, 09:18
Z tego co zauważyłam im mniej człowiek kogoś przekonuje tym większe ma szanse na sukces :wink:

To chyba tak dziala...
Ostatnio probowalam namowic kolezanke by kupila chuste dla jej coreczki, ktora ma sie za miesiac narodzic (a ma jeszcze 1,5r synka). Opisalam (w mailu) jak my wykorzystujemy chuste itp., podalam linki.. mysle ze ciekawie, ale nie nachalnie podalam temat... Coz - powiedziala, ze zastanowi sie jak juz urodzi... Moze jeszcze cos z tego wyjdzie - przynajmniej bedzie wiedziala do kogo sie zwrocic jesli nabierze zainteresowania :)

Aha... musze dodac, ze wzgledy finansowe tez nie sa bez znaczenia i nie dzialaja chustom na + Tez nad tym boleje :(

aggie
31-01-2008, 10:40
Sama noś. Kto Ci się spyta to mu coś powiesz, jak nie to widać nie jest zainteresowany tematem. Jak masz sąsiadkę raczej pozytywnie nastawioną to tylko się cieszyć. Jedyne co teraz może ją przestraszyć to jej własna mama mówiąca że wygląda jak cyganka, albo koleżanka bossko wyglądająca z wózkiem nowego projektu, albo coś takiego zależy jak odporna na takie rzeczy jest.
No a sama się nie przejmuj... Naprawdę można wychować dziecko bez chusty i naprawdę to nie jest Jedyny Słuszny i Prawdziwy Sposób na Doskonałe Macierzyństwo.
Z tego co zauważyłam im mniej człowiek kogoś przekonuje tym większe ma szanse na sukces :wink:

Ot co - nie ma sensu namawianie. Kazdy wychowuje swoje dzieci jak uwaza za stosowne, a ze ja nie znosze jak moje wybory sa komentowane to cudzych nie zamierzam oceniac. Na szczescie nie ma jednej recepty na szczescie :D

agrescik
31-01-2008, 10:47
Choć jestem nowa i jeszcze zielona to juz sie zakochalam w chustowaniu. Dzisiaj jade do mojej kolezanki, ma piekna 11 miesieczna corcie moze uda mi sia ja zarazic wirusem chustowania. Zapraszam Was wszystkie chetne mamy z doswiadczeniem do Ostrówka:) zebralabym kilka podatnych istotek z dzieciatkami i moze jakies szkolonko?:)

Bogusia
31-01-2008, 11:23
Ja myślę że miłośĆ do chust to od pierwszego wejżenia
Nikogo nie przekonasz , po prostu musi ci sie podobaĆ , nikogo nie przekonasz.
Moja sąsiadka jak niosłam 3 tyg. Macieja do niej , powiedziała że wyglądam jak cyganka -niby miał byĆ żart. A jak w MT mnmie zobaczyła - to powiedziała , znów się czymś obwiązałaś . Poprostu wiesz że głupia baba :)
A inna powiedziała , ale fajnie masz nosisz go jak niedźwiadka - to potencjalna chustówka :)
Po prostu wiesz i już .

Ruda
31-01-2008, 12:22
pare mam zachustowanych mam juz na swoim koncie:) ale specjalnie nie namawiam, jak ktos bedzie chcial, to dotrze do odpowiedniej osoby lub do zrodel :)
np. moja sasiadka, jeszcze jak byla w ciazy, czesto do mnie zagladala i strasznie jej sie podobala hanka zachustowana. widziala, ze tak chodze na spacery, ze mala tak spi, ze nosze gdy ma katar, gdy zabkuje, jednak jak urodzila synka to jakos nie dala sie do chusty namowic, mimo iz zachustowany maluch u mnie na ogol szybko zasypial. za to maksymalnie zapragnela (to chyba odpowiednie slowo) MT :) no i w porzadeczku, powiedzialam jej, ze jak synek zacznie juz siedziec, to sama dam jej pare namiarow na "producentow" :)
kazdy musi znalezc cos dla siebie, chocby mial byc to wozek.

kajka78
31-01-2008, 16:36
kazdy musi znalezc cos dla siebie, chocby mial byc to wozek.

Swiete slowa, Kasiu;)))))))))

Nie kazdy sie nadaje do chustowania i juz.. swiata nie zbawisz;(